Notowania akcji spółki Atal z 5 maja 2025 roku

W poniedziałek, 5 maja Atal (1AT) rozpoczął notowania od poziomu 62 zł, czyli o 0,48 proc. mniej niż na zamknięciu piątkowej sesji, gdy rynek ustalił cenę akcji na poziomie 62,3 zł. O godzinie 11.33 kurs akcji spadł do poziomu 61,7 zł, a następnie o 12.31 wzrósł do wartości 63 zł, by na zamknięciu spaść do poziomu 62,6 zł.

Liczba transakcji dla spółki Atal wyniosła 56, przy wolumenie obrotu akcjami na poziomie 12 848 sztuk. Obroty wyniosły 777 tys. zł., co oznacza, że kształtowały się na średnim miesięcznym poziomie generowanym dla spółki.

Reklama

Analizowana sesja była kolejną wzrostową. W ciągu ostatniego tygodnia wartość spółki zwiększyła się o 2,29 proc., w ciągu miesiąca wzrosła o 8,12 proc. Przez ostatnich 12 miesięcy zwiększyła się o 3,13 proc., a od początku roku akcjonariusze zyskali 21,79 proc.

W poniedziałek Atal zachowywał się lepiej niż rynek. Indeks WIG spadł o 0,75 proc. do poziomu 100 437 punktów, a wartość spółki wzrosła o 0,48 proc. Spółki z branży nieruchomości do których należy także Atal pchały rynek do góry, wartość indeksu WIG-NRCHOM wzrosła o 0,94 proc. do poziomu 5 127 punktów. Pomimo pozytywnego oddziaływania sektora nieruchomości na rynek indeks WIG spadł.

Atal to jeden z największych polskich deweloperów mieszkaniowych. Specjalizuje się w realizacji osiedli mieszkaniowych, pojedynczych budynków wielorodzinnych oraz domów jednorodzinnych. Inwestycje realizuje w najszybciej rozwijających się aglomeracjach - w Katowicach, Krakowie, Łodzi, Wrocławiu, Warszawie, a ostatnio także w Gdańsku. (na podst. GPW).

.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »