Litery na receptach. Pacjent powinien tego pilnować, można dostać darmowe leki

Litery zapisane na recepcie mogą zagwarantować darmowe leki. Zanim farmaceuta w aptece poinformuje, iż nie chce pieniędzy za przepisane medykamenty, kluczowe jest zadbanie o to, aby lekarz właściwie oznaczył receptę wydaną pacjentowi. Niektórzy nie zapłacą wcale, a inni mogą liczyć na częściową refundację. Zasady są jasne, a litery "S", "DZ", czy "ZK", "WE" i "IW" nie są przypadkowe, a co więcej bezpośrednio wpływają na to, ile zapłacimy za leki przepisane przez lekarza. Narodowy Fundusz Zdrowia podkreśla, że na recepcie muszą znaleźć się konkretne dane, inaczej skorzystanie z refundacji będzie niemożliwe.

Darmowe leki otrzymać mogą nie tylko emeryci i dzieci do 18. roku życia. Lekarze mogą zapisać na receptach specjalny symbol, który sprawi, iż medykamenty zostaną wydane bezpłatnie lub ich koszt będzie pomniejszony. Konieczne jest jednak skorzystanie ze specjalnego kodu wyrażanego w literachPacjent powinien pilnować, aby podczas wizyty adnotacja znalazła się na recepcie, gdyż inaczej nie skorzysta z refundacji mimo spełniania przesłanek zawartych w przepisach. 

Reklama

Co oznaczają pojedyncze litery na recepcie? Mają znaczenie dla portfela pacjenta

Pieniądze wydawane w aptekach nie są małe. Zgodnie z listopadowym sondażem wykonanym na zlecenie "Faktu", co czwarty emeryt wskazał, że przy ladzie w aptece zostawia między 500 a 900 zł. Aż 55 proc. seniorów zadeklarowało w badaniu, że wydaje na leki do 500 zł. Niemniej w Polsce obowiązuje program darmowych leków dla seniorów i dzieci do 18. roku życia. 

Darmowe leki dla osób mających więcej niż 65 lat i dla dzieci oraz młodzieży przed uzyskaniem pełnoletniości nie zostają jednak wydane na podstawie sprawdzenia dokumentu tożsamości. Narodowy Fundusz Zdrowia przypomina, że kluczowe jest zawarcie na wystawionej recepcie refundowanej symbolu

W przypadku seniorów chcących skorzystać z darmowych leków lekarz musi umieścić na recepcie adnotację literą "S". Natomiast w przypadku osób do 18 lat darmowe leki zostaną wydane w aptece tylko po tym, gdy na recepcie refundowanej pojawi się symbol "DZ". Symboli uprawniających do darmowych leków lub zniżki na medykamenty jest więcej. 

Litery na recepcie nie są przypadkowe, to kluczowa informacja o koszcie leków

Lekarz, lekarz dentysta, pielęgniarka, czy położna mogą wystawić receptę refundowaną. W interesie pacjentów jest jednak dbanie o to, aby w przypadku istnienia prawa do darmowych lub tańszych leków na recepcie znalazł się konkretny symbol. "S" to litera informująca, że pacjent to senior. Niemniej kodów jest więcej

Co oznaczają poszczególne litery, jakie znaleźć można na receptach? Kody ukrywają konkretne grupy społeczne. Niektóre z nich to: 

  • AZ - pracownicy i byli pracownicy zakładów produkujących wyroby zawierające azbest, 
  • IW - inwalidzi wojskowi, 
  • WE - weterani działań poza granicami państwa, których ustalony procentowy uszczerbek na zdrowiu wynosi co najmniej 30 proc., 
  • C - kobiety od momentu stwierdzenia ciąży do 15 dni po planowanej dacie porodu, 
  • ZK - Zasłużeni Honorowi Dawcy Krwi, Zasłużeni Honorowi Dawcy Przeszczepu, 
  • IB - inwalidzi wojenni oraz osoby represjonowane, ich małżonkowie pozostający na ich wyłącznym utrzymaniu, wdowy i wdowcy po poległych żołnierzach i zmarłych inwalidach wojennych oraz osoby represjonowane, uprawnione do renty rodzinnej, a także cywilne niewidome ofiary działań wojennych. 

Dla przykładu recepta z kodem "WE" pozwala na otrzymanie przepisanych leków za darmo. Natomiast, jak wyjaśnia Narodowy Fundusz Zdrowia, kiedy lekarz wypisze na recepcie kod WE, pacjent otrzyma bezpłatne zaopatrzenie w leki objęte wykazem leków refundowanych w kategoriach: lek, środek spożywczy specjalnego przeznaczenia żywieniowego, wyrób medyczny dostępny w aptece na receptę, ale tylko do wysokości limitu finansowania. W przypadku osób pracujących w zakładach, gdzie pojawia się azbest po zapisaniu na recepcie symbolu "AZ" otrzymają bezpłatne leki związane z chorobami wywołanymi pracą przy azbeście. 

Nie tylko kod symbolu, recepta musi zawierać kluczowe dane

Narodowy Fundusz Zdrowia w specjalnym pakiecie informacji na temat kodów na recepcie uprawniających do bezpłatnego wydawania leków lub zmniejszenia kosztów zakupu medykamentu przypomina, że poza niepozornymi literami na dokumencie wystawionym przez lekarza powinny pojawić się również inne ważne informacje. 

Bez wymaganych informacji zapisanych na recepcie pacjent nie będzie mógł skorzystać z refundacji. NFZ wyjaśnia, że na recepcie refundowanej wypisanej przez lekarza muszą znaleźć się: 

  • imię i nazwisko pacjenta oraz numer PESEL (lub numer karty EKUZ, numer poświadczenia wydanego przez NFZ, numer paszportu lub numer Karty Polaka),
  • adres zamieszkania pacjenta,
  • symbol dodatkowego uprawienia  pacjenta, jeżeli posiadasz  np. zasłużony honorowy dawca krwi lub przeszczepu, inwalida wojenny/wojskowy, osoba po 75 roku życia, 
  • wykaz zaordynowanych leków (maksymalnie 5 pozycji na 1 recepcie),
  • data wystawienia recepty,
  • podpis osoby uprawnionej do wystawienia recepty,
  • symbol państwa, w którym jesteś ubezpieczony (w przypadku, gdy jesteś osobą uprawnioną do świadczeń na postawie przepisów o koordynacji i posiadasz kartę EKUZ lub poświadczenie). 

Pacjenci mogą liczyć na zniżkę lub darmowe leki, ale tylko te, które objęte są w wykazie listy leków refundowanych. Natomiast same recepty z kodem uprawniającym do preferencyjnego zakupu medykamentów zrealizować można w aptekach i punktach aptecznych, gdzie umieszczone jest logo NFZ.

Agata Jaroszewska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Narodowy Fundusz Zdrowia | leki refundowane | e-recepta | kod
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »