Notowania akcji spółki Polenergia z 9 kwietnia 2025 roku

W środę, 9 kwietnia Polenergia (PEP) rozpoczęła notowania od poziomu 64,6 zł, czyli o 0,62 proc. mniej niż na zamknięciu wtorkowej sesji, gdy rynek ustalił cenę akcji na poziomie 65,0 zł. To była także maksymalna wartość tej spółki tego dnia. Poziom minimalny - 62 zł - spółka osiągnęła na zamknięciu.

Liczba transakcji dla spółki Polenergia wyniosła 33, przy wolumenie obrotu akcjami na poziomie 7 030 sztuk. Obroty wyniosły 445 tys. zł., co oznacza, że kształtowały się na średnim miesięcznym poziomie generowanym dla spółki.

Analizowana sesja była piątą sesją spadkową. W ciągu ostatniego tygodnia wartość spółki obniżyła się o 6,73 proc., w ciągu miesiąca zmniejszyła się o 5,62 proc. Przez ostatnich 12 miesięcy spadła o 6,45 proc., a od początku roku akcjonariusze stracili 8,33 proc.

Reklama

W środę Polenergia zachowywała się lepiej niż rynek. Indeks WIG spadł o 2,68 proc. do poziomu 87 989 punktów, a wartość spółki spadła tylko o 1,85 proc. Spółki z branży energetycznej do których należy także Polenergia ciągnęły mocno rynek w dół, wartość indeksu WIG-ENERG spadła o 1,41 proc. do poziomu 2 974 punktów. To między innymi słaba kondycja spółek z sektora energetycznego na sesji miała wpływ na to, że indeks WIG spadł.

Grupa Polenergia jest pionowo zintegrowanym podmiotem specjalizującym się w realizacji projektów z branży energetycznej, począwszy od wytwarzania energii elektrycznej ze źródeł konwencjonalnych i odnawialnych, przez dystrybucję energii elektrycznej oraz gazu, po sprzedaż i obrót energią i świadectwami pochodzenia. (na podst. GPW).

.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »