Zmiany w składce zdrowotnej. W Sejmie gorąca dyskusja i wielkie pieniądze
W Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Wcześniej rząd przyjął proponowane rozwiązania, które objąć mają łącznie 2,45 milionów przedsiębiorców. - Rząd Tuska krok po kroku naprawia szkody po wprowadzonym za czasów PiS Polskim Ładzie. - mówił Andrzej Domański, minister finansów. Na czym dokładnie polegać będą zmiany? Wyjaśniamy.
Zmiany w składce zdrowotnej to obok wolnej Wigilii jeden z najgorętszych tematów ostatnich tygodni. We wtorek (19.11) Rada Ministrów przyjęła autopoprawkę do rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. W czwartek (21.11) w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie. Głos zabrał Andrzej Domański.
Podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu jednym z pierwszych tematów, jakim zajęli się posłowie są zmiany w składce zdrowotnej. Podczas pierwszego czytania rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych wyjaśnienia składał minister finansów Andrzej Domański. Szef MF podkreślał, że rząd Donalda Tuska chce poprawić sytuację małych i średnich przedsiębiorców cierpiących w wyniku wprowadzenia Polskiego Ładu. Polityk z mównicy sejmowej wyjaśniał, że obecnie wyliczanie należności w ramach składki zdrowotnej stanowi barierę.
- Proponowana zmiana przewiduje wyłączenie z podstawy oskładkowania przychodów ze sprzedaży środków trwałych - oświadczył Andrzej Domański. Potwierdził, że już od początku 2025 r. ma zmniejszyć się minimalna podstawa składki zdrowotnej do poziomu 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. Obecnie jest to 100 proc. Zgodnie z wyliczeniami resortu finansów tylko w pierwszym etapie zmian w zakresie składki zdrowotnej skorzysta 900 tysięcy podatników, którzy oszczędzą około miliard złotych. W gronie tym znajdują się przedsiębiorcy o najniższych dochodach lub dochodach nieregularnych. Zmiany mają pomóc tym, dla których opłacanie składki stanowi "największy problem".
Minister finansów na mównicy sejmowej poinformował o tym, że projekt zmian dotyczący składki zdrowotnej to konsensus między oczekiwaniami przedsiębiorców, a możliwości budżetowych. Andrzej Domański wskazał jednocześnie, że nie ma możliwości, by Narodowy Fundusz Zdrowia stracił w związku z wprowadzeniem zmian. - Koszty związane z tą reformą w całości pokryje budżet państwa - oświadczył szef MF.
Kluczową informacją jest to, iż projekt zmian będzie procedowany w sposób, który zaangażuje również stronę społeczną. Minister wyjaśnił, że możliwość odniesienia się między innymi organizacji zrzeszających przedsiębiorców jest kluczowe, gdyż przepisy te będą bezpośrednio wpływać na ich biznesy.
Dyskusję w sprawie zmian w składce zdrowotnej otworzył Patryk Wicher reprezentujący Prawo i Sprawiedliwość. Pierwsze słowa skierowane zostały do Andrzeja Domańskiego. - Szanowny panie ministrze, każda władza, każdy minister, każdy ten, który sięgnął po ster tego wielkiego okrętu, jakim jest Rzeczpospolita Polska, ma obowiązek analizy makro- i mikroekonomicznej [...] Ja tylko przypomnę, że można powiedzieć że Polski Ład miał swoje ujmy [...] ale każda ustawa ma swój czas. [...] - wyliczał Patryk Wicher. Polityk PiS wyjaśniał, że w momencie uchwalania Polskiego Ładu sytuacja była inna i rozwiązania te były podyktowane okolicznościami. Dodał, że to PiS podniósł kwotę wolną od podatku do 30 tys. zł.
Patryk Wicher zaapelował, aby minister finansów patrzył szerzej niż tylko interesy polityczne partii. Polityk PiS zasugerował, że powodem prezentowania projektu zmian w składce zdrowotnej są nadchodzące wybory prezydenckie. Polityk PiS zaproponował powrót do starego systemu m.in. powrotu do kwoty ryczałtowej. Dodał, że jest to czas, żeby zająć się tematem kompleksowo "ponad podziałami", gdyż sytuacja gospodarcza jest alarmująca. Patryk Wicher oświadczył, że PiS nie będzie blokował prac nad zmianami w składce zdrowotnej.
Natomiast Sławomir Ćwik z Polski 2050 i Trzeciej Drogi zaczął swoją wypowiedź od stwierdzenia, iż "lepiej późno, niż później" w kontekście proponowanych zmian w składce zdrowotnej. Polityk Szymona Hołowni uderzył jednocześnie w PiS, dziękując za publiczne przyznanie się do błędów w Polskim Ładzie.
Ministerstwo Finansów już po wtorkowym (19.11) posiedzeniu Rady Ministrów poinformowało o przyjęciu projektu zmian w składce zdrowotnej. Z wyliczeń wynika, że nowe przepisy w ogólnym rozrachunku poprawią sytuację 2,45 miliona przedsiębiorców. Już od Nowego Roku przedsiębiorcy mają przeznaczać mniejsze pieniądze na uregulowanie składki zdrowotnej. Od 2025 r. bowiem składka zdrowotna zostanie zmniejszona do poziomu 75 proc. minimalnego wynagrodzenia.
Dodatkowo do podstawy naliczania składki zdrowotnej nie będą wchodziły przychody ze sprzedaży środków trwałych, do których zaliczane są między innymi nieruchomości. Co ciekawe, rząd zdecydował się również na wprowadzenie autopoprawki w zaproponowanym projekcie. Jak wyjaśnia resort finansów, autopoprawka zakłada "zmniejszenie minimalnej podstawy wymiaru składki na ubezpieczenie zdrowotne dla przedsiębiorców".
Koszt nowych rozwiązań to budżetowy wydatek opiewający na około 945 mln zł. "Osoby o najniższych dochodach lub stracie zaoszczędzą dzięki temu do ok. 105 zł miesięcznie" - czytamy w komunikacie resortu kierowanego przez Andrzeja Domańskiego. Ministerstwo Finansów podkreśliło jednak, iż w przyszłorocznym budżecie zabezpieczone zostały już pieniądze. Konieczne jest bowiem przekazanie do NFZ wyrównania wynikającego ze strat po obniżeniu składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Planowane zmiany podzielone zostały na dwa etapy. Pierwszy rozpocznie się już lada chwila, bo już w 2025 r. Drugi etap przewidziany jest na 2026 r. W pierwszej fali modyfikacji obejmującej składkę zdrowotną dojdzie do:
- obniżenia minimalnej podstawy składki zdrowotnej dla osób rozliczających się za pomocą skali podatkowej, a także na podatku liniowym,
- zmniejszenie minimalnej podstawy składki zdrowotnej do poziomu 75 proc. minimalnego wynagrodzenia,
- włączenie do grupy mogącej korzystać ze zmian osób stosujących opodatkowanie w formie karty podatkowej.
Natomiast w przypadku zmian w składce zdrowotnej, jakie wejdą w życie dopiero w 2026 r., pojawiły się informacje o obniżeniu składki do zaledwie 9 proc. minimalnego wynagrodzenia w przypadku przedsiębiorców rozliczających się w ramach karty podatkowej. Uchylona zostanie również możliwość rozliczenia zapłaconych składek zdrowotnych w ramach podatku dochodowego. Ministerstwo Finansów dodaje, że od 2026 r. dojdzie także do wprowadzenia dwuelementowej podstawy wymiaru składki zdrowotnej dla przedsiębiorców opłacających podatek według skali podatkowej, podatek liniowy lub ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. Resort wyjaśnia, że chodzi o:
- część urealniona będzie obliczana tylko od nadwyżki dochodów powyżej 1,5-krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia u przedsiębiorców rozliczających się skalą podatkową lub podatkiem liniowym (stawka 4,9 proc.), a u przedsiębiorców rozliczających się ryczałtem - od nadwyżki przychodów powyżej 3-krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia (stawka 3,5 proc.),
- część zryczałtowana składki będzie wynosić 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę