Mają sposób na oszustwo niemal perfekcyjne. Tylko najbardziej ostrożni go unikną
Oszustwo na oszustwo, bo tak potocznie zwany jest nowy sposób złodziei na wyłudzenie pieniędzy, to niezwykle wyrafinowany sposób na zdobycie pieniędzy od ofiar. Pod tą nazwą kryje się wielopiętrowa mistyfikacja, w której główne skrzypce gra zaufanie ofiary do instytucji, jak chociażby bank PKO BP, oraz rezerwowy rachunek bankowy. Jeśli znajdziemy się na celowniku złodziei, tylko wyjątkowa ostrożność może nas uratować. Gdy zaś pojawi się określony tekst, możemy być już pewni, że właśnie dodzwonili się do nas oszuści.
- Oszustwo na rezerwowy rachunek bankowy to wyjątkowo dobrze zaplanowana metoda wyłudzenia.
- Złodzieje najpierw dzwonią do ofiary i wprost przekonują, że właśnie ktoś próbuje ją okraść.
- Podszywają się przy tym pod znane i zaufane instytucje bankowe, jak na przykład PKO BP.
Oszustwo na oszustwo lub na rezerwowy rachunek bankowy - to jedna i ta sama metoda kradzieży, jaką stosują wyłudzacze, a która jest naprawdę solidnie przygotowanym sposobem na kradzież pieniędzy. Nigdy nie wiadomo, kiedy złodzieje zgłoszą się właśnie do nas, a zaczynają naprawdę w zaskakujący sposób - dzwonią i mówią wprost ofierze, że jej pieniądzom grozi niebezpieczeństwo, ponieważ może paść ofiarą oszustwa.
Sprawę oszustwa na oszustwo lub też oszustwa na rezerwowy rachunek bankowy opisał na Facebooku Sebastian Kędziora, który prowadzi bloga Kilka Zdań. Jak relacjonował, zaczęło się od tego, że zadzwoniono do niego z zaufanego numeru z banku - rzekomo z PKO BP. Osoba przy słuchawce dopytywała się, czy klient wnioskował o pożyczkę w wysokości 22 tys. zł. Gdy zaprzeczył, miał zacząć się "proces zabezpieczający".
Najpierw pojawiły się pytania, czy nie został zgubiony dowód osobisty, prawo jazdy czy paszport, czy też Kędziora nie klikał w jakieś podejrzane linki. Jak przyznaje autor bloga Kilka Zdań, zachowanie rzekomego pracownika PKO BP było bardzo przekonujące. Wiarygodność przeprowadzonej rozmowy została wówczas jeszcze wzmocniona szeregiem SMS-ów, jakie miały przyjść z PKO BP. Wśród nich znalazła się między innymi informacja, że sprawa została zgłoszona policji.
Porządne obudowanie oszustwa to klucz do sukcesu wyłudzaczy. Także kolejny krok wydawał się bardzo wiarygodny. Jak relacjonuje na Facebooku Sebastian Kędziora, w następnej kolejności przekierowano go bowiem do "ekspertki ds. bezpieczeństwa". Ta powtórzyła serię pytań, którą wcześniej zadać miał mu rzekomy pracownik PKO BP, próbując ustalić jak ktoś mógł próbować wziąć 22 tys. zł kredytu.
Dopiero kolejna informacja od oszustki, która podszywała się pod ekspertkę, wydała się podejrzana. Kobieta przekazała bowiem, że w wyniku podjętej próby wyłudzenia pieniędzy rachunek bankowy Kędziory ma zostać zablokowany na 48 godzin. Jednak, by ten miał środki do podjęcia, podszywający się pod PKO BP oszuści zaproponowali mu otworzenie rezerwowego rachunku bankowego. Gwarantowali, że wszelkie przelane na ten rachunek bankowy środki będą chronione, a numer tego konta otrzymał SMS-em.
Rzekoma ekspertka od bezpieczeństwa PKO BP miała zachęcić do zalogowania się na swoje konto bankowe i przelania na wskazany numer odpowiedniej kwoty pieniędzy. Dla Kędziory był to znak, że coś jest nie tak.
Mężczyzna relacjonuje, że w momencie, gdy został poproszony przez oszustów podszywających się pod PKO BP o przelanie pieniędzy na podejrzany rachunek bankowy, rozłączył się. Zanim oszuści mu odpuścili, próbowali dodzwonić się do niego jeszcze 12 razy. Co więcej, mężczyzna wybrał się sam do oddziału PKO BP, by przekonać się, czy ktokolwiek próbował wziąć kredyt w jego imieniu. W placówce dowiedział się, że nic takiego nie miało miejsca.
Autorowi relacji udało się uniknąć utraty pieniędzy, bo zachował wzmożoną czujność i zimną krew. Jednak nie każdy musi być tak czujny, zwłaszcza gdy całe oszustwo jest tak przygotowane, że nawet wiadomości SMS i telefony przychodzą do nas rzekomo z PKO BP czy innego banku, wyświetlając się na telefonie jako komunikat właśnie z tej instytucji finansowej.
Musimy pamiętać, że bank nigdy w momentach zagrożenia środków nie tworzy rachunków, na które poleca przelać pieniądze. Prawdziwi pracownicy banków w momencie prawdziwego oszustwa powinni pomóc, jednak nic takiego jak rezerwowy rachunek bankowy nie jest przez nich oferowane.
Przemysław Terlecki