Podwyżka kwoty wolnej od podatku. Lewica gotowa do rozmów, stawia warunki

Lewica jest otwarta na dyskusję o podniesieniu kwoty wolnej od podatku - powiedział w środę Sebastian Gajewski wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej dla PAP Biznes. Wcześniej prezydent elekt zadeklarował, że podpisze taką ustawę, a jeśli nie przyjdzie ona z rządu, sam wyjdzie z taką inicjatywą. Co wspólnego ma z tym drugi próg podatkowy? Wyjaśniamy.

Podwyżka kwoty wolnej od podatku to jeden ze 100 konkretów Koalicji Obywatelskiej. Strona rządowa deklaruje, że tę obietnicę zrealizuje przed końcem kadencji. Po wyborach prezydenckich ten temat ponownie wraca do debaty publicznej.

Lewica poprze podwyżkę kwoty wolnej od podatku?

Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej w Sejmie deklarował gotowość Lewicy do rozmów w sprawie kwoty wolnej od podatku i ewentualne poparcie jego klubu dla tego projektu:

- Oczywiście jest kwestia tego, jak wysoka miałaby być ta kwota wolna od podatku, jakie mogłaby nieść za sobą skutki np. dla samorządów, ale też oczywiście, tak, chcemy na ten temat rozmawiać i jesteśmy otwarci na dyskusję. Czekamy na projekt ustawy, jak on się pojawi, będzie rozmowa - powiedział Sebastian Gajewski dla PAP Biznes.

Kwota wolna od podatku miałaby zostać podniesiona z 30 tys. do 60 tys. zł i choć była ważną częścią programu wyborczego Koalicji Obywatelskiej, to taka podwyżka nie znalazła się w umowie koalicyjnej. Także w środę, prezydent-elekt w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" zaznaczał, że podpisze ustawę podnoszącą kwotę wolną od podatku. Co więcej, pojawiła się również deklaracja: "Jeśli takiej ustawy w najbliższym czasie Sejm nie przyjmie, skorzystam z inicjatywy ustawodawczej" - informował Karol Nawrocki.

Reklama

Kwota wolna od podatku a drugi próg podatkowy

Choć podwyżka kwoty wolnej nie jest wydatkiem, to oznacza brak wpływów do budżetu, co rządzący niejako "odrabiają" podwyżką płacy minimalnej. Ta oznacza większe wpływy podatkowe i większą liczbę osób płacących również wyższy podatek dochodowy. Ekonomista Rafał Mundry na swoim profilu na platformie X wylicza, jak w ostatnich latach rosła liczba podatników, których objął drugi próg podatkowy.

"W 2024 roku 7,9 proc. podatników znalazło się w II progu. tj. ok. 2 mln podatników. W tym roku na spokojnie przebijemy 11-12 proc. podatników" - czytamy w poście ekonomisty w serwisie X. 

Jak wylicza, jeszcze w 2010 roku drugi próg podatkowy dotyczył niespełna 464 tys. podatników. Ponad milion osób płaciło wyższy podatek dochodowy w 2018 roku, a w ubiegłym roku o ponad 50 proc. wzrosła liczba tych osób.

Przypomnijmy, do dochodów na poziomie do 120 tys. zł rocznie obowiązuje podatek na poziomie 12 proc. Po przekroczeniu tej kwoty, od nadwyżki dochodów skarbówka pobiera od podatnika już 32 proc. podatku dochodowego.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Kwota wolna od podatku | lewica | Sebastian Gajewski | prezydent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »