MobilCom: Rząd obiecał 400 mln euro

Akcje niemieckiego operatora sieci telefonii komórkowej - MobilCom - poszybowały w górę zaraz po otwarciu wczorajszej sesji na frankfurckim rynku Neuer Markt aż o 300%.

Akcje niemieckiego operatora sieci telefonii komórkowej - MobilCom - poszybowały w górę zaraz po otwarciu wczorajszej sesji na frankfurckim rynku Neuer Markt aż o 300%.

To wynik obietnicy, złożonej przez niemiecki rząd. Zadeklarował on 400 mln euro pomocy dla spółki. W ubiegłym tygodniu z finansowania MobilComu wycofał się France Telecom.

Rząd kanclerza Gerharda Schroedera obiecał, że uratuje spółkę przed upadkiem, który spowodowałby zwolnienie 5,5 tys. zatrudnionych. Na taki scenariusz władze nie mogą sobie pozwolić. Decyzja ma podtekst polityczny. W najbliższą niedzielę w Niemczech odbędą się wybory parlamentarne. Pozostawienie MobilComu samemu sobie oznaczałoby dla rządzącej SPD znaczny spadek popularności. Niemiecki minister gospodarki Werner Mueller i dyrektor generalny MobilComu Thorsten Grenz poinformowali w niedzielę, że już w pierwszej połowie tego tygodnia na konto spółki wpłynie 50 mln euro. Łączna wartość pomocy wyniesie 400 mln euro. - Kwota ta powinna zapewnić MobilComowi finansowanie bieżącej działalności do końca roku. Fundamenty spółki są dobre i powinno się znaleźć jakieś dobre rozwiązanie, dotyczące jej przyszłości - podkreślił W. Mueller. - Bardzo cieszy mnie decyzja rządu. Zabieramy się już do tworzenia planu, mającego na celu restrukturyzację firmy - zapowiedział.

Reklama

Według szacunków byłego dyrektora generalnego MobilComu Gerharda Schmidta, spółka potrzebuje 20-40 mln euro miesięcznie, aby zachować płynność finansową. Na rękę zamierzają jej pójść banki-wierzyciele, na czele z Deutsche Bankiem. Zgodziły się odroczyć częściowo niektóre płatności.

MobilCom stanął na skraju bankructwa, gdy w ubiegłym tygodniu z finansowania spółki wycofał się francuski potentat telekomunikacyjny, France Telecom, posiadający 28,5% akcji niemieckiego operatora. Rada nadzorcza francuskiej firmy nie podjęła też w czwartek decyzji o dokupieniu pozostałych akcji MobilComu (taki scenariusz też wchodził w grę), co oznacza, że Francuzi zamierzają definitywnie zerwać więzy z niemiecką firmą.

Na wieść o pomocy rządowej dla MobilComu jego akcje zdrożały zaraz po rozpoczęciu wczorajszej sesji na Neuer Markt aż o 3,33 euro (297%), do 4,45 euro. Od początku roku do końca notowań piątkowych walory firmy staniały jednak aż o 95%, co oznacza spadek jej wartości rynkowej do 69 mln euro. Gdy France Telecom kupował udziały w marcu 2000 r., czyli w szczycie tzw. internetowej hossy, kapitalizacja niemieckiej spółki wynosiła 13 mld euro.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: rząd | france | firmy | france telecom
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »