W środę, 27 stycznia mBank (MBK) rozpoczął notowania od poziomu 202,2 zł, czyli o 0,79 proc. mniej niż na zamknięciu wtorkowej sesji, gdy rynek ustalił cenę akcji na poziomie 203,8 zł. O godzinie 9.16 kurs akcji wzrósł do poziomu 205 zł, a następnie, o 15.56, spadł do wartości 189,1 zł, by na zamknięciu wzrosnąć do poziomu 191,7 zł.
Liczba transakcji dla spółki mBank wyniosła 110, przy wolumenie obrotu akcjami na poziomie 69 094 sztuk. Obroty wyniosły 12,7 mln zł., co oznacza, że kształtowały się na średnim miesięcznym poziomie generowanym dla spółki.
Spółka, po poprzednim wzroście, odnotowała spadek i powróciła do zachowania które występowało wcześniej. W ciągu ostatniego tygodnia wartość spółki zmniejszyła się o 8,89 proc., w ciągu miesiąca obniżyła się o 48,02 proc. Przez ostatnich 12 miesięcy spadła o 49,34 proc., a od początku roku akcjonariusze zyskali 1,48 proc.
W środę mBank zachowywał się gorzej niż rynek. Indeks WIG spadł o 2,3 proc. do poziomu 56 454 punktów, a wartość spółki spadła aż o 5,94 proc. Spółki z branży bankowej do których należy także mBank ciągnęły mocno rynek w dół, wartość indeksu WIG-BANKI spadła o 2,77 proc. do poziomu 4 822 punktów. To między innymi słaba kondycja spółek z sektora bankowego na sesji miała wpływ na to, że indeks WIG spadł.
mBank to uniwersalny bank obsługujący klientów korporacyjnych, instytucjonalnych i detalicznych (w tym private banking) na terenie całego kraju. Prowadzi również działalność handlową i inwestycyjną, a także działalność maklerską. Bank świadczy usługi na rzecz osób prawnych i fizycznych, krajowych i zagranicznych, zarówno w złotych jak i walutach obcych. W ramach bankowości detalicznej mBanku, działalność prowadzą oddziały zagraniczne w Czechach i na Słowacji. (na podst. GPW).