Afera w Nowym Targu. Przerobił komórkę o powierzchni 6 m kw. na mieszkanie i ją wynajmuje
Były już "kawalerki" o powierzchni 12 m kw. i 10 m kw., ale "apartament" z Nowego Targu przebija wszystkie wcześniejsze "patooferty" na polskim rynku nieruchomości. Komórka lokatorska o powierzchni 6 m kw. w jednym z bloków została przerobiona na mieszkanie.
O sprawie jako pierwszy poinformował "Tygodnik Podhalański". Mieszkańcy nowego bloku na Polanie Szaflarskiej w Nowym Targu zaniepokoili się odgłosami dobiegającymi z komórek lokatorskich usytuowanych obok wind. Zauważyli, że ktoś spędza w nich dużo czasu. "Udało nam się sprawdzić, co jest powodem zaniepokojenia sąsiadów. Jak się okazało, te maleńkie pomieszczenia zostały przerobione na mikroskopijne mieszkania" - podaje "Tygodnik Podhalański".
Czytaj także: 15 m kw. i gołe ściany za 249 tys. zł. Oferta z Warszawy wywołała burzę
Gazeta uzyskała zdjęcia jednego już wykończonego "apartamentu". Pomieszczenie ma 6 m kw. Przy wejściu znajduje się aneks kuchenny, a nad nim antresola z miejscem na pojedynczy materac. Jest także kaloryfer. W głębi znajduje się okno i prysznic. Na zdjęciach nie widać nigdzie toalety, być może znajduje się pod prysznicem lub jej nie ma.
Czytaj także: Kosztuje 320 tys. zł i ma 10 m kw. "Mieszkanie jest prześliczne i cudne"
Dziennikarze skontaktowali się z deweloperem, by zapytać go o sprawę. Jego zdaniem przeróbek dokonał właściciel mieszkania, który zakupił też komórkę lokatorską. "W fazie wykończania mieszkania musiał zlecić podwykonawcy doprowadzenie mediów ze swojego lokum do schowka. Prąd miał podłączony przez nas, sam podłączył ogrzewanie i zatrudnił hydraulika, by doprowadzić wodę i kanalizację" - powiedział Piotr Wróbel.
Administracja budynku wie o problemie. Próbuje ustalić, kto kupił komórkę - podawał "TP". "Sprawa zostanie postawiona na najbliższym spotkaniu wspólnoty" - zapewnił Rafała Kwaka, zarządca budynku firmy Melanitta. Wyjaśnił również, że w umowach kupna mieszkań powinna się znajdywać informacja dotycząca sposobu użytkowania komórek lokatorskich.
Jak informują "Fakty" TVN24 miesięczny czynsz za schowek przerobiony na kawalerkę wynosi 850 zł. Sprawą jest oburzony Polski Związek Firm Deweloperskich. "Dotyczy rynku wtórnego, tak zwanego fliperskiego. My się odcinamy. To, co się wydarzyło w Nowym Targu, to jest już jakiś hard level" - powiedział Bartosz Guss, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Czytaj także: "Kawalerka na klatce schodowej" za pół miliona hitem internetu. Agencja wyjaśnia: Od początku tak było
Zgodnie z prawem mieszkanie musi mieć minimum 25 m kw. Przepisy te są obchodzone przez podmioty działające na rynku nieruchomości. Mniejsze "apartamenty" są sprzedawane i wynajmowane jako lokale użytkowe.