ONZ ostrzega: El Niño już tu jest. Świat musi się szykować na rekordowe upały i gigantyczne koszty

Zjawisko El Niño powróciło w 2023 roku. ONZ ostrzega, że to może oznaczać kolejne rekordy wysokich temperatur. Organizacja przestrzega rządy, że na konsekwencje zjawiska trzeba przygotować się już teraz. Światu grozi nie tylko wysoka temperatura, ale także straty gospodarcze. Drugie najsilniejsze El Niño - to z 1998 roku - kosztowało świat blisko sześć bilionów dolarów.

El Niño powróciło w 2023 roku i prawdopodobnie utrzyma się przez kolejne miesiące. Rządy i społeczeństwa powinny być przygotowane na potencjalne konsekwencje - ostrzega ONZ. 

To występujące naturalnie zjawisko meteorologiczne podbija temperaturę notowaną na całym świecie i przynosi susze oraz duże opady deszczu. Ucierpieć może nie tylko nasze zdrowie i środowisko naturalne - jak wskazują badania, konsekwencje El Niño odczuwa także gospodarka. 

ONZ przestrzega przed niebezpiecznym zjawiskiem

Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ) wydała we wtorek ostrzeżenie dotyczące El Niño. Zdaniem Światowej Organizacji Meteorologicznej ONZ, zjawisko już występuje i z 90-procentowym prawdopodobieństwem utrzyma się przez resztę roku. 

Reklama

"Pojawienie się El Niño znacząco zwiększy prawdopodobieństwo pobicia rekordów temperatury i wystąpienia jeszcze większych upałów w wielu częściach świat" - wskazał sekretarz generalny Światowej Organizacji Meteorologicznej Petteri Taalas.

Tymczasem, jak podaje Reuters, w tym tygodniu zdążył już paść dwa kolejne rekordy temperatury. Wtorek, 4 lipca, był, według danych z amerykańskiej agencji National Centers for Environmental Prediction, najgorętszym dniem, jaki kiedykolwiek zarejestrowano na świecie. Drugim najgorętszym dniem był poniedziałek, kiedy średnia globalna temperatura osiągnęła 17,01 stopnia Celsjusza. Tym samym został pobity rekord z sierpnia 2016 roku wynoszący 16,92 stopnia Celsjusza.

Ocieplenie wód oceanicznych przenosi się na ląd

El Niño to naturalnie występujące co kilka lat zjawisko skutkujące podwyższeniem temperatury w centralnej i wschodniej części Pacyfiku. Wyższe temperatury oceanu przyczyniają się do wyższej temperatury na lądzie - w skali całego globu. 

Odnotowywanymi efektami zjawiska są zwