Nikt nie chciał kupić fabryki porcelany "Karolina". Pracownicy czekają na zaległe pensje
Legendarna fabryka porcelany "Karolina" oficjalnie zniknie z mapy Polski. Druga próba sprzedaży zakładów w Jaworzynie Śląskiej nie przyniosła efektu. Żaden inwestor nie był gotowy zapłacić ceny wywoławczej wynoszącej ponad 41 mln zł. Syndyk przystąpi teraz do kolejnego etapu postępowania upadłościowego, czyli sprzedaży poszczególnych części majątku zakładu, jednak nadal istnieje nadzieja, iż znajdzie się osoba gotowa kontynuować historię fabryki.
To koniec Zakładów Porcelany Stołowej "Karolina" w Jaworzynie Śląskiej. Druga próba sprzedaży w całości legendarnej firmy nie przyniosła efektu. Co teraz czeka zakłady? Wizja dotycząca następnych kroków ze strony syndyka nie jest optymistyczna, jednak niektórzy wciąż liczą na uratowanie "Karoliny".
Drugi przetarg na sprzedaż w całości Zakładów Porcelany Stołowej "Karolina" w Jaworzynie Śląskiej nie przyniósł ze sobą złożenia przez jakiegokolwiek inwestora oferty kupna. Legendarna fabryka wyceniona została na ponad 41 mln zł w cenie wywoławczej. Cena ta spadła w porównaniu do pierwszej próby sprzedaży, gdzie zakład wyceniono na ponad 45 mln zł.
"Ponownie nikt nie złożył oferty kupna zakładów" - oświadczył w rozmowie z Polską Agencją Prasową, syndyk "Karoliny" Ronald Kazimierz Olszewski. Oznacza to, że ostatnia na Dolnym Śląsku fabryka porcelany pozostanie zamknięta. Teraz plan zakłada sprzedaż części majątku, co pozwoli również na to, aby zwolnieni pracownicy otrzymali zaległe wynagrodzenie.
Po dwukrotnej - bezskutecznej - próbie sprzedaży fabryki porcelany z Jaworzyny Śląskiej przyszedł czas na wdrożenie kolejnego etapu postępowania upadłościowego. Syndyk rozpocznie sprzedaż poszczególnych części majątku. Będzie działo się to stopniowo, gdyż nadal tli się nadzieja, iż ktoś będzie gotowy wyłożyć pieniądze, aby uratować chociaż część Zakładów Porcelany Stołowej "Karolina".
"Na początku wystawimy na sprzedaż zapasy magazynowe, później zaś hale produkcyjne. Być może w międzyczasie pojawi się inwestor, który będzie chciał kupić cześć zakładu i uruchomić w nim w jakimś zakresie produkcję" - wyjaśnił Ronald Kazimierz Olszewski.
Jest to kluczowe także z punktu widzenia byłych pracowników. Okazuje się bowiem, że część osób nadal nie otrzymała należnych pieniędzy z tytułu pensji. Syndyk w rozmowie z PAP ujawnił, że zwolnieni pracownicy nie otrzymali wynagrodzenia za jeden miesiąc. "Tu na pewno ze sprzedaży części majątku zakładu uda się uregulować te zaległości pracownicze" - podkreślił Olszewski.
Zakłady Porcelany Stołowej "Karolina" w Jaworzynie Śląskiej na Dolnym Śląsku to prawdziwa legenda. Historia fabryki sięga aż 1860 roku. Jak przypomina PAP, to właśnie w 1860 r. mistrz murarski August Rappsilber założył tu fabrykę Porzellanfabrik Königszelt. Po II wojnie światowej fabryka została znacjonalizowana; w 1954 zakłady otrzymały nazwę "Karolina". Zamknięcie zakładu jest przysłowiową kropką nad i powolnego niszczenia polskiej branży porcelanowej, która właśnie w tym regionie niegdyś się rozwijała.
Upadłość "Karoliny" została ogłoszona przez sąd w lutym 2024 r. Decyzja ta pociągnęła za sobą ogromne zwolnienia. Pracę straciło wówczas 180 osób. Ostatnim właścicielem fabryki, od początku 2022 r., była spółka HM Investment (właściciel marki Gerlach). Warto przypomnieć, że to niejedyny taki przypadek w ostatnim czasie. W 2023 r. w stan likwidacji postawiono Zakłady Porcelany "Krzysztof", które ponad 200 lat działały w Wałbrzychu, odległym o 20 kilometrów od Jaworzyny Śląskiej.
Agata Jaroszewska