Notowania akcji spółki GPW z 19 września 2024 roku

W czwartek, 19 września GPW (GPW) rozpoczęło notowania od poziomu 43,7 zł, czyli o 0,69 proc. więcej niż na zamknięciu środowej sesji, gdy rynek ustalił cenę akcji na poziomie 43,4 zł. O godzinie 9.29 kurs akcji spadł do poziomu 43,45 zł, a następnie o 14.16 wzrósł do wartości 43,85 zł, by na zamknięciu spaść do poziomu 43,45 zł.

Liczba transakcji dla spółki GPW wyniosła 61, przy wolumenie obrotu akcjami na poziomie 20 560 sztuk. Obroty wyniosły 840 tys. zł., co oznacza, że kształtowały się na średnim miesięcznym poziomie generowanym dla spółki.

Reklama

Analizowana sesja była kolejną wzrostową. W ciągu ostatniego tygodnia wartość spółki spadła o 2,36 proc., w ciągu miesiąca wzrosła o 1,16 proc. Przez ostatnich 12 miesięcy zwiększyła się o 17,81 proc., a od początku roku akcjonariusze zyskali 2,24 proc.

W czwartek GPW zachowywało się gorzej niż rynek. Indeks WIG wzrósł o 0,6 proc. do poziomu 83 204 punktów, a wartość spółki wzrosła tylko o 0,12 proc.

GPW organizuje obrót instrumentami finansowymi. Przedmiotem handlu na giełdzie są papiery wartościowe: akcje, obligacje, prawa poboru, prawa do akcji, certyfikaty inwestycyjne oraz instrumenty pochodne: kontrakty terminowe, opcje, jednostki indeksowe. Prowadzi obrót instrumentami finansowymi na dwóch rynkach - głównym oraz NewConnect. Grupa GPW, poprzez Towarową Giełdę Energii, prowadzi jeden z najpłynniejszych rynków energii elektrycznej w Europie. Poza energią elektryczną, na rynku towarowym oferowany jest obrót gazem ziemnym, prawami majątkowymi do świadectw pochodzenia oraz uprawnieniami do emisji CO2. (na podst. GPW).

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »