Kampania wyborcza dopiero startuje, ale obietnic padło już sporo. Co proponują nam politycy?

Prezydent Andrzej Duda ogłosił datę wyborów parlamentarnych w 2023 roku. Do urn pójdziemy w niedzielę, 15 października. Kampania wyborcza dopiero startuje, ale minione miesiące już obrodziły w obietnice. "Babciowe", podwyżka kwoty wolnej od podatku, podwyżka 500+ na 800+, darmowe leki i autostrady - przypominamy, co już obiecali nam politycy i jaki jest koszt realizacji tych pomysłów dla budżetu państwa.

Kampania wyborcza przed wyborami do parlamentu w 2023 roku ruszyła. Prezydent Andrzej Duda we wtorek ogłosił, że posłów i senatorów będziemy wybierać 15 października.

Okres kampanii jest momentem, w którym partie oficjalnie mogą przekonywać do oddania głosu na ich kandydatów. Zwykle towarzyszy temu prezentowanie programu wyborczego, który nierzadko zawiera mniej lub więcej obietnic. Ale jak wskazują analitycy, w 2023 roku kampania nieoficjalnie już się toczy, i to od dawna. Jeszcze na początku roku jednym z jej pierwszych tematów stała się polityka mieszkaniowa. Za składnik kampanii można uznać też np. waloryzację świadczenia 500 plus, przeprowadzoną jeszcze przed wyborami.  

Reklama

Co jeszcze już zdążyli obiecać politycy partii rządzącej i opozycji? W Interii Biznes zbieramy najważniejsze obietnice i tematy kampanii oraz przypominamy wyliczenia na temat ich kosztu dla budżetu państwa. 

"Mieszkanie prawem, nie towarem"

Problem mieszkaniowy będzie jednym z głównym tematów kampanii wyborczej - przewidywaliśmy jeszcze w 2022 roku w Interii Biznes. I rzeczywiście, wokół tego tematu koncentrowały się z jednej strony zapowiedzi opozycji z początku 2023 roku, a z drugiej działania rządzącej partii, których zwieńczeniem jest ustawa o kredycie hipotecznym na 2 procent. 

Po tym, jak rząd ujawnił, że pracuje nad takim rozwiązaniem, w lutym na spotkaniu wyborczym szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zapowiedział, że jego partia wprowadzi podobny kredyt, ale na 0 proc. Byłby skierowany do do 45. roku życia, które będą kupować pierwsze mieszkanie. Program mieszkaniowy Platformy obejmowałby również dopłaty do najmu w wysokości 600 zł dla najemców.

Lewica swój plan mieszkaniowy przedstawiła już w maju 2022 roku, proponując budowę tanich mieszkań na wynajem.  

Pomysł PiS z przełomu roku to już rzeczywistość - rządowi udało się zdążyć z wprowadzeniem ustawy o Bezpiecznym Kredycie jeszcze przed wyborami. Przez 10 lat, czyli okres swojego obowiązywania, Bezpieczny Kredyt ma kosztować około 11 mld zł. Oprocentowanie w ramach programu wynosi 2 procent dzięki dopłatom państwa do rat. - Kredyt na 0 proc. byłby jeszcze kosztowniejszy dla budżetu - wskazywali eksperci. 

Już nie 500 plus. Będzie waloryzacja

Zgodnie z powszechnym przekonaniem, na wyniku wyborów w 2015 roku w dużej mierze mogła zaważyć obietnica wprowadzenia świadczenia 500 plus. Dziś świadczenie na dziecko już stałym elementem polskiej polityki społecznej - ale od stycznia będzie wypłacane już w innej wysokości. Od 2024 roku rodzice otrzymają 800 zł na każde dziecko. 

Podwyżkę świadczenia zapowiedziano w maju - pomimo wcześniejszych zapewnień, że 500 plus, przynajmniej na razie, nie będzie waloryzowane. Jeszcze z przedstawionego w kwietniu 2023 roku Wieloletniego Planu Finansowego Państwa wynikało, że 500 plus do 2026 roku pozostanie na tym samym poziomie. Takie same deklaracje płynęły od szefowych resortu finansów i resortu rodziny i polityki społecznej. 

