Pieniądze na start - teraz Unia Europejska chce wspierać "kulturę innowacji" w biznesie
Dokładnie 1218 osób bez pracy (w tym prawie 400 długotrwale bezrobotnych) założyło własne firmy dzięki wsparciu tylko jednego unijnego programu realizowanego w Opolu. W tym i wielu innych przypadkach unijne pieniądze na start własnego biznesu spełniły już swoje zadanie.
Jednak wspólnotowego wsparcia dla startujących przedsiębiorców nie zabraknie także w nowej tzw. perspektywie finansowej, która będzie realizowana do 2020 roku. Opolski przykład doskonale pokazał, jak fundusze unijne wspierają rozwój przedsiębiorczości w regionach zagrożonych wysokim bezrobociem. Jego realizacja zakończyła się w maju br. Budżet programu sięgnął 57 mln zł, a pomoc otrzymali głównie ludzie młodzi (18-35 lat).
W Nysie, Brzegu i Opolu powstawały zakładu fryzjerskie i kosmetyczne. Nowe warsztaty samochodowe wyposażali okoliczni mechanicy. Na liście beneficjentów nie zabrakło także np. nowego biura architektonicznego i projektowego.
W tzw. finansowej perspektywie 2007-2013 (właśnie kończy się jej realizacja) najprostszym sposobem wspierania młodych przedsiębiorców były dotacje na rozwój firm w wysokości do 40 tys. zł. Ustawiały się po nie kolejki wnioskodawców (zazwyczaj tylko 50-60 proc. wniosków rozpatrywano pozytywnie). Unijne "40 tys. zł na start" pomagało założyć firmę, przy czym nie stawiano specjalnych wymogów dotyczących branży planowanego biznesu.
W opisanym, opolskim przykładzie, średnia wysokość dotacji sięgnęła 39 tys. zł. Jednak w nowej planie finansowym UE (2014-2020) postanowiono położyć większy nacisk na innowacyjność i rozwój technologiczny. Właśnie trwa przygotowywanie konkursów (pierwsze pojawią się już w II poł. 2015 roku), a część środków na pewno zasili rozwój przedsiębiorczości.
Warto jednak pamiętać, że tym razem w podziale unijnego wsparcia ważne będzie kryterium innowacyjności. Dotyczy to zwłaszcza środków pomocowych z programu "Inteligentny Rozwój", który właśnie zastąpił poprzedni unijny program: "Innowacyjna gospodarka".
- Wymagania dla tych przedsięwzięć będą wysokie - mówiła niedawno Bożena Lublińska-Kasprzak - szefowa polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości i wyjaśniła, że wnioskujący o wsparcie przedsiębiorcy będą musieli sami wykazać (na podstawie przeprowadzonych badań) innowacyjność swoich planowanych projektów.
Co w takim razie ze wsparciem osób, które dopiera zamierzają rozwijać (zakładać) swój biznes? Pieniądze "na start" znajdą się w wielu programach finansowania w najbliższych latach, jednak i w tym przypadku nacisk będzie położony na innowacyjność i rozwój. Wspomniana Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości będzie wspierać start-upy. Doskonałym przykładem może być program, o którym już jest głośno - "Polska Wschodnia". Obejmuje obszar pięciu województw (warmińsko-mazurskiego, podlaskiego, lubelskiego, podkarpackiego i świętokrzyskiego), a jego istotą ma być wprowadzenie w biznesie - jak to określają przedstawiciele PARP - "kultury innowacji". Na wsparcie będą mogli liczyć przede wszystkim młodzi kandydaci na przedsiębiorców - absolwenci uczelni, a nawet studenci ostatnich lat - którzy zdecydują się na założenie biznesu opartego o innowacyjny pomysł. Pomogą im w tym specjalnie tworzone platformy startowe. Na początek przedsiębiorcy dostaną indywidualne wsparcie doradcze, aby przetrwać najtrudniejszy, początkowy etap działalności gospodarczej. Dopiero w ostatnim etapie, właściciel firmy będzie się starał o bezpośrednią pomoc finansową we wprowadzeniu na rynek innowacyjnego produktu bądź nowoczesnej usługi.
js