Pełne plaże, puste portfele. Turystyka w Europie nie dla wszystkich
W Europie pada kolejny turystyczny rekord. Tłumy odwiedzają słoneczne południe, a pieniądze szerokim strumieniem płyną do lokalnych kas. Jednak wielu mieszkańców tych regionów... nigdzie nie jedzie. Dla milionów osób największą przeszkodą w wakacyjnych planach wciąż są pieniądze, a raczej ich brak.
Wakacyjne wyjazdy kojarzą się z wypoczynkiem, oderwaniem od codzienności i możliwością odkrywania nowych miejsc. Dla wielu Europejczyków to jednak nieosiągalny luksus. Choć turystyka w regionie dynamicznie się rozwija, codzienne realia wielu gospodarstw domowych pozostają niezmienne - a ograniczenia finansowe coraz wyraźniej wpływają na decyzje o wyjazdach.
Europa jest najczęściej odwiedzanym kontynentem na świecie. Jak podaje najnowszy Tygodnik Gospodarczy Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), w 2024 roku przyjechało tu aż 747 milionów turystów. Najwięcej z nich kieruje się do krajów takich jak Włochy, Francja, Hiszpania, Grecja, Portugalia czy Malta. I zostawiają sporo pieniędzy - według szacunków World Travel and Tourism Council, wydatki turystów w Europie mają w tym roku wynieść aż 838 miliardów dolarów, czyli o 11 proc. więcej niż w ubiegłym roku.
Jednak zyski płynące z zagranicznej turystyki nie oznaczają, że mieszkańcy tych państw żyją dostatnio i sami mogą korzystać z wakacyjnych wyjazdów. Statystyki Eurostatu pokazują, że często jest dokładnie odwrotnie.
W wielu krajach, jak wskazuje PIE w analizie, chętnie odwiedzanych przez zagranicznych turystów znaczna część społeczeństwa... nigdzie nie wyjeżdża. W Bułgarii i Rumunii ponad 70 proc. mieszkańców nie podróżuje w celach turystycznych. We Włoszech nie robi tego prawie 60 proc., w Grecji ponad 56 proc., a w Portugalii - ponad połowa populacji. Dla porównania, w Norwegii czy Holandii nie podróżuje tylko około 11-16 proc. mieszkańców.
Polska znajduje się w okolicach unijnej średniej - według danych z 2022 roku, 40,89 proc. Polaków nie wyjeżdżało turystycznie. Zatem choć ceny biletów lotniczych czy noclegów rosną, chętnych na wyjazdy nie brakuje. Problem w tym, że coraz więcej osób po prostu nie może sobie na to pozwolić.
Główna przyczyna, dla której Europejczycy nie podróżują? Brak pieniędzy. Aż połowa niepodróżujących mieszkańców Bułgarii, Rumunii, Grecji, Portugalii i Polski wskazała na zbyt wysokie koszty jako barierę. I to mimo że ich kraje zarabiają miliardy euro na zagranicznej turystyce.
W Polsce bariera finansowa również jest najważniejsza - dla co drugiej osoby, która nie wyjeżdża turystycznie, to właśnie domowy budżet stanowi przeszkodę. Choć wakacje z roku na rok stają się bardziej dostępne np. dzięki tanim lotom, to jednocześnie rosną ceny usług w miejscowościach wypoczynkowych - także dla samych mieszkańców.
W niektórych krajach dochodzi dodatkowy problem - obojętność wobec podróżowania. Najwięcej osób, które po prostu nie interesują się turystyką, jest w Austrii (55 proc.), Szwecji (43 proc.) i Holandii (35 proc.). W Portugalii aż 68 proc. niepodróżujących deklaruje brak chęci wyjazdu. Niemniej na południu Europy to raczej wyjątek. W Bułgarii zaledwie 2 proc. osób nie wyjeżdża z powodu braku zainteresowania.
W Polsce odsetek ten wynosi 25 proc., czyli mniej więcej tyle, ile średnia unijna. Można więc powiedzieć, że co czwarta osoba bez wakacyjnych planów nie rusza się z domu nie dlatego, że nie może, tylko że nie chce.
Oprócz pieniędzy, inne przeszkody to czas i obowiązki. 13 proc. mieszkańców UE, którzy nie podróżują, wskazuje na zobowiązania rodzinne, a 18,8 proc. - na pracę. W Polsce również praca jest ważnym powodem - aż 25 proc. niepodróżujących uznało ją za przeszkodę, a 11 proc. - obowiązki rodzinne.
Problemy zdrowotne są powodem niepodróżowania dla 8 proc. mieszkańców UE. W krajach takich jak Niemcy, Austria, Chorwacja czy Holandia ten odsetek sięga nawet 30 proc. W Polsce nie wskazano dokładnie, jak duży wpływ ma zdrowie, ale jest to mniej istotny czynnik niż kwestie finansowe.
Turystyka zarabia, ale nie wyrównuje szans? Z analizy Agnieszki Wincewicz-Price opublikowanej w tygodniku gospodarczym PIE wynika jasno, że wzrost przychodów z turystyki nie idzie w parze ze wzrostem dostępności wyjazdów dla obywateli. Nawet w krajach, które przyciągają turystów z całego świata, wielu mieszkańców nie ma środków, by wyjechać choćby na kilka dni.
Chociaż Europa liczy na dalszy rozwój branży turystycznej, przeciętny obywatel wielu państw nadal zmaga się z realnymi problemami: inflacją, kosztami życia i niskimi pensjami. Dla nich rekordowe zyski z turystyki są odległe jak egzotyczne kierunki, o których mogą co najwyżej przeczytać w folderze biura podróży.
Agata Jaroszewska