Ceny telefonów pójdą w górę? Ta opłata może wkrótce objąć kolejne urządzenia

Sąd Okręgowy w Warszawie podjął decyzję o objęciu opłatą reprograficzną smartfonów, tabletów i laptopów, donosi "Dziennik Gazeta Prawna". Ta decyzja może podnieść ceny telefonów i innych urządzeń oraz oznaczałaby aktualizację archaicznej listy sprzętów, których zakup wiąże się z dodatkową opłatą na rzecz twórców.

Zdaniem warszawskiego sądu, smartfony, tablety i laptopy powinny być objęte opłatą reprograficzną ze względu na to, że są to urządzenia najczęściej wykorzystywane do oglądania filmów i seriali. Ma to być ukłon w stronę twórców.

Czym jest opłata reprograficzna? Rekompensata dla autorów

Dostęp do filmów i seriali pochodzących z legalnych źródeł mamy bez konieczności uzyskania zgody ich autorów czy producentów. Od 2001 roku unijne przepisy nakazują jednak krajom członkowskim wynagradzanie ich w tych sytuacjach. Reguluje to właśnie opłata reprograficzna. 

Ma ona rekompensować twórcom straty wynikające z kopiowania ich utworów. Chodzi tutaj o tworzenie kopii na prywatny użytek. W polskich warunkach stanowi ona niewielką część marży producentów sprzętów.

Opłata reprograficzna z archaiczną listą. Które urządzenia obejmuje?

W Polsce opłata reprograficzna naliczana jest od urządzeń i nośników znajdujących się na liście ministra kultury i dziedzictwa narodowego, regulowanej przez ustawę o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Jak przypomina "DGP", jest to opłata w wysokości 1-3 proc. wartości sprzedaży, którą ponoszą producenci i importerzy sprzętu, choć w praktyce opłatę tę przenoszą na konsumentów.

Reklama

Problemem jest jednak sama lista, która według twórców jest obecnie mocno archaiczna i nie przystaje do nowych technologii. Na liście, która obowiązuje od lat 90. ubiegłego wieku, są m.in. kasety VHS (od lat zastąpione nośnikami DVD), magnetowidy (niemal niedostępne już urządzenie do zapisu i odtwarzania obrazu na taśmie magnetycznej), a nie ma na niej smartfonów, tabletów, laptopów czy pamięci komputerowych. 

Ceny smartfonów pójdą w górę?

Poprzedni rząd podjął próby dopisania tych urządzeń do listy, jednak krytyka branży elektronicznej skutecznie to uniemożliwiła. "Dziennik Gazeta Prawna" informuje, że w związku z tym Stowarzyszenie Filmowców Polskich w październiku 2023 roku pozwało Skarb Państwa o odszkodowanie za brak implementacji nowych przepisów. 

Branża ma się domagać 416 mln zł, a sąd 10 lutego 2025 roku uznał te roszczenia za zasadne i stwierdził, że "urządzenia i nośniki, które najczęściej służą do korzystania z utworów na prywatny użytek, powinny być objęte opłatą", czytamy w  "DGP".

Efekty tej decyzji sądu mogą jednak iść znacznie dalej. W przyszłości spodziewać się należy podwyżek cen smartfonów i tabletów, bo producenci z pewnością zechcą przenieść na konsumentów znaczną część dodatkowych kosztów, jakie na nich spadną.

Sąd stwierdził, że polski rząd naruszył także prawo unijne oraz że lista nośników i urządzeń objętych opłatą reprograficzną powinna być uaktualniana na bieżąco. Teraz zajmie się wyliczeniem ostatecznej kwoty odszkodowania. Wyrok nie jest prawomocny. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: opłata reprograficzna | prawa autorskie | sąd | Odszkodowanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »