Taz: Kioskowe imperium Orlenu

Działania Orlenu na rynku mediów kojarzą się z przejmowaniem kiedyś niezależnych rosyjskich gazet przez Gazprom - ocenia "Die Tageszeitung" ("taz").

Lewicowy dziennik z Berlina informuje w poniedziałek (14.12.2020) o zakupie przez PKN Orlen sieci gazet regionalnych grupy Polska Press, należącej dotąd do niemieckiego wydawcy Verlagsgruppe Passau. "Polscy narodowi populiści triumfują" - donosi korespondentka gazety Gabrielle Lesser . I wyjaśnia, że dla polskiej prawicy transakcja ta to część tzw. repolonizacji mediów będących w posiadaniu zagranicznych wydawców. "Jednak im więcej szczegółów transakcji wychodzi na jaw, tym bardziej zdumione są twarze zwolenników obozu rządzącego. Bo media grupy Polska Press od lat dotyka ogólny trend rynkowy: idzie im coraz gorzej" - pisze Lesse, dodając, że "niegdyś okręt flagowy wydawnictwa, ukazująca się w Warszawie gazeta o dumnym tytule wychodzi od lat tylko dwa razy w tygodniu".

Reklama

Miliony potencjalnych wyborców

"Głośne świętowanie odzyskania narodowej zwierzchności nad rynkiem gazet lokalnych i regionalnych ustępuje miejsca pewnemu otrzeźwieniu, zwłaszcza, że w żadnym wypadku nie były , jak próbowała wmówić Polakom narodowo populistyczna partia rządząca Prawo i Sprawiedliwość" - pisze dziennikarka "taz". Według niej najbardziej wartościowe wydają się nie gazety, ale 500 portali internetowych. "Normalny użytkownik internetu w Polsce raczej nie może ominąć portali Polski Press. Możliwe zatem, że w całym kraju można będzie dotrzeć do milionów potencjalnych wyborców" - zauważa Lesser.

"Dlatego przejęcie wydawnictwa prasowego przez kontrolowany przez państwo koncern naftowy Orlen budzi nie tylko skojarzenia z przejmowaniem wielu kiedyś niezależnych rosyjskich mediów przez koncern energetyczny Gazprom. Ale może faktycznie zapoczątkować postulowaną od lat przez PiS restrukturyzację niezależnych mediów w Polsce. Największy jeszcze krytyczny wobec rządu polski dziennik, obawia się, że wiele z tych portali stanie się kryptopropagandą PiS" - pisze niemiecka dziennikarka.

Zagrożenie dla niezależnych mediów

Przypomina, że Orlen kupił też ogólnopolską sieć kiosków Ruch, które "inaczej niż do tej pory nie będą już zobowiązane oferować wszystkich dzienników i magazynów politycznych". "Mogą zatem przestać oferować krytyczne wobec rządu gazety albo mogą je chować za pismami sprzyjającymi PiS, jak ma to już miejsce na stacjach benzynowych Orlenu" - spekuluje Lesser.

I dodaje, że takie działania, w połączeniu z "bojkotem reklamowym ze strony koncernów państwowych" może postawić wiele niezależnych gazet na krawędzi finansowej ruiny. "I dokładnie taki jest cel" - ocenia niemiecka dziennikarka.

"Der Spiegel" o przejęciu prasy przez Orlen: Orbanizacja Polski

Sprzedając państwowemu koncernowi Orlen swoje gazety i portale, niemiecki wydawca Verlagsgruppe Passau przyczynił się do demontażu praworządności i demokracji w Polsce - uważa publicysta tygodnika "Der Spiegel".

"Verlagsgruppe Passau sprzedała swoje polskie aktywa. Kupującym nie jest jakiś jej konkurent, inny dom wydawniczy, lecz kontrolowany przez państwowy koncern paliwowy PKN Orlen. Ta firma znana była dotychczas nie tyle ze swoich publicystycznych kompetencji, co z tego, że jest sterowana przez narodowo-konserwatywny rząd" - pisze Jan Puhl w najnowszym wydaniu tygodnika "Der Spiegel".

Autor zwraca uwagę, że rządząca w Polsce partia PiS miała dotychczas po swojej stronie państwowe media elektroniczne, natomiast prywatne gazety były raczej krytyczne wobec władzy. "Transakcja przeprowadzona przez Orlen może to zmienić" - ocenia niemiecki dziennikarz.

Gazety Orlenu propagandową tubą

Jak podkreśla, PiS dysponuje obecnie za pośrednictwem Orlenu ponad setką gazet lokalnych i 500 portalami internetowymi, które docierają do co najmniej 17 mln czytelników. To "tuba propagandowa o olbrzymim zasięgu", pozwalająca na propagowanie w społeczeństwie autorytarnego kursu w polityce.

Polscy prawnicy zajmujący się rynkiem mediów nazywają tę operację "orbanizacją". Zdaniem Puhla porównanie to jest jak najbardziej uzasadnione. Premier Węgier kontroluje za pomocą oddanych sobie biznesmenów ok 90 proc. krajowych mediów.

"Należy przyjąć, że niemiecki wydawca dokładnie wiedział, w czyje ręce oddaje swoje publikacje. Tym samym stał się współwinny tego, że pod rządami PiS, Polska coraz bardziej oddala się od demokracji" - pisze Puhl.

Współwina niemieckiego wydawcy

Jak zaznacza, koncerny medialne w rodzaju Verlagsgruppe Passau należą do zachodnich beneficjentów rozszerzenia Unii Europejskiej na Wschód. "Zarobiły miliony, ponieważ UE stworzyła w Polsce i innych krajach regionu korzystne warunki dla inwestycji: wolną wymianę towarów i ludzi, dobre rządzenie, transparencję i praworządność. Są to wartości, które PiS dziś krok za krokiem chce zlikwidować" - czytamy w "Spieglu".

"Niemiecki wydawca czuł się odpowiedzialny za te wartości tylko tak długo, jak długo nie miał lepszej oferty pozwalającej mu na nabijanie kabzy" - pisze w konkluzji komentarza Jan Puhl.

"Czy będziecie to nadal tolerować?"

Do tematu przejęcia przez Orlen gazet nawiązuje także największy opiniotwórczy dziennik niemiecki "Sueddeutsche Zeitung". Gazeta publikuje w sobotę materiał Bartosza T. Wielińskiego "Czy Europa może to tolerować?". Zdaniem zastępcy redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" przejęcie od Polska Press gazet i portali jest "niebezpiecznym krokiem w kierunku autorytaryzmu".

Transakcja została ogłoszona w czasie, gdy w Europie toczyła się dyskusja o przypadkach naruszania w Polsce praworządności i demokracji, na kilka dni przed szczytem UE. Zdaniem Bartosza Wielińskiego jest to dowód na to, że Polska kontynuuje autorytarny kurs podążając śladem Węgier. "Czy będziecie to nadal tolerować?" - pyta Wieliński, zwracając się do polityków Unii Europejskiej.

Redakcja Polska Deutsche Welle

Deutsche Welle
Dowiedz się więcej na temat: Orlen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »