Dino niebawem ma wypuścić własną aplikację mobilną. Tym samym sieciówka pójdzie w ślady Biedronki, Lidla czy Żabki, które już przeniosły komunikację z klientami do internetu. Dino, które wciąż komunikuje się z nimi na gazetkach i w mediach społecznościowych, ma zbliżyć się do młodszej klienteli.
Dino pracuje nad swoją aplikacją. Karta Moja Biedronka i Lidl Plus będą mieć konkurenta
To, że aplikacje mobilne sieci handlowych cieszą się powodzeniem, udowodniła już niejedna z nich. Swoje oprogramowanie posiada Biedronka, Lidl, Żabka czy Kaufland, a użytkownicy liczeni są w milionach. Ostatnie dane wskazują, że z aplikacji Biedronka korzysta 10,7 mln osób, z aplikacji Żappka 8,1 mln, aplikację Lidl Plus ma 7,9 mln ludzi, a aplikację Kaufland Card 5 mln.
O tym, że sieć z Krotoszyna chce wyprodukować własną aplikację, świadczy fakt, że w jednym z ogłoszeń o pracę w Dino poszukiwano kierownika produkcji aplikacji lojalnościowej. Na tym stanowisku oczekiwano odpowiedzialności za strategię rozwoju aplikacji mobilnej oraz planowanie i nadzorowanie procesorów związanych z nowymi funkcjami, aktualizacjami oraz optymalizacją działania.
Lidl Plus, Żappka, a teraz Dino aplikacja? Szukali już na początku roku
Co warto zaznaczyć, wspomniane ogłoszenie nie jest pierwszym z dowodów na prace sieci nad własną aplikacją. Publikacja w portalu branżowym "Wiadomości Handlowe" zwróciła uwagę na ten temat, ale doniesienia o możliwej produkcji własnej aplikacji pojawiły się już na początku roku.
W lutym "Portal Spożywczy" donosił o poszukiwaniach przez Dino "specjalisty do stworzenia aplikacji mobilnej", od którego oczekiwano 3 lat doświadczenia w zarządzaniu rozwojem aplikacji mobilnych, znajomości procesów ich rozwoju oraz "najlepszych praktyk UX/UI". Może to oznaczać, że praca nad aplikacją trwa już miesiącami.
Tracą klienci czy traci Dino? Dlaczego aplikacja powstaje dopiero teraz?
Dlaczego jednak, skoro Dino tak dobrze idzie w ostatnich latach, to dopiero teraz sieć zabrała się za produkcję własnej aplikacji mobilnej? W niej łatwiej zachować klienta i zachęcić go spersonalizowaną zniżką. Wrażenie dla klientów może być więc takie, że sieci bez własnych aplikacji dbają o nich mniej, niż "scyfryzowana" konkurencja.
W rozmowie z portalem "Wiadomości Handlowe" Tomasz Sokołowski, analityk Santander BM, wskazał jednak, że sieci handlowe nie sięgają po aplikacje mobilne, dopóki szybko rosną. Ekspert zwrócił uwagę, że ten pęd dynamicznego rozwoju Dino może teraz tracić i sieć w odpowiedzi postanowiła podbić ruch w sklepach nową aplikacją. Ta pozwoli też scementować bazę klientów i zwiększyć ich lojalność.