Mamy błąd w systemie emerytalnym. Żadna ulga zachęcająca do dalszej pracy nie zadziała

Bartosz Krupa, Wojtek Laski /East NewsEast News
Bartosz Krupa, Wojtek Laski /East NewsEast News
  • W momencie osiągnięcia 65. roku życia, emerytura kobiety jest obliczana na nowo, tak jakby nigdy wcześniej jej nie pobierała. Świadczenia wzrastają o kilkadziesiąt procent.
  • Bonus jest tym większy, im wcześniej kobieta przejdzie na emeryturę. Co więcej, jeśli zainteresowana przeszłaby na emeryturę dopiero w wieku 64 lat, to może się nawet okazać, że po przeliczeniu będzie miała niższe świadczenie.
  • Przepis w jego obecnym kształcie został wprowadzony w 2014 roku przez rząd Platformy i PSL, ale pełnię "siły" uzyskał za PiS w 2017 roku, kiedy obniżono wiek emerytalny
  • Rząd powinien interweniować bezzwłocznie. Obecnie zwlekanie z przejściem na emeryturę nie jest opłacalne dla kobiet, które były w OFE, a kobiety odkładające przejście na emeryturę mogą niekiedy na tym nawet stracić.
  • Polska to jedyne państwo w skali świata, w którym udało się wypaczyć wydałaby się prosty w swoich założeniach system emerytalny
  • W reformach systemu emerytalnego posunęliśmy się tak daleko, że państwo traci nad nimi pełną kontrolę

Zobacz również:

    Zobacz również:

      Zobacz również:

        Zobacz również:

          "Wydarzenia": Wielkanocne zakupy. Skromniej i oszczędniej Polsat NewsPolsat News
          Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?