Co z podatkiem dla bezdzietnych? Jakubiak tłumaczy: Ktoś musi łożyć na ich emerytury

Są ludzie, którzy świadomie nie mają dzieci dlatego, że chcą wygodnie żyć, to też jest ich wybór, (...) ale ktoś musi łożyć na ich emerytury - powiedział w środę w programie "Gość Radia ZET" poseł Marek Jakubiak z koła Wolni Republikanie. W ten sposób kandydat na prezydenta odniósł się do pomysłu wprowadzenia podatku dla osób, które nie mają dzieci, tzw. bykowego. Zaproponował również wprowadzenie emerytury minimalnej, która należałaby się każdemu Polakowi bez względu na to, czy pracował.

Na początku rozmowy prowadzący program zapytał, czy osoby bezdzietne powinny płacić specjalny podatek. - Nie - powiedział Marek Jakubiak. Bogdan Rymanowski odniósł się do pomysłu posła, który kilka dni temu na antenie Polsat News podkreślił, że trzeba wprowadzić tzw. bykowe

Co z tzw. bykowym? Marek Jakubiak tłumaczy się ze swojego pomysłu

- Są ludzie i pary, które nie mogą mieć dzieci. Nie można teraz wszystkich par zestawiać ze sobą. Są ludzie, którzy świadomie nie mają dzieci dlatego, że chcą wygodnie żyć, to też jest ich wybór - wyjaśnił poseł. Dodał, że "głównym problemem bykowego, jest niezastępowalność pokoleń". - Ktoś musi łożyć na ich emerytury - podkreślił, wyjaśniając, że w ten sposób chciał zwrócić uwagę na coraz większy problem. 

Z przeprowadzonej przez rozgłośnię ankiety wynika, że 24 proc. internautów odpowiedziało, że osoby bezdzietne powinny płacić tzw. bykowe. - Ludzie nie chcą specjalnego, nowego podatku - zauważył prowadzący program. - Ja wcale się nie dziwię, dlatego, że ogólnie jestem wrogiem podatków. Nie jestem zwolennikiem nadmiernego opodatkowywania. Natomiast tutaj mamy zupełnie coś innego, mówimy o przyszłości i naiwności młodych ludzi - wyjaśnił Marek Jakubiak.

Reklama

- System ZUS-owski jest tak zbudowany, że ile się zbierze, tyle się ma. (...) Na mnie ZUS ma kto płacić - stwierdził. - Są podatki takie jak PIT, który według mnie jest karą za pracę - dodał. 

Marek Jakubiak proponuje emeryturę minimalną dla każdego

- Ja mam takie jedno rozwiązanie. Być może trzeba by było postanowić, że jest taka emerytura minimalna, która należy się każdemu Polakowi bez względu na to czy pracował, czy nie pracował, czy płacił, czy nie płacił. Kiedyś się mówiło, że czy się stoi czy się leży, 1000 zł się należy. I taką emeryturę w postaci jakiegoś procentu od minimalnej kwoty powinno się płacić, a cała reszta należy do ciebie - powiedział poseł. 

Odnosząc się do swojej kandydatury i niewielkiego poparcia, poseł z koła Wolni Republikanie wyjaśnił, że "sale na spotkaniach z nim są pełne". - Ostatnim dowodem na to była sobota, kiedy na Forum Republikańskim w Warszawie były tłumy - powiedział. Odniósł się również do tego, w jaki sposób inne kraje mogą wpływać na wybory w Polsce. - Jeżeli jest jakiś hejter, to się go usuwa. Ja robię to systematycznie, kilka tysięcy ludzi na X mam poblokowanych - dodał. 

Bogdan Rymanowski zapytał, co prezydent Marek Jakubiak dałby Polakom. - Od kiedy prezydent jest do dawania? - odpowiedział poseł. Wspomniał m.in. o ujawnieniu tajnego aneksu WSI. Jeden ze słuchaczy zapytał kandydata na prezydenta o to, co jak ocenia stan polskiej armii. - Słabo, ja na ten temat rozmawiam dość dużo. (...) To nie jest takie łatwe - podkreślił. Odniósł się do braku osób, które byłyby zdolne obsługiwać śmigłowce Apacze. Ja się bardzo martwię o edukację w szkolnictwie wojskowym - dodał. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Marek Jakubiak | podatek | Emerytura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »