Sankcje uderzą w rosyjskie elektrociepłownie

Unia Europejska w ramach kolejnego pakietu sankcji zakazała sprzedaży do Rosji części zamiennych do turbin parowych i kotłów. To może utrudnić remont elektrociepłowni. Analitycy szacują, że ograniczenie może dotyczyć zakładów o łącznej mocy ponad 15 GW. Resort energii uspokaja, że kraj dysponuje odpowiednią rezerwą mocy elektrowni cieplnych.

Po wprowadzeniu piątego pakietu sankcji rosyjscy energetycy nie będą mogli bezpośrednio ani pośrednio kupować części zamiennych do turbin parowych i kotłów parowych w Europie. Dostawy w ramach umów zawartych przed 9 kwietnia muszą być zrealizowane nie później niż 10 lipca. Części zamienne do dużych turbin gazowych, bardziej wrażliwego dla przemysłu sprzętu, nie podlegają ograniczeniom.

Importowane turbiny parowe i kotły znajdują się na niektórych stacjach Gazprom Energoholding, Inter RAO, T Plus i Fortum. Łączna moc elektrociepłowni z takimi turbinami przekracza 15 GW.

Reklama

Unia Europejska zakazuje również dostarczania Federacji Rosyjskiej m.in. pomp powietrznych i próżniowych, kondensatorów mocy, generatorów prądu stałego i przemiennego, generatorów turbin wiatrowych, rezystorów, przełączników i akumulatorów elektrycznych.

Jakie zagrożenia?

Branża energetyczna przygotowała listę możliwych zagrożeń dla sektora, wśród nich wymieniła problemy z eksploatacją bloków energetycznych opartych na urządzeniach zagranicznych, problemy z zakupem sprzętu, modernizacją i dostawami paliwa.

Według informacji "Kommiersanta", T Plus dostosował program napraw do aktualnych warunków. Zapewnia, że główne urządzenia niezbędne do przeprowadzenia obecnego programu modernizacji starych elektrociepłowni są już produkowane w Rosji. Sprzęt pomocniczy firma planuje zastąpić dostępnymi zamiennikami. RusHydro poinformował, że analizuje sytuację, a Inter RAO i GEH nie udzieliły komentarza.

Zapasy w magazynach

Rosenergoatom (część Rosatomu) poinformował, że od 2015 r. realizuje program zastępowania importu miejscową produkcją, także firmy wchodzące w skład Rosatomu opanowują produkcję części zamiennych do turbin. Zapasy znajdują się też w rosyjskich magazynach.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Ministerstwo Energii uspokaja, że Rosja ma wystarczające rezerwy mocy: ok. 41 GW na 2023 rok i 40 GW na 2024 rok. Szacuje, że kraj potrzebuje około dwóch lat, by zastąpić import lokalną produkcją. Wcześniej mowa była też o ewentualnych zakupach części w Chinach Indiach i Iranie.

Zwolnić inwestorów z kar

Rosyjska Rada Producentów Energii podkreśla, że konieczne jest przeprowadzenie przyspieszonej certyfikacji sprzętu nieoryginalnego oraz stworzenie wspólnego wirtualnego magazynu wymiany części zamiennych. Wytwórcy opowiadają się też za przesunięciem rozpoczęcia prac modernizacyjnych i zwolnieniem inwestorów z kar za opóźnienia.

Branża podkreśla, że aby rozwiązać problem z utrzymaniem systemów automatycznego sterowania procesami w elektrociepłowniach, konieczne jest przyspieszenie importu części z innych niż dotychczas kierunków, wsparcie start-upów oraz przeprowadzenie szkoleń z ręcznego sterowania stacjami.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!

Rosyjskie firmy energetyczne raczej nie będą w stanie odzyskać odszkodowań z tytułu zerwanych kontraktów. W większości przypadków sankcje można uznać za siłę wyższą - ocenia prawnik Pen & Paper Vitaliy Slepak. W takim przypadku żadna ze stron nie ponosi za nią odpowiedzialności.

Monika Borkowska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sankcje wobec Rosji | energetyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »