W skrócie
- Inflacja w Polsce spada, ale ceny codziennych zakupów rosną, szczególnie dotyczy to używek i artykułów tłuszczowych.
- Największy wzrost cen odnotowano w przypadku kawy oraz czekolady, które podrożały nawet o 30 proc. rok do roku.
- Niektóre kategorie, jak warzywa czy artykuły sypkie, potaniały, co częściowo rekompensuje konsumentom ogólną drożyznę.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w Polsce w październiku 2025 r. wzrosły o 2,8 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku. Inflacja jest zatem coraz bliżej punktowego celu NBP (2,5 proc.), ale - jak pokazuje badanie firmy analitycznej UCE Research i Uniwersytetów WSB Merito - codzienne zakupy drożały w październiku w tempie szybszym niż to, które dotyczyło wzrostu ogólnego wskaźnika cen konsumenckich.
Codzienne zakupy Polaków znów droższe. Tak rosły ceny w październiku
W badaniu przeanalizowano 17 kategorii produktowych. Analiza pokazuje, że najbardziej podrożały używki ogółem (kawa, herbata, alkohole itd.) - ich ceny wzrosły średnio o 10,6 proc. rok do roku. Średnią w październiku - wskazują autorzy raportu - ponownie zawyżyły ceny kawy mielonej i rozpuszczalnej, które poszły w górę odpowiednio o 32,3 i 12,6 proc. rok do roku.
Na drugim miejscu wśród kategorii produktowych znalazły się artykuły tłuszczowe (masło, margaryna, olej itd.) ze średnim wzrostem cen 9,7 proc. rok do roku (we wrześniu przodowały one w rankingu). Tu największą rolę odegrały podwyżki cen margaryny i oleju - produkty te zdrożały odpowiednio o 21 i 13,2 proc. rok do roku, zaś masło - "król drożyzny" sprzed kilku miesięcy - potaniało w październiku o 5 proc. rdr.
- Po raz pierwszy od miesięcy dynamika wzrostu cen masła spadła (o 5 proc.), podczas gdy w przypadku margaryny wzrosła, i to aż o 21 proc. - komentuje wyniki badania dr Robert Orpych z Uniwersytetu WSB Merito. - Jednocześnie druga pozycja całej kategorii świadczy o głębokich i trwałych problemach po stronie podażowej. Co niezwykle istotne, głównym motorem wzrostu jest olej i margaryna, a nie jak wcześniej masło. To sygnał, że presja cenowa przeniosła się na olej. Kluczowa jest zatem zmiana lidera. To odzwierciedla globalne problemy na rynku olejów roślinnych.
Dr inż. Anna Motylska-Kuźma z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW we Wrocławiu oceniła z kolei, że powodem wzrostu cen margaryny i oleju są słabe zbiory roślin oleistych w 2024 roku. "Obecnie jednak ceny ziarna na światowych giełdach spadają, a tegoroczne zbiory powinny być wyjątkowo dobre. W perspektywie najbliższych miesięcy powinniśmy zobaczyć ustabilizowanie się cen artykułów tłuszczowych, a nawet ich spadek" - dodała, cytowana w raporcie.
Czekolada i słodycze drożeją przed świętami
Trzecią pozycję w zestawieniu kategorii produktowych, które zdrożały najmocniej, zajęły słodycze i desery - tu średni wzrost cen wyniósł 8,7 proc. rok do roku. Dr Agnieszka Gawlik z Uniwersytetu WSB Merito przypomina w tym kontekście, że jesienią producenci słodyczy często podnoszą ceny, szykując się na zwiększony popyt przed świętami.
Drugim czynnikiem, który wpływa na podwyższone ceny słodyczy, są wysokie ceny kakao i cukru na rynkach światowych. Słabe zbiory ziaren w 2024 r. w Ghanie i Wybrzeżu Kości Słoniowej, które łącznie odpowiadają za 60 proc. światowej produkcji kakao, wywindowały wówczas koszt surowca w hurcie - a właśnie ziaren zebranych w zeszłym roku (i zakupionych drożej) używają teraz producenci.
"Czekolada i wyroby czekoladopodobne nadal drożeją w tempie bliskim 30 proc. rok do roku, co czyni je jednymi z najszybciej drożejących produktów spożywczych" - mówi, komentując wyniki badania, dr Agnieszka Gawlik.
Przypomnijmy, że według opublikowanych niedawno szczegółowych danych GUS nt. październikowej inflacji ceny żywności i napojów bezalkoholowych poszły w minionym miesiącu w górę o 3,4 proc. w ujęciu rok do roku.
Kakao i czekolada w proszku zdrożały według GUS aż o 17 proc. w porównaniu z październikiem'24. Tylko nieco mniejsza była roczna dynamika wzrostu cen kawy - ta wyniosła 16,3 proc. Z kolei herbata, która również zaliczana jest do używek, z kolei potaniała (o 2,8 proc. rdr), jednak wspomniane wzrosty cen kawy i napojów alkoholowych (te drugie, według GUS, zdrożały o 2,6 proc. rdr) zdecydowanie przeważyły i zadecydowały o tym, że kategoria używek ogółem odnotowała najwyższy wzrost cen.
Chemia gospodarcza, dodatki spożywcze i pieczywo ze wzrostami cen rok do roku
Na czwartym miejscu w rankingu kategorii produktowych z najwyższymi wzrostami cen w październiku znalazła się chemia gospodarcza (średni wzrost 8,4 proc. rok do roku), na piątym - dodatki spożywcze (czyli np. ketchupy, majonezy i musztardy) ze średnim wzrostem 8,1 proc. rdr, a na szóstym - pieczywo (średni wzrost 7,2 proc. rdr).
Według dr. Roberta Orpycha, przyspieszenie dynamiki wzrostu cen pieczywa to "bardzo niepokojący sygnał". - Zwłaszcza, że w ostatnich miesiącach dynamika ta w tej kategorii charakteryzowała się względną stabilnością. Świadczy to o tym, że choć ceny zbóż na rynkach światowych mogły się ustabilizować, to kluczowe dla piekarni koszty "pozarolnicze" nadal są wysokie, a nawet rosną. Mowa tu przede wszystkim o kosztach energii, niezbędnej do wypieku, a także o kosztach pracy, które w tej branży mają kluczowe znaczenie. Przyspieszenie to efekt transferu tych właśnie kosztów operacyjnych na cenę końcową produktu.
- Przyspieszenie z miesiąca na miesiąc jest umiarkowane. To raczej stopniowa adaptacja do nowego poziomu kosztów - dodaje.
Spadki cen m.in. warzyw rekompensatą dla konsumentów
Były też kategorie, które w październiku odnotowały spadki cen - największe, o 6,4 proc. rok do roku, dotyczyły warzyw. Średnio o 4,6 proc. rdr potaniały artykuły sypkie (cukier, mąka, kasze itp.).
- Produkty sypkie mają swoją specyfikę - tłumaczy dr Robert Orpych na potrzeby raportu. - Ich ceny zależą od tego, jak wypadł sezon zbiorów. To produkty zbierane raz do roku, więc dobry rok oznacza dużo towaru i niższe ceny, słaby rok to mało towaru i wyższe ceny. Ważny jest też tzw. efekt bazy, czyli z czym porównujemy obecne ceny. Wahania z miesiąca na miesiąc wynikają właśnie z tego.
Spadek cen dotyczył też karmy dla zwierząt (średnio o 1,9 proc. rdr).
- Utrzymująca się od co najmniej trzech miesięcy malejąca dynamika wzrostu cen w tej kategorii to bardzo dobra wiadomość dla właścicieli zwierząt - mówi dr Orpych. - Wśród przyczyn można wskazać poziom cen surowców używanych do produkcji karm, czyli zbóż oraz mięsnych produktów ubocznych. Dodatkowo, jest to rynek o bardzo silnej konkurencji między producentami. Stabilizacja kosztów surowcowych przy dużej konkurencji naturalnie prowadzi do presji na obniżanie cen.












