Jeszcze nie wypłacili 14. emerytury, a już mówią o piętnastej. Minister wskazała kwotę
14. emerytura ma zostać wypłacona w najbliższym czasie polskim seniorom. Zgodnie ze słowami premiera Mateusza Morawieckiego na przełomie sierpnia i września dojdzie do wypłat świadczenia. Choć seniorzy tych pieniędzy jeszcze nie zobaczyli, wraca temat 15. emerytur, a wszystko za sprawą wypowiedzi posła Tadeusza Cymańskiego. Jak się okazuje, pomysł nie został zarzucony. Mało tego, przypomnijmy, że minister Marlena Maląg już w tym roku wskazała kwotę 15. emerytury.
- 15. emerytura wraca za sprawą wypowiedzi Tadeusza Cymańskiego, który skomentował sprawę w rozmowie z "Faktem".
- W ubiegłym roku prezydent Andrzej Duda mówił, iż będzie zabiegał o wdrożenie 15. emerytury, jeśli będzie taka potrzeba.
- Zarówno minister rodziny i polityki społecznej, jak i wiceminister wskazali, że takie świadczenie de facto obowiązuje i wskazali nawet kwoty.
19 lipca Andrzej Duda podpisał ustawę, która sprawiła, że 14. emerytura zostanie z nami już na stałe. Teraz emeryci czekają już tylko na ujawnienie oficjalnych, potwierdzonych rozporządzeniem, terminów wypłat świadczeń. Tymczasem, choć nie zostały wypłacone jeszcze czternastki, wraca temat 15. emerytur. W rozmowie z "Faktem" mówił o nich poseł Zjednoczonej Prawicy, Tadeusz Cymański, który jeszcze kilka miesięcy temu był wśród zadeklarowanych zwolenników wdrożenia świadczenia.
Tadeusz Cymański został zapytany o 15. emerytury biorąc pod uwagę ubiegłoroczne wypowiedzi Andrzeja Dudy. Prezydent w sierpniu 2022 roku mówił o tym, że będzie zabiegał o 15. emerytury "jeśli będzie taka potrzeba".
Kilka miesięcy temu poseł przyznał, że faktycznie politycy obozu rządzącego dyskutują pomysł, który miałby sprawić, że 15. emerytura weszłaby w życie. Teraz jednak tonuje nastroje. - Pan prezydent obudził nadzieję, ma jednak dużo więcej komfortu - ocenił poseł w rozmowie z "Faktem".
Choć Cymański nie mówi "nie", wskazuje, że obecnie już seniorzy mogą liczyć na 13. emerytury i 14. emerytury, a pieniądze z budżetu trzeba dzielić z głową. - Musimy odpowiedzialnie podejmować decyzję, czy wydawać więcej pieniędzy na podwyżki dla pracowników budżetówki, czy na emerytury, czy na inwestycje. Potrzeby są w różnych miejscach, a wojna jeszcze się nie skończyła - skomentował sprawę 15. emerytur Tadeusz Cymański.
Sprawa 15. emerytury wraca co jakiś czas, zwłaszcza, że wydaje się oczywistą kontynuacją wsparcia dla seniorów, w sytuacji gdy ci mogą już liczyć na trzynastki i czternastki, a miałoby wejść kolejne świadczenie. Jednak zdaniem części polityków Zjednoczonej Prawicy w rzeczywistości 15. emerytura już obowiązuje.
Na początku tego roku w rozmowie z "Super Expressem" o kwestię 15. emerytur pytana była minister rodziny i polityki społecznej, Marlena Maląg. Jak wówczas mówiła szefowa resortu, dodatkowa emerytura została zrealizowana. Skąd takie przekonanie? - Przez kwotę wolną od podatku i obniżenie podatków od lipca ubiegłego roku, na tym rozwiązaniu skorzystało 91 proc. emerytów, co przyczynia się do tego, że rocznie w portfelach emerytów zostaje ok. 2050 zł - mówiła minister wskazując nawet kwotę rzekomej piętnastki.
Wiceszef resortu rodziny i polityki społecznej, Stanisław Szwed z kolei w kwietniu tego roku również wskazywał, że 15. emerytura już obowiązuje. Zdaniem wiceministra Szweda, resort nie planuje oddzielnego świadczenia w postaci piętnastki. Zamiast tego 15. emerytura ma występować w formie kwoty wolnej od podatku, która obejmuje emerytów pobierających świadczenia nie wyższe od 2,5 tys. zł. To w skali roku dawać ma seniorom 2200 zł. I to właśnie zdaniem wiceministra jest 15. emerytura.
- Traktujemy, że "piętnastka", to tak naprawdę zmiana wynikająca z podwyższenia kwoty wolnej od podatku, czyli 2500 zł miesięcznie, co dotyczy także rent i emerytur. Dzięki tej zmianie rocznie może pozostać 2200 zł więcej w kieszeniach seniorów. Można to potraktować jak dodatkowe świadczenie - stwierdził wiceminister rodziny i polityki społecznej w rozmowie z "Super Expressem".
Przemysław Terlecki