Skarbówka uznała, że przedsiębiorca ma 3 mln zł zaległości. Podatnik poszedł do sądu
Choć skarbówka powinna prowadzić postępowanie podatkowe w sposób budzący zaufanie do organów podatkowych, to historia przedstawiona przez "Rzeczpospolitą" pokazuje, że nie zawsze tak jest. W sprawie chodzi o przedsiębiorcę z firmy handlującej olejami silnikowymi, który zdaniem fiskusa miał 3 mln zł zaległości. Rozstrzygnięciem sporu zajął się sąd.
Postępowanie podatkowe najczęściej wszczynane jest wtedy, gdy dojdzie do stwierdzenia nieprawidłowości w rozliczeniu podatkowym. W trakcie postępowania organ podatkowy ustala okoliczności uzasadniające wymierzenie i ściągnięcie daniny.
Środowa "Rzeczpospolita" opisała historię przedsiębiorcy, którego firma handlowała olejami silnikowymi. Kilka lat temu w jego firmie pojawiła się kontrola celno-skarbowa. Kontrolerzy mieli zbadać czy akcyza za okres od początku 2017 r. do kwietnia 2018 r. była w prawidłowy sposób obliczana i wpłacana. Wówczas zwrócono również uwagę na deklarowane przez podatnika podstawy opodatkowania.
Co wykazała kontrola? Zdaniem kontrolerów, od stycznia 2017 r. do kwietnia 2018 r. właściciel firmy handlującej olejami silnikowymi nie opodatkował akcyzą wewnątrzwspólnotowego nabycia towarów. Przedsiębiorca został ukarany. Zaległości miały wynosić około 3 mln zł.
Fiskus argumentował swoją decyzję m.in. tym, że podatnik błędnie zakwalifikował część olejów kwalifikowanych. Przedsiębiorca nie zgodził się ze stanowiskiem skarbówki i poszedł do sądu.
Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) uznał, że postępowanie dotyczy olejów, które w ramach prowadzącej działalności przedsiębiorca nabywa od dawna. Jak podaje dziennik, podobna sprawa właściciela firmy zakończyła się sądownie ponad dekadę temu. To właśnie na bazie tej decyzji skarżący miał prawo uważać, że zastosował prawidłową klasyfikację kodu CN.
Sąd uznał, że postępowanie podatnika w sprawie klasyfikacji olejów było uczciwe. "Podjął obiektywnie wszelkie możliwe i dostępne działania w celu ustalenia składu chemicznego olejów i ich prawidłowego sklasyfikowania. Domagał się też przeprowadzenia dowodów, co fiskus zignorował" - podkreślił WSA.
Organ wskazał, że postępowanie podatkowe było prowadzone tendencyjnie i nakierowane na ustalenie okoliczności "korzystnych" dla fiskusa, co stanowi jaskrawe naruszenie procedury, konstytucji i praw UE. Wyrok sądu administracyjnego jest nieprawomocny.