Notowania akcji spółki Famur z 10 września 2020 roku

W czwartek, 10 września Famur (FMF) rozpoczął notowania od poziomu 1,838 zł, czyli o 0,33 proc. więcej niż na zamknięciu środowej sesji, gdy rynek ustalił cenę akcji na poziomie 1,832 zł. To była także maksymalna wartość tej spółki tego dnia. Poziom minimalny - 1,776 zł - spółka osiągnęła na zamknięciu.

Liczba transakcji dla spółki Famur wyniosła 53, przy wolumenie obrotu akcjami na poziomie 121 036 sztuk. Spadek był przy małym obrocie, więc inwestorzy powinni obserwować co będzie się działo na kolejnych sesjach. Obroty wyniosły 199 tys. złotych, a w ostatnim miesiącu średni obrót dla tych akcji wynosił 857 tys. zł.

Reklama

Spółka, po poprzednim wzroście, odnotowała spadek podobnie jak to miało miejsce w ostatni wtorek, czyli obserwujemy dużą zmienność notowań i nie można przewidzieć kierunku w którym one podążą. W ciągu ostatniego tygodnia wartość spółki spadła o 3,78 proc., w ciągu miesiąca wzrosła o 1,71 proc. Przez ostatnich 12 miesięcy zmniejszyła się o 54,94 proc., a od początku roku akcjonariusze stracili 40,27 proc.

W czwartek Famur zachowywał się gorzej niż rynek. Indeks WIG spadł o 0,39 proc. do poziomu 50 561 punktów, a wartość spółki spadła aż o 2,84 proc.

Famur należy do czołówki światowych producentów maszyn i urządzeń górniczych (m.in.: zmechanizowanych kompleksów ścianowych, kompleksów do drążenia wyrobisk korytarzowych, podziemnych systemów transportowych oraz maszyn dla górnictwa odkrywkowego). Główne obszary działalności to górnictwo podziemne, górnictwo odkrywkowe, transport i przeładunek towarów masowych. (na podst. GPW).

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »