Nie tylko Biedronka wprowadzi ten zakaz od nowego roku. Potrzebny będzie dowód osobisty
Biedronka, Kaufland, Lidl i inne sklepy w przyszłym roku wprowadzą nowy zakaz sprzedaży. Przepisy wprowadzające niespotykany dotąd w kraju zakaz sprzedaży do polskich sklepów zyskają moc 1 stycznia 2024 roku, a do kupienia kolejnego towaru po alkoholu i papierosach potrzebny będzie dowód osobisty. Co ciekawe, zakaz sprzedaży napojów energetycznych bez dowodu osobistego wejdzie nie tylko do sklepów.
- Zakaz sprzedaży napojów energetycznych niebawem wejdzie w życie po tym, jak Sejm zatwierdził wprowadzającą go ustawę.
- Ustawa uniemożliwi sprzedaż napojów energetycznych w sklepach jak Biedronka czy Lidl osobom niepełnoletnim.
- Pojawiają się głosy wskazujące na to, że zakaz sprzedaży de facto da się łatwo ominąć. Wystarczy, że producenci wyprodukują nieco inne napoje.
Biedronka, Lidl, Dino i inne sieci sprzedaży w Polsce muszą dostosować się do prawa, które zacznie obowiązywać od początku przyszłego roku.
Sejm z końcem sierpnia przyjął nowelizację ustawy o zdrowiu publicznym, która wskazuje, że niezgodna z prawem będzie sprzedaż tego typu osobom poniżej 18. roku życia.
Oznacza to, że bez dowodu osobistego nie kupimy napoju energetycznego. Jednak zmiany dotyczą nie tylko sklepów Biedronki czy Dino. Przepisy wskazują, że nowy zakaz sprzedaży obejmie nie tylko sklepy.
Nowelizacja wprowadzająca nowy zakaz sprzedaży uniemożliwi nabywanie przez osoby niepełnoletnie napojów zawierających dodatek tauryny i kofeiny, czyli tzw. energetyków. Napoje energetyczne chociażby w Biedronce po 1 stycznia 2024 roku kupimy już tylko jako posiadacze dowodu osobistego. Wiele też wskazuje, że odwiedziny w sklepie będą jedynym sposobem nabycia napoju energetycznego.
Zgodnie bowiem z zapisami nowelizacji ustawy o zdrowiu publicznym w życie wejdzie całkowity zakaz sprzedaży napojów energetycznych w takich miejscach jak:
- szkoły i placówki oświatowe,
- automaty sprzedające,
- zakłady pracy.
Zakaz sprzedaży napojów energetycznych w Biedronce i reszcie sieciówek zacznie obowiązywać już niebawem. Już 1 stycznia 2024 roku do polskiego porządku prawnego wejdzie zasada, że kupno napoju energetycznego wymaga potwierdzenia pełnoletności, tak jak w przypadków papierosów i alkoholu.
Co ciekawe, wcześniej przewidywano wdrożenie zakazu sprzedaży napojów energetycznych od 1 września 2023 roku, ale w toku prac nad ustawą zmieniono datę wprowadzenie zakazu sprzedaży w życie. Proponowano także ograniczenie reklamowania napojów energetycznych w godzinach od 06:00 do 20:00, ale ostatecznie z rozwiązania zrezygnowano. Kłóciło się bowiem z unijnymi zapisami o swobodzie prowadzenia działalności gospodarczej.
Choć zakaz sprzedaży napojów energetycznych jeszcze nie obowiązuje, już znalazły się sposoby, jak go ominąć i na przykład na półkach Biedronki umieścić tego typu towar dostępny bez okazania dowodu osobistego. Cwani taką sposobność znajdują w definicji tego, co ustawa nazywa "napojem energetycznym". W jej zapisach wskazano, że to "napój, w którego składzie znajduje się kofeina w proporcji przewyższającej 150 mg/l lub tauryna, z wyłączeniem substancji występujących w nich naturalnie".
Wystarczy więc obniżyć zawartość tauryny lub kofeiny poniżej 150mg/l i sprzedaż tego typu napojów energetycznych będzie zgodna z przepisami. Czy kofeina w stężeniu 150 mg/l to dużo?
Dziennik "Fakt" wskazuje, że obniżka zawartości kofeiny poniżej 150 mg/l może dawać wyraźnego "kopa". Inne powszechnie dostępne napoje pobudzające, jak chociażby kawa, zawierają jej znacznie mniej. Stężenie kofeiny w poszczególnych napojach wynosi:
- kawa - 50 mg/l,
- herbata - 28 mg/l,
- cola - 10 mg/l.
Przemysław Terlecki