Kurort w Turcji chce wprowadzić opłatę dla turystów. "Praktyka przyjęta na całym świecie"

Chociaż Bodrum jest jednym z najpopularniejszych kurortów w Turcji, to jest zadłużone - m.in. wobec skarbówki i tureckiej Instytucji Ubezpieczeń Społecznych. Burmistrz gminy Tamer Mandalinci szuka więc możliwości podreperowania jej finansów. Dlatego rozważa wprowadzanie opłaty dla turystów.

Tamer Mandalinci w rozmowie z serwisem patronlardunyasi.com skarżył się na to, że gdy objął urząd burmistrza Bodrum, okazało się, że kurort jest potwornie zadłużony m.in. wobec skarbówki i Instytucji Ubezpieczeń Społecznych (turecki odpowiednik ZUS-u - przyp. red). 

Bodrum jest zadłużone. Gminy nie stać na inwestycje

W dodatku w mieście trzeba przeprowadzić wiele koniecznych inwestycji - m.in. wymianę instalacji wodno-kanalizacyjnych. To oznacza dodatkowe koszty, a ponieważ Bodrum zamieszkuje oficjalnie tylko 203 tys. osób, gminy na to nie stać. Niewielka liczba mieszkańców oznacza bowiem małe wpływy z podatków. "Nie mogę zapewnić, że w tym sezonie ponownie nie będzie problemów z wodą" - mówił Mandalinci.

Reklama

Czytaj także: Rosjanie opanowali turystyczny raj Polaków. Trzykrotny wzrost sprzedaży

Nieoficjalne dane wskazują jednak, że populacja gminy nawet poza sezonem rzadko spada poniżej 450 tys. Do tego dochodzą turyści. W szczycie sezonu i w święta Bodrum odwiedza około miliona osób - w tym wielu turystów z Polski.

Turecki kurort chce wprowadzić opłatę turystyczną

Turystyka jest głównym źródłem dochodu dla gminy, ale Mandalinci uważa, że obecnie koszty przewyższają wpływy. "Nasze wydatki w sezonie turystycznym często przekraczają nasze dochody. [...] To jest absolutnie nie do utrzymania" - powiedział burmistrz dziennikowi "Milliyet".

Samorządowiec uważa, że Bodrum powinno wprowadzić opłatę turystyczną, np. wynoszącą 3 euro. Podobną propozycję przedstawił w zeszłym miesiącu Ahmet Aras, burmistrz Muğli, prowincji obejmującej dystrykt Bodrum. "To praktyka przyjęta na całym świecie - dlaczego my mielibyśmy być wyjątkiem?" - zauważył Tamer Mandalinci. Dodał także, że wpływy z opłaty mogłyby być dzielone pomiędzy gminę Bodrum, gminę Muğla i biuro gubernatora. 

Bodrum przygotowuje się do rozpoczęcia sezonu turystycznego. Jak przekazał Mandalinci, obecnie obłożenie w hotelach wynosi 90 proc., a ruch pasażerski na lotnisku Bodrum-Milas wzrósł o 15 proc. w pierwszym kwartale w porównaniu z rokiem poprzednim. Wśród turystów zagranicznych dominują obywatele: Anglii, Niemiec, Rosji, Polski i Iranu. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: opłata turystyczna | Turcja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »