Przełom w sprawie polskiej kopalni? "Nie da się już nas lekceważyć"

Powstanie specjalny zespół, który zajmie się opracowaniem planu dla powiatu łęczyńskiego na czas transformacji energetycznej i po wygaszeniu kopalni Bogdanka, która jest głównym pracodawcą w regionie. Takie ustalenia zapadły na spotkaniu górników z Bogdanki z przedstawicielami ministerstw, zarządem koncernu Enea posiadającego większość akcji węglowej spółki i zarządem samej Bogdanki. - To w zasadzie pierwszy taki pionierski plan transformacji dla regionu w naszym kraju - nie ukrywa satysfakcji Jarosław Niemiec, przewodniczący Związku Zawodowego "Przeróbka" w Lubelskim Węglu "Bogdanka". W rozmowie z Interią przyznaje, że rozmowy będą trudne, ale podkreśla, iż górnicy są tak zdeterminowani, że nie da się ich już lekceważyć ich głosu. Związkowcom i samorządowcom chodzi o zabezpieczenie miejsc pracy w regionie.

Kiedy w kopalni Bogdanka w Lubelskim Zagłębiu Węglowym w połowie stycznia br. rozpoczynał się protest głodowy górników, wydawało się, że sytuację wokół największego zakładu pracy w regionie trudno będzie uspokoić. Niepokój pracowników Bogdanki i samorządowców o miejsca pracy w powiecie łęczyńskim w kontekście nieuchronnej transformacji energetycznej, a także o ekonomiczną przyszłość regionu, podsycał brak reakcji ze strony decydentów.

Reklama

Burmistrz Łęcznej na łamach Interii apelował do rządzących o podjęcie dialogu, tłumacząc, że specyfika Lubelszczyzny jest inna niż Śląska - i bez długofalowego planu na czas stopniowego odchodzenia od węgla i późniejszą nową rzeczywistość mieszkańcy zostaną bez pracy, region się wyludni, a finanse lokalnych samorządów ucierpią. Górnicy przekonywali z kolei, że polska energetyka jeszcze przez długi czas opierać się będzie na węglu, którego nie da się porzucić z dnia na dzień w drodze do zeroemisyjności - a ponieważ Bogdanka jest najbardziej rentowną polską kopalnią, trzeba ją wykorzystać, by zabezpieczyć opał dla bloków węglowych.

Tymczasem większościowy akcjonariusz Bogdanki - energetyczna grupa Enea, do której należą elektrownie w Kozienicach i Połańcu - wysłał wyraźny sygnał, że tego węgla będzie potrzebować coraz mniej: według strategii rozwoju spółki zużycie węgla w grupie ma spaść do 2,3 mln ton w 2035 r. z 8,5 mln ton w 2024 r., a bloki węglowe mają być wygaszane i "zazieleniane".

Co dalej z Bogdanką? MAP: Region łęczyński trzeba zabezpieczyć

Wobec tej patowej sytuacji i zgodnych twierdzeń górników i samorządu, że "na górze" nikt nie interesuje się problemami Bogdanki, zapytaliśmy Ministerstwo Aktywów Państwowych, czy podejmowane są działania zmierzające do uspokojenia nastrojów wśród pracowników kopalni i lokalnych władz. W odpowiedzi na nasze pytania resort przyznał, że "transformacja energetyczna wymaga ogromu wysiłku od wszystkich zaangażowanych stron tego procesu" i "konieczne jest odpowiednie zabezpieczenie regionu przed ewentualnymi negatywnymi społeczno-gospodarczymi skutkami transformacji energetycznej w przyszłości".

MAP zapewnił nas także, że zarząd Bogdanki rozmawia z organizacjami związkowymi i przedstawicielami strony społecznej, "dążąc do wypracowania rozwiązań z uwzględnieniem zarówno bezpieczeństwa i interesów pracowników, jak i długoterminowych planów rozwojowych" Bogdanki. Rozmowy takie faktycznie miały miejsce i w ich wyniku 24 stycznia strajk głodowy zawiesiło czterech pracowników Bogdanki, w tym przewodniczący Związku Zawodowego "Przeróbka" Jarosław Niemiec (rozpoczął on protest jako pierwszy).

Stało się jednak jasne, że rozmowy tylko pomiędzy górnikami i zarządem spółki nie wystarczą. We wtorek 11 lutego doszło do swoistego spotkania na szczycie, które - jak mówi Interii Jarosław Niemiec - przyniosło konkretne efekty.

Będzie plan dla powiatu łęczyńskiego po wygaszeniu kopalni Bogdanka

- W rozmowach uczestniczyły związki zawodowe Grupy Enea, zarządy Enei i Bogdanki oraz przedstawiciele resortów: klimatu i środowiska, aktywów państwowych i przemysłu. MKiŚ reprezentował wiceminister Miłosz Motyka, MAP wiceminister Robert Kropiwnicki, a MP minister Marzena Czarnecka - opowiada związkowiec.

- Związki zawodowe miały następujący postulat: przystąpienie do rozmów o pilnym zabezpieczeniu miejsc pracy i rozwoju regionu Lubelskiego Zagłębia Węglowego na czas transformacji energetycznej. Zanim jednak do tej transformacji dojdzie, to musimy dotrwać do niej w dobrym stanie, a więc na tu i teraz musimy zabezpieczyć odbiór węgla, czyli naszą produkcję - bo ten węgiel jest dostępny, jest potrzebny i możemy go wydobywać - jak również zabezpieczyć koncesje dla kopalni, a także naszą samodzielność, żeby Enea nas nie "pożarła". Dopiero kiedy powstanie taki plan, możemy o tej transformacji rozmawiać.

Mówiąc o samodzielności, Jarosław Niemiec miał na myśli autonomię Bogdanki w podejmowaniu decyzji dotyczących funkcjonowania spółki. Autonomia ta, jak mówili związkowcy, pod koniec ubiegłego roku zawisła na włosku. Enea (ma  64,91 proc. akcji Bogdanki) wniosła wtedy o zwołanie nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy górniczej spółki, podczas którego jednym z punktów poddanych pod głosowanie miała być uchwała o zmianie statutu Bogdanki. Po jej ewentualnym podjęciu decyzje dotyczące kopalni byłyby podejmowane przez piony zarządcze Enei. Wspomniane walne ostatecznie nie doszło do skutku, próba jego zwołania była jednak "iskra na proch", która doprowadziła do wybuchu niezadowolenia wśród pracowników Bogdanki.

Związkowcy z Bogdanki: Nowe miejsca pracy w regionie jeszcze przed redukcją obecnych

Co dalej? - Do 17 lutego powstanie zespół roboczy ds. konkretnych ustaleń - mówi Jarosław Niemiec. - Znajdą się w nim przedstawiciele związków zawodowych, zarządy spółek z GK Enea - w tym elektrowni Kozienice i Połaniec - a także wspomnianych trzech ministerstw: MKiŚ, MP i MAP, oraz dodatkowo samorządowcy. W tym gronie ustalimy, jak ta transformacja będzie przebiegać. Jeśli okaże się, że konieczna będzie redukcja wydobycia, to najpierw chcemy widzieć zabezpieczone miejsca pracy w regionie.

Grupa kapitałowa Bogdanka, według danych na koniec III kw. 2024 r. (ostatni okres sprawozdawczy, za który spółka opublikowała raport finansowy i sprawozdanie zarządu z działalności), zatrudnia 6 182 osób (pracują one w spółce-matce LW Bogdanka, ale także m.in. w spółkach Łęczyńska Energetyka, zapewniającej dostawy ciepła do kopalni, czy RG Bogdanka, świadczącej usługi z zakresu wykonywania prac górniczych, budowlanych i realizacji dostaw). To więcej niż wynosi liczba mieszkańców gminy Puchaczów (według ostatniego spisu powszechnego GUS - 5 544 osoby), na terenie której prowadzona jest eksploatacja i gdzie leży sama wieś Bogdanka, siedziba kopalni.

BOGDANKA

24,1000 -0,3000 -1,23% akt.: 14.02.2025, 17:51
  • Otwarcie 24,5600
  • Max 24,5800
  • Min 24,0000
  • Kurs odniesienia 24,4000
  • Suma wolumenu 33 869
  • Suma obrotów 822 908,8800
  • Widełki dolne 22,1200
  • Widełki górne 27,0000
Zobacz również: COALENERG GREENX JSW

Jakie nowe miejsca pracy mogłyby powstać na terenach Lubelskiego Zagłębia Węglowego? Burmistrz Łęcznej Leszek Włodarski w niedawnej rozmowie z Interią mówił m.in. o pomyśle utworzenia specjalnej strefy ekonomicznej na terenie gminy Łęczna. Na pewno region trzeba będzie wymyślić "od nowa", bo obecnie jest on monokulturą przemysłową.

- Jako strona społeczna zażądaliśmy też udziału w debacie publicznej, w tym w mediach publicznych z grupą ekspertów, żeby można było przedstawić opinii społecznej szanse, ale i zagrożenia związane z transformacją energetyczną. Chcemy też brać czynny udział w posiedzeniach komisji sejmowych - dodaje Jarosław Niemiec. - To w zasadzie pierwszy taki pionierski plan transformacji dla regionu w naszym kraju - i z tego powodu jestem zadowolony. Rozmowy będą trudne, ale jesteśmy do tego stopnia zdeterminowani, że nie da się już nas lekceważyć.

Portal "Tuba Łęcznej" podaje także, że minister przemysłu Marzena Czarnecka i wiceminister aktywów państwowych Robert Kropiwnicki zapewnili górników z Bogdanki na spotkaniu 11 lutego, że przez najbliższe trzy lata kopalnia ma fedrować na tym samym poziomie, co oznacza wydobycie rzędu 7-8 mln ton węgla rocznie.

Katarzyna Dybińska

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »