Najbogatszy człowiek świata wcale nie pochodzi z USA. Po piętach depcze mu Francuz
Najbogatszy człowiek świata - to tytuł niezwykle prestiżowy, ale także i bardzo niewdzięczny. W ostatnich miesiącach mogliśmy bowiem usłyszeć o zmianach na pierwszym miejscu stawki największych bogaczy świata. Okazuje się, że dużo w tej kwestii do powiedzenia mają akcje. Rywalizacja między dwoma miliarderami, którzy w ostatnich miesiącach zajmowali kolejno tytuł najbogatszego człowieka na świecie - Elonem Muskiem i Bernardem Arnaultem - rozgrywała się bowiem przede wszystkim na giełdzie.
- Najbogatszy człowiek świata od początku czerwca 2023 roku to Elon Musk.
- Żyjący i pracujący w USA Musk nie jest jednak Amerykaninem. Tak jak i zajmujący miejsce drugie Francuz Bernard Arnault.
- Panowie od dłuższego już czasu spierają się o palmę pierwszeństwa w wyścigu o tytuł najbogatszego człowieka na świecie.
Najbogatszym człowiekiem świata jest Elon Musk. Nie wiadomo jednak, czy właściciel Tesli i SpaceX długo utrzyma się na tym stanowisku. W ostatnich miesiącach tytuł najbogatszego człowieka na świecie piastował bowiem także Bernard Arnault, który stoi na czele imperium obracającego dobrami luksusowymi.
O tym, że Elon Musk jest najbogatszym człowiekiem na świecie, mogliśmy usłyszeć już w ostatnich miesiącach. Ten ścierał się jednak w walce o palmę pierwszeństwa i tytuł najbogatszego człowieka świata z Bernardem Arnaultem, francuskim potentatem, właścicielem koncernu LVMH, do którego należą słynne marki luksusowe.
Jeszcze na początku roku Tesla, która należy do Elona Muska, traciła finansową moc. Akcje przedsiębiorstwa, które stanowią większość majątku miliardera, nurkowały. Wtedy to właśnie Elon Musk utracił tytuł najbogatszego człowieka świata na rzecz Bernarda Arnaulta. Eksperci jednak pomylili się co do prognoz dotyczących dalszego rozwoju sytuacji z majątkiem bogacza.
Od stycznia 2023 roku wartość Tesli wzrosła o 115 proc., dzięki czemu na początku czerwca Elon Musk odzyskał tytuł najbogatszego człowieka na świecie. Właścicielowi Tesli i SpaceX mogło też pomóc niepowodzenie Bernarda Arnaulta. Ten bowiem z kolei nie miał szczęścia do akcji, które zanurkowały pod koniec maja.
W dwa dni francuski miliarder stracił 14 mld dolarów z powodu masowej wyprzedaży akcji jego firmy LVMH. Inwestorzy wystraszyli się, że słabnąca amerykańska gospodarka obniży popyt na dobra luksusowe. Wtedy jeszcze majątek Francuza i tak był większy o 25 mld dolarów względem końca 2022 roku, ale po piętach deptał mu Elon Musk, który w końcu pierwsze miejsce przejął dwa tygodnie później.
Finalnie wartości portfeli miliarderów uplasowały się tak, że Elon Musk przejął pałeczkę pierwszeństwa, wyprzedzając Bernarda Arnaulta "zaledwie" o 4,2 mld dolarów. W drugim tygodniu czerwca Elon Musk posiadał majątek oszacowany na trochę ponad 220 mld dolarów. Tymczasem wartość majątku, jaki zgromadził Bernard Arnault, wyniosła 215,8 mld dolarów.
Różnica między majątkami krezusów jeszcze się zwiększyła w następnych odczytach. Money.pl donosił przed miesiącem, że już wówczas od tygodni akcje LVMH traciły na wartości, podczas gdy akcje Tesli rosły. I faktycznie trend się utrzymał - zgodnie z danymi przedstawianymi przez Bloomberga, w lipcu Musk zwiększył przewagę nad Arnaultem jeszcze bardziej. Ich majątki wyniosły kolejno 244 mld dolarów i 196 mld dolarów.
Elon Musk to właściciel Tesli oraz SpaceX, ale zakładał też takie podmioty jak PayPal, Neuralink i Boring Company. Choć Elon Musk ma obywatelstwo amerykańskie, mieszka i pracuje w USA, to nie jest Amerykaninem z urodzenia, co wyklucza go chociażby z wyborów prezydenckich w tym kraju. Miliarder urodził się i wychował w Pretorii, stolicy RPA. Ojcem Muska jest rodowity Afrykaner, czyli biały obywatel RPA, a matka urodziła się w Kanadzie.
Z kolei Bernard Arnault to Francuz, czyli także nie Amerykanin, co de facto poza posiadaniem ogromnego majątku łączy go z Muskiem. Arnault urodził się w rodzinie bardzo zamożnych przedsiębiorców z Roubaix, które leży niedaleko granicy francusko-belgijskiej. Miliarder stoi na czele założonego w 1987 roku koncernu LVMH, który przejął w dwa lata później. Louis Vuitton Moët Hennessy, bo tak rozwija się skrót, jest właścicielem takich marek jak Sephora, Zenith, Givenchy, Dior, Tiffany & Co. i wiele innych.
Przemysław Terlecki