Notowania akcji spółki Polenergia z 22 kwietnia 2025 roku

We wtorek, 22 kwietnia Polenergia (PEP) rozpoczęła notowania od poziomu 65,6 zł, czyli takiego, na jakim zakończyła się poprzednia sesja. To była minimalna wartość tej spółki tego dnia. Poziom maksymalny - 68 zł - spółka osiągnęła o godzinie 9.31, by ostatecznie zakończyć notowania na tym poziomie.

Liczba transakcji dla spółki Polenergia wyniosła 50, przy wolumenie obrotu akcjami na poziomie 3 643 sztuk. Obroty wyniosły 247 tys. zł., co oznacza, że kształtowały się na średnim miesięcznym poziomie generowanym dla spółki.

Analizowana sesja była kolejną wzrostową. W ciągu ostatniego tygodnia wartość spółki zwiększyła się o 3,34 proc., w ciągu miesiąca nie zmieniła się. Przez ostatnich 12 miesięcy wzrosła o 0,59 proc., a od początku roku akcjonariusze stracili 2,3 proc.

Reklama

We wtorek Polenergia zachowywała się lepiej niż rynek. Indeks WIG wzrósł o 2,06 proc. do poziomu 97 125 punktów, a wartość spółki wzrosła aż o 3,66 proc. Spółki z sektora energetycznego do których należy także Polenergia pchały mocno rynek do góry, wartość indeksu WIG-ENERG wzrosła o 4,63 proc. do poziomu 3 071 punktów. To między innymi dobra kondycja spółek z branży energetycznej na sesji miała wpływ na to, że indeks WIG wzrósł.

Grupa Polenergia jest pionowo zintegrowanym podmiotem specjalizującym się w realizacji projektów z branży energetycznej, począwszy od wytwarzania energii elektrycznej ze źródeł konwencjonalnych i odnawialnych, przez dystrybucję energii elektrycznej oraz gazu, po sprzedaż i obrót energią i świadectwami pochodzenia. (na podst. GPW).

.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »