Płacisz kartą płatniczą za zakupy w sklepie? Najpierw spójrz na terminal
Płacisz kartą za zakupy w sklepach? Lepiej zwróć uwagę na terminal płatniczy podsuwany przez sprzedawcę. Chwila nieuwagi może cię wiele kosztować i mowa nie tylko o pieniądzach. To jednak nie koniec zasad, którymi trzeba się kierować podczas płatności kartami. "Jeśli podajesz kartę sprzedawcy, poczekaj aż Ci ją odda" - wyjaśnia ING Bank Śląski. Kluczowe są szczegóły.
Karta płatnicza znajduje się niemal w większości portfeli Polaków. Jak wynika z badania "Mobilny Portret Polaka" zleconego przez Bank Millenium, aż ośmiu na dziesięciu Polaków regularnie płaci w sklepach kartą, telefonem lub kodem BLIK. Niemniej mało kto pamięta, że płacąc kartą za zakupy, trzeba pamiętać o podstawowych zasadach. Ważne jest przede wszystkim to, co widać na ekranie terminala płatniczego.
Warto wiedzieć nie tylko to, jak bezpiecznie wypłacać pieniądze z bankomatu. Bezpieczeństwo finansów osobistych to także znajomość zasad płatności kartą w sklepach. Chociaż wydawać by się mogło, że placówki handlowe to miejsca, gdzie naszym pieniądzom nie powinna grozić kradzież, to czujność jest czymś, na co warto postawić.
ING Bank Polski edukuje w zakresie tego, jak bezpiecznie płacić kartą w sklepach. Bank wyjaśnia, że warto kierować się trzema zasadami, a kluczowe jest to, by być ostrożność. Jednym ze standardowych zachowań osób płacących kartą płatniczą za zakupy powinno być to, by spojrzeć na ekran terminala płatniczego. Informacje wyświetlane na małym urządzeniu nie zawsze muszą być właściwe.
"Zanim zatwierdzisz płatność, sprawdź, czy kwota na terminalu jest zgodna z rachunkiem na kasie" - wskazuje ING Bank Śląski. Jest to ważne przede wszystkim w przypadku osób płacących kartą zbliżeniowo, gdzie nie zawsze konieczne jest podanie kodu PIN, a samo przyłożenie karty do terminala płatniczego sprawia, iż pobrana zostaje wskazana kwota.
Sprawdzanie kwoty widocznej na terminalu płatniczym i porównywanie jej z tym, ile faktycznie trzeba zapłacić, a więc upewnianie się, czy kwota widoczna na rachunku jest zgodna z płatnością na terminalu jest ważna. Często to sami sprzedawcy wpisują dane ręcznie. Nie jest zatem wykluczone, iż w wyniku pomyłki do kwoty zostanie dodana dodatkowa liczba i znacząco zmieni to, ile pieniędzy zniknie z konta klienta. Chodzi o przypadki, gdy na przykład zamiast 200 zł, przez omyłkowe dodanie jednego zera kwota w kilka chwil zamienia się w 2000 zł, a więc dany klient zapłacić może o 1800 zł więcej niż powinien. To jednak nie wszystko, o czym trzeba pamiętać, płacąc w sklepie kartą bankową.
ING Bank Śląski apeluje również o to, by osoby płacące w sklepie kartą nie wypuszczały karty z ręki w momencie dokonywania płatności. Bank dodaje, że za zakupy można płacić zbliżeniowo, a w przypadku kwot większych niż 100 zł konieczne będzie potwierdzenie transakcji PIN-em. Istnieją jednak pewne wyjątki.
"Dla większego bezpieczeństwa, co jakiś czas poprosimy również o potwierdzenie PIN-em płatności zbliżeniowej na niższą kwotę" - dodaje ING Bank Śląski. Podobne mechanizmy stosują jednak również inne banki. Szczególnie w przypadku powtarzających się płatności zbliżeniowych na niskie kwoty.
Dodatkowo osoby płacące w sklepach kartą za zakupy powinny pamiętać o tym, by brać potwierdzenie. Ten pozornie niepotrzebny kawałek papieru może być podstawą do dochodzenia zwrócenia niesłusznie pobranych z konta pieniędzy w przypadku pomyłki sprzedawcy, czy kwoty pobranej w ramach transakcji, chociaż terminal poinformował o jej odrzuceniu.
"Jeśli podajesz kartę sprzedawcy, poczekaj aż Ci ją odda. Poproś o potwierdzenie transakcji lub poczekaj na powiadomienie push w aplikacji Moje ING" - dodaje bank w specjalnym poradniku. Podstawą bezpiecznych płatności kartą jest przede wszystkim kod PIN. Nie należy korzystać z oczywistych kombinacji cyfr, takich jak 1234. Dodatkowo nie jest zalecane korzystanie z dat urodzenia, czy numeru adresu zamieszkania. Dane te bardzo często łatwo znaleźć w internecie, chociażby na Facebooku, o czym złodzieje bardzo dobrze wiedzą.
Agata Jaroszewska
