Czeka nas wzrost cen wywozu śmieci? Minister o zmianach od 1 stycznia
Od 1 stycznia 2025 r. w Polsce obowiązują nowe zasady segregacji śmieci, zakładające oddawanie zużytych tekstyliów do PSZOK-ów. Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska na antenie Radia Zet wskazała, że gminy mogą uczynić zbiórkę starych ubrań dla mieszkańców bardziej przystępną i udostępnić dodatkowe kontenery. Odniosła się też do kwestii wzrostu cen za wywóz odpadów. "Robimy wszystko, by śmieci w Polsce było mniej. Jeśli będzie ich mniej, to będziemy mniej za nie płacić" - stwierdziła. Minister mówiła też o tym, jak na segregację śmieci wpłynie system kaucyjny.
Od 1 stycznia 2025 r. mieszkańcy i gminy mają obowiązek odrębnego zbierania i segregacji kolejnej frakcji odpadów - tym razem chodzi o segregację tekstyliów. To wymóg Unii Europejskiej. Zużyte ubrania, koce, pościel itp. należy oddawać do punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK).
Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska była pytana na antenie Radia Zet, czy zmiany zasad segregacji odpadów nie będą skutkować wzrostem cen odbioru śmieci.
"Generalnie robimy wszystko, by śmieci w Polsce było mniej. Jeśli będzie ich mniej, to będziemy mniej za nie płacić. Ja nie przewiduję wzrostu (cen wywozu śmieci - red.) - stwierdziła.
Jak zapewniła, MKiŚ ma "bardzo wiele" pomysłów na to, jak zmniejszyć ilość odpadów. Zdaniem minister, odrębna segregacja tekstyliów ma duży sens. "Tekstylia są tym elementem produkcji, gdzie zużywa się bardzo dużo wody. Mają duże oddziaływanie na środowisko. Prowadzenie gospodarki w obiegu zamkniętym w produkcji tekstyliów jest niezwykle ważne" - zaznaczyła.
Pytana o to, czy obywatelom nie należałoby ułatwić segregacji tekstyliów z uwagi na fakt, że PSZOK-ów jest niewiele i zlokalizowane są często na obrzeżach miejscowości, stwierdziła, że "chodzi o obowiązek, by w każdej gminie był jeden punkt zbiórki tekstyliów, ale gminy oczywiście same mogą zrobić segregację dużo szerszą".
"Gmina może rozdać worki, może postawić kontenery na dużych skupiskach, osiedlach (...) samorządy mogą bez zmiany przepisów prawa zrobić tę zbiórkę bardziej dostępną" - tłumaczyła, zachęcając jednocześnie Polaków do "dawania drugiego życia ciuchom, które nadają się do użytku".
Kolejną zmianą, która wpłynie na zasady gospodarowania odpadami, jest system kaucyjny, który ma wejść w życie od października 2025 r. Minister była pytana, czy w kwestii tego terminu możliwe są jakieś zmiany.
"Nie planujemy żadnych więcej zmian, jeśli chodzi o termin wejścia. Butelki plastikowe, puszki, butelki szklane większe - to wszystko będzie można oddawać" - zapewniła Paulina Hennig-Kloska. Jej zdaniem, "jeśli zbudujemy system zamknięty obrotu opakowaniami, to konsumenci będą mniej płacić za produkt, który jest w tym opakowaniu". "Często opakowanie waży cenowo prawie tak samo dużo, jak sam produkt" - powiedziała.
Według minister, po wejściu w życie systemu kaucyjnego MKiŚ będzie się zastanawiać, o co można go powiększyć. Wskazała na "oczekiwanie społeczne", by systemem kaucyjnym objąć także mniejsze szklane butelki, np. po tzw. małpkach.
Minister klimatu i środowiska mówiła też na radiowej antenie o tym, że z początkiem 2025 r. zmienił się zakres ulgi termomodernizacyjnej.
"Z ministrem rozwoju przyjęliśmy rozporządzenie, które rozszerza zakres ulgi termomodernizacyjnej, którą można odliczyć od podatku od dochodów. Od tego roku każdy obywatel będzie mógł sobie odliczyć od dochodu, w ramach płaconych podatków, pieniądze wydane na magazyn energii czy na magazyn ciepła, zamontowany w prywatnym domu" - podkreśliła.
Poproszona o podanie kwot, powiedziała, że będzie to "do 53 tys. złotych na osobę, czyli 106 tys. na małżeństwo".
Paulina Hennig-Kloska była także pytana o postęp prac nad ustawą wiatrakową.
"Wczoraj (czwartek 9 stycznia - red.) na Komitecie Stałym Rady Ministrów rozstrzygnęliśmy większość spornych i wątpliwych kwestii" - poinformowała szefowa MKiŚ.
Wyraziła też zadowolenie z faktu, że resort kultury wycofał swoją poprawkę postulującą, by odległość wiatraków od zabytków wynosiła 1 500 metrów. Z kolei, jak dodała, z resortem infrastruktury uzgodniono, że minimalna odległość wiatraków od dróg przejazdowych będzie wynosić 250 m.
"Zostały jeszcze drobne dogrywki. Czekają nas - myślę - w przyszłym tygodniu. Potem Rada Ministrów i parlament (...) To są już dni, nie tygodnie" - mówiła, pytana o to, czy ustawa trafi pod obrady Sejmu jeszcze w lutym.