Użytkownicy z Europy bez dostępu do X? Elon Musk poważnie to rozważa
Unia Europejska przyjęła w tym roku bardziej restrykcyjne regulacje dotyczące usług cyfrowych. Zamiast się do nich dostosować, Elon Musk rozważa odebranie Europejczykom dostępu do Twittera. Sławny bogacz wypowiadał się na temat takiej możliwości w mediach społecznościowych. Jak się okazuje, na poważnie rozważa ten pomysł - wskazuje osoba z jego otoczenia.
Portal X (dawny Twitter) może zniknąć z Europy. Ma być to reakcja właściciela platformy, kontrowersyjnego miliardera Elona Muska, na nowe unijne regulacje dotyczące cyfrowej działalności. O sprawie informuje amerykański "Business Insider".
Elon Musk jest coraz bardziej sfrustrowany tym, że X musi dostosować się do wymagań unijnego aktu o usługach cyfrowych. - Rozważał pomysł zablokowania dostępu do aplikacji użytkownikom z UE albo wycofanie się z rynku - wskazuje Business Insider, powołując się na anonimowe źródło znające sprawę.
Musk nie byłby jedynym szefem cyfrowego giganta, który zdecydowałby się na podobny krok. Aby nie musieć się na razie dostosowywać do bardziej restrykcyjnych wymogów UE, Mark Zuckerberg nie zaoferował mieszkańcom Unii Europejskiej swojej nowej aplikacji Threads.
W 2023 roku Unia Europejska przyjęła znowelizowane prawo dotyczące wielkich cyfrowych korporacji. Akt daje większe prawa konsumentom i nakłada nowe obowiązki na działające w internecie firmy. Muszą między innymi kontrolować, żeby nie szerzono za ich pośrednictwem fałszywych informacji i mowy nienawiści. Więcej o pakiecie reform pisaliśmy tutaj.
Zgodnie z nowym prawem, UE bada obecnie, czy X/Twitter stosuje się do wymagań zawartych w akcie dotyczących dezinformacji - podał w ubiegłym tygodniu unijny komisarz Thierry Breton. Zażądał także przedstawienia, w jaki sposób platforma zwalcza dezinformację po wybuchu wojny na Bliskim Wschodzie.
Jeśli okaże się, że dawny Twitter łamie prawo, to Komisja Europejska może nałożyć na firmę dotkliwą karę. W grę wchodzi nawet 6 proc. globalnego obrotu - przypomina Business Insider. Tymczasem firma Muska zmaga się z problemami finansowymi. Spadają jej dochody z reklam, a do tego znacząco obniżyła się wycena.
Platforma nie odpowiedziała na prośby o komentarz kierowane przez zespół "Business Insidera" i agencji prasowej Reuters. Amerykański portal przypomina, że Musk po przejęciu Twittera zwolnił większość załogi odpowiedzialnej za kwestie bezpieczeństwa i wiarygodności informacji. Kiedyś zespół ten liczył setki pracowników.