Milion Polaków może mieć problem, chodzi o premie gwarancyjne. RPO apeluje
Posiadacze książeczek mieszkaniowych wciąż bez premii gwarancyjnej. Taki problem może mieć nawet milion Polaków - wynika z danych za 2019 r. Rzecznik Praw Obywatelskich dr hab. Marcin Wiącek apeluje o zmianę obowiązujących przepisów. Argumentuje, że lista celów, na jakie można przeznaczyć pieniądze z premii gwarancyjnej, uległa przedawnieniu.
W czasach PRL książeczki mieszkaniowe były sposobem na oszczędzanie i gromadzenie pieniędzy na wymarzone M2 czy M4. Po uzbieraniu wkładu na mieszkanie spółdzielcze właściciel książeczki mógł liczyć na dodatkową premię – tzw. gwarancyjną i czekać na przydział nieruchomości. System oszczędności i przydziałów mieszkań runął w okresie zmiany ustroju, w latach 1989-1990, kiedy to w Polsce panowała hiperinflacja. W 1990 r. rekordowa stopa rocznej inflacji wyniosła blisko 586 proc.
Po ustabilizowaniu sytuacji gospodarczej, książeczki i zgromadzone na nich oszczędności znów zyskały na wartości. Zgodnie z informacjami Ministerstwa Rozwoju i Technologii, w myśl obowiązujących przepisów, zainteresowani mają do wyboru 15 celów mieszkaniowych, na jakie mogą przeznaczyć premię gwarancyjną.
Określa im to ustawa z 1995 r. "o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, udzielaniu premii gwarancyjnych oraz refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych". Warunkiem jest zgłoszenie książeczki do banku prowadzącego obsługę rachunku (nakaz wszedł w życie w 2021 r.), oraz data wydania książeczki - nie później niż do 24 października 1990 r.
Mogą na przykład wydać pieniądze na termoizolację domu, wymianę okien, instalacji gazowej, elektrycznej czy wodno-kanalizacyjnej. W katalogu wymieniono też dokonanie przez właściciela książeczki mieszkaniowej wpłaty na fundusz remontowy wspólnoty mieszkaniowej lub spółdzielni mieszkaniowej. Albo - zgodnie z danymi resortu rozwoju i technologii - przeznaczenie pieniędzy na “całkowitą spłatę zadłużenia obciążającego lokal właściciela książeczki mieszkaniowej powstałego w związku z kredytem”.
Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich, katalog celów uprawniających do premii gwarancyjnej uległ wyczerpaniu. Na wypłatę pieniędzy wciąż czeka ponad milion osób (dane za 2018-2019 r.). “Ze skarg obywateli wynika, że nadal znacząca grupa posiadaczy książeczek nie może skorzystać z premii gwarancyjnej. Nie są bowiem w stanie spełnić żadnej z ustawowo określonej (w zamkniętym katalogu) czynności, uprawniającej do premii, mimo że pozyskane środki finansowe miałyby być przeznaczone na cele mieszkaniowe” - czytamy w komunikacie opublikowanym w tym tygodniu na stronie RPO.
Rzecznik zwraca uwagę, że niezbędne jest podjęcie przez państwo działań zmierzających do definitywnego rozwiązania problemu. Przypomina, że od pięciu lat na przyjęcie czeka projekt ustawy rozszerzający katalog czynności, które obecnie uprawniają do wypłaty premii gwarancyjnej. Domaga się też udostępnienia przez banki rzeczywistej liczby posiadaczy książeczek. Uzasadnia, „że istotna część książeczek mieszkaniowych na przestrzeni lat uległa zniszczeniu, zagubieniu itp., przez co liczba rachunków nadal ujętych w ewidencjach instytucji finansowych może być istotnie wyższa od rzeczywistej skali".