Po zapowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z połowy maja, że świadczenie już od początku 2024 roku wzrośnie do 800 zł, rząd szybko zapowiedział, że ustawa o waloryzacji zostanie przyjęta jeszcze w obecnej kadencji Sejmu. Na zapowiedź podwyżki zareagowała opozycja. Donald Tusk, szef Platformy Obywatelskiej, zaproponował, by do 800 zł świadczenie podnieść nie od 1 stycznia 2024 roku, a już na Dzień Dziecka. 

Z kolei Trzecia Droga Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza proponowała, by waloryzację ograniczyć tylko do rodzin, w której co najmniej jedno z rodziców pracuje. Lewica wskazała natomiast, że waloryzacja tego świadczenia powinna mieć miejsce co roku, o wskaźnik inflacji. 

PO proponuje nowe świadczenie. Do kogo trafi "babciowe"?

Szybsze przyjęcie 800 plus nie było jedyną PO dotyczącą świadczeń. Donald Tusk w marcu zapowiedział także wprowadzenie tzw. "babciowego", czyli dodatku w wysokości 1500 zł miesięcznie dla kobiet, które zdecydują się wrócić do pracy po urlopie macierzyńskim.  

- Z punktu widzenia nas wszystkich, państwa, nikt na tym nie traci. Bo jak matka wraca do pracy, zaczyna płacić składki, a te pieniądze w tej, a nawet większej kwocie, wracają do budżetu - wskazywał Tusk. 

Propozycja spotkała się z lepszymi komentarzami ekspertów niż kredyt hipoteczny na 0 procent. - To niezły pomysł, bo nie jest zwykłym rozdawnictwem socjalnym, ale próbą rozwiązania konkretnego problemu poprzez wspieranie matek małych dzieci w powrocie do pracy - mówił Interii Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich. 

Kwota wolna jeszcze wyższa

W 2022 roku w życie wszedł program reform Polski Ład. Zmiany wprowadzone przez rząd zakładały m.in. podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tysięcy złotych. W 2023 roku Platforma Obywatelska zaproponowała dalsze podwyższenie kwoty wolnej - i to dwukrotne, do 60 tysięcy złotych.  

Jak wskazują eksperci, wyższa kwota wolna oznaczałaby w nieunikniony sposób mniejsze dochody publiczne. Propozycja PO mogłaby kosztować budżet 35 mld zł w skali roku - szacuje prof. Stanisław Mazur, rektor Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Jednostki samorządu terytorialnego straciłyby 18 mld zł - już po wprowadzeniu Polskiego Ładu samorządy wskazywały, że obniżenie PIT oznacza dla nich dużo mniejsze wpływy. 

Inne partie mają inne propozycje dotyczące kwoty wolnej. PiS chce pozostawienia jej na obecnym poziomie. Polska 2050 i PSL zaproponowały, by kwota wolna od podatku pozostała na obecnym poziomie, ale dotyczyła każdego członka rodziny - zarówno dorosłych, jak i dzieci. Konfederacja chciałaby kwoty wolnej w wysokości 12-krotności płacy minimalnej, a Lewica - utrzymania 30 tys. i progresji podatkowej powyżej tej kwoty.  

Darmowe leki i autostrady

Kolejne propozycje obniżenia wydatków dla wyborców dotyczyły autostrad i leków. Ich autorem była partia rządząca. Razem z podwyżką 500 plus zapowiedziano zniesienie opłat za przejazd państwowymi autostradami dla samochodów osobowych. Chodzi o odcinek A2 Stryków-Konin oraz odcinek A4 Wrocław-Sośnica. Przejazd nimi jest bezpłatny od 1 lipca. Ubytek w budżecie ma wynieść 200 mln zł - podawał premier Mateusz Morawiecki. Taką kwotę z opłat zebrała w 2022 roku skarbówka. 

Od przyszłego roku z kolei mają być bezpłatne leki dla osób powyżej 65. roku życia oraz dla dzieci i młodzieży do 18 roku życia. Jak wskazywał minister zdrowia Adam Niedzielski koszt tych zmian ma wynieść 2,4 mld zł rocznie. 

Kto mocniej podbije inflację

Jak wskazywali ekonomiści, niektóre z propozycji polityków mogą mieć wyraźny wpływ nie tylko na niższe dochody albo wyższe wydatki budżetu państwa, ale także na wyższą inflację. Łączny koszt trzech propozycji PiS - darmowych autostrad, darmowych leków i waloryzacji 800 plus - wyniesie 0,7-0,9 proc. PKB - oszacowali ekonomiści PKO BP. Sama waloryzacja 500 plus, według ich wyliczeń, to wydatek rzędu ok. 24 mld złotych. 

 

Jeszcze wyżej koszty dla budżetu ocenili ekonomiści ING. - Wydatki na całość ogłoszonych zmian szacujemy na ok. 1 proc. PKB. W większości będą skierowane do gospodarstw domowych, a więc bez wpływu na stronę podażową gospodarki - wskazywał Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego w rozmowie z naszą redakcją. 

- Ogłoszone w ten weekend podwyższenie 500 plus ma wejść w życie w 2024 roku. Ale już w tym roku sentyment i skłonność do wydatków może być wyższa, bo gospodarstwa domowe będą się spodziewały dodatkowych środków. W 2024 roku będzie to już wpływało bezpośrednio na budżety i wydatki konsumentów. Naszym zdaniem oznacza to utrwalenie uciążliwie wysokiej inflacji, głównie tzw. bazowej, na którą mamy wpływ. Bariera popytowa dla dalszych podwyżek cen będzie wciąż ograniczona - dodawał ekspert w rozmowie po ogłoszeniu planów.  

Odrębne obliczenia dotyczące wpływu na inflację przedstawił z kolei Narodowy Bank Polski. - Wpływ dotychczasowych propozycji wyborczych Prawa i Sprawiedliwości (Bezpiecznego Kredytu, waloryzacji 500 plus, darmowych leków i autostrad - red.) na poziom inflacji CPI to 0,1 pkt. proc. w 2024 roku i 0,3 pkt. proc. w 2025 roku -  poinformował prezes NBP Adam Glapiński w komentarzu przesłanym PAP, przytaczając wyliczenia banku centralnego.  

Z kolei wpływ propozycji Platformy Obywatelskiej (kredytu 0 proc., "babciowego", wcześniejszej waloryzacji 500 plus, dopłat do najmu oraz podwyższenia kwoty wolnej w PIT) na inflację - to według obliczeń NBP odpowiednio: 0,3 pkt. proc. w 2024 r. i 0,8 pkt. proc. w 2025 roku.  

Obietnice PO droższe w utrzymaniu

Według szacunków NBP, na które powoływał się Glapiński, zapowiedzi przedwyborcze Platformy Obywatelskiej wiążą się "z wielokrotnie wyższymi kosztami" niż obietnice PiS. Ma to być ok. 88-93 mld zł rocznie w latach 2024-2025, co odpowiada 2,4 proc. polskiego PKB. Propozycje PO, których koszt szacowano, obejmują:

  • podwojenie kwoty wolnej w PIT do 60 tys. zł - (45-48 mld zł rocznie w latach 2024-2025),
  • kredyt na 0 procent (1,2-1,4 mld zł),
  • dopłaty do wynajmu (5,8 mld zł rocznie) i do kredytów remontowych (0,9-2,2 mld zł),
  • wprowadzenie "babciowego" (8,7 mld zł rocznie),
  • zmiany w wypłacaniu zasiłku chorobowego (1,5-1,6 mld zł),
  • waloryzacja 500 plus (25,1 mld zł rocznie).

Obietnice - a obecnie już zmiany wprowadzone przez PiS - zdaniem NBP będą kosztowały ponad 26 mld zł rocznie:

  • waloryzacja 500 plus (25,1 mld zł rocznie),
  • kredyt na 2 procent (0,9-1,1 mld zł),
  • darmowe autostrady (0,2 mld zł). 

Razem z przedstawionym przez ministra Niedzielskiego kosztem refundacji leków dla dzieci oraz seniorów, byłoby to blisko 29 mld zł rocznie.

Martyna Maciuch

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: obietnice przedwyborcze | wybory 2023 | inflacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »