Oszukali tysiąc osób na ponad milion złotych. Grozi im do 12 lat więzienia
Prowadzili 20 fałszywych sklepów internetowych, oszukali prawie 20 firm i niemal tysiąc osób na ponad milion sto tysięcy złotych. Parze podejrzanych Prokuratura Regionalna w Łodzi przedstawiła zarzuty oszustwa, prania brudnych pieniędzy i uczynnienia stałego źródła dochodu z przestępstwa. Oszuści przyznali się do winy. Grozi im do 12 lat więzienia.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Regionalna w Łodzi przy współpracy z Centralnym Biurem Zwalczania Cyberprzestępczości w Łodzi - informuje Dziennik Łódzki. Posądzona o dokonanie przestępstwa para na fałszywych stronach internetowych oferowała m.in. meble ogrodowe i elementy wyposażenia ogrodów. Inne fałszywe strony były poświęcone artykułom do opieki nad dziećmi oraz zabawkom. Ponieważ proponowali niskie ceny, kupujących nie brakowało.
Zatrzymana para działała w Gdyni, Gdańsku i Warszawie. Wśród pokrzywdzonych są mieszkańcy całej Polski - osoby fizyczne i firmy. Oszuści zakładali również domeny sklepów, wykorzystując tożsamość istniejących już przedsiębiorstw. Prokuratura ustaliła, że posłużyli się tym procederem przynajmniej w 20 przypadkach.
Kradli też dane osobowe. Podejrzani zamieszczali w internecie oferty pracy na zlecenie. Proponowali obsługę chatu sklepu internetowego. Zainteresowanym wysyłali druki umowy zlecenia i kwestionariusza, a po otrzymaniu skanu dowodu tożsamości - likwidowali kontakt.
Tak oszukali co najmniej 40 osób. Potem zlecali wykonanie podrobionych dowodów osobistych z własnym zdjęciem i przywłaszczoną tożsamością. W oparciu o ukradzione dane zakładali w internecie rachunki bankowe. Korzystali też z numerów telefonów zarejestrowanych na fałszywe tożsamości.
Po otrzymaniu płatności za nieistniejący towar, uzyskane pieniądze przelewali na kolejne konta, a na końcu wypłacali gotówkę z bankomatów za pomocą kodów blik. Fałszywe sklepy usuwali z internetu zaledwie po kilku dniach działalności, zanim większość nabywców mogła się zorientować, że została oszukana. Aby nie można było ich zidentyfikować w sieci, korzystali z publicznego dostępu do internetu w galeriach handlowych i kafejkach internetowych.
Zostali zatrzymani, kiedy składali wnioski o założenie kolejnych rachunków bankowych. Para - 34-letnia kobieta i jej 36-letni partner - przyznała się do dokonania przestępstw. Wcześniej byli już karani - informuje Dziennik Łódzki. Według śledczych, oszuści poznali się w więzieniu. Na poczet przyszłych kar policja zabezpieczyła ponad 200 tys. zł.