Osobie, która oddała krew, przysługuje zwrot kosztów dojazdu, posiłek regeneracyjny, odliczenia podatkowe i dwa dni wolne od pracy. Są to w pełni płatne dni dodatkowego wolnego, a ich koszt ponosi wyłącznie pracodawca.
Dodatkowe dni wolne od pracy. Wystarczy jedna decyzja
Wolne od pracy przysługuje krwiodawcy w dniu oddania krwi oraz w dniu kolejnym na czas regeneracji. Pracodawca nie ma prawa odmówić pracownikowi wynagrodzenia za ten czas ani odliczać go od przysługującego urlopu wypoczynkowego. To nadal pewna nowość. Przez lata krwiodawcy mogli bowiem korzystać z jednego dnia wolnego. Zmiany przyniosła ustawa o Krajowej Sieci Onkologicznej z 2023 roku.
Pracownik musi jedynie przedstawić zaświadczenie z centrum krwiodawstwa.
Dwa dni wolnego dla krwiodawców. Coraz większy sprzeciw pracodawców
Koszty wynagrodzenia za dni wolne od pracy dla krwiodawców ponosi pracodawca, a sprzeciw przedsiębiorców wobec tego rozwiązania jest coraz większy. Jak informuje Puls HR, do Ministerstwa Zdrowia i resortu pracy trafiła interpelacja Małgorzaty Pępek w tej sprawie.
Zdaniem posłanki Koalicji Obywatelskiej konieczne jest wprowadzenie państwowego finansowania dni wolnych dla krwiodawców - obecnie ciężar realizacji dobra publicznego, jakim jest honorowe krwiodawstwo, spoczywa na pracodawcach.
"Rodzi to uzasadnione pytania o zasadność takiego rozwiązania, skoro honorowe krwiodawstwo służy całemu społeczeństwu, a korzyści z niego odnoszą wszyscy obywatele. Z tego względu kwestia ta wykracza poza kompetencje wyłącznie Ministerstwa Zdrowia, dotykając również obszaru prawa pracy oraz systemu finansów publicznych" - czytamy w interpelacji.
Małgorzata Pępek proponuje, aby to Skarb Państwa przejął finansowanie przywileju krwiodawców.
Posłanka do Ministerstwa Zdrowia oraz Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej skierowała łącznie trzy pytania: czy rząd zamierza przenieść koszty dni wolnych dla krwiodawców na państwo, czy rozważane są inne propozycje i jak oba resorty dbają o rozwój honorowego krwiodawstwa w Polsce.
Dodatkowo zwraca uwagę, że powszechne mają być nadużycia i dezorganizacja pracy, gdy pracownicy oddają krew tuż przed długim weekendem lub w grupie kilku osób jednocześnie korzystają z wolnego dla krwiodawców.
Minister jasno o zmianach. "Bezwzględny obowiązek"
To nie pierwsza interpelacja w sprawie dodatkowych dni wolnych dla krwiodawców. Wcześniej wprost podnoszono kwestię powrotu do zasad sprzed 2023, kiedy dawcy krwi dostawali tylko jeden dzień wolnego. Jak przypomina WP Finanse, na początku roku na ten problem wskazywał poseł Polski 2050, Bartosz Romowicz. Wówczas szefowa resortu pracy podkreślała, że udzielenie dwóch dni wolnego krwiodawcom to "bezwzględny obowiązek" pracodawcy.
"Obowiązek udzielenia zwolnienia ma charakter bezwzględny. Ciąży on na pracodawcy również wtedy, gdy w zakładzie pracy nastąpiło nagłe spiętrzenie prac lub gdy pracodawca będzie musiał podjąć działania organizacyjne w celu zastąpienia nieobecnego krwiodawcy" - napisała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w odpowiedzi na interpelację.
W kwietniu br. jedna z petycji zakładała zarówno przejęcie przez Skarb Państwa kosztów wynagrodzenia za dni wolne od pracy dla krwiodawców, jak i naliczanie dni wolnego, ale tylko w dni robocze. Wspomniany dokument zakładał też wydłużenie okresu wolnego z dwóch do trzech dni. Ostatnia z tych kwestii wywołała wyraźny sprzeciw.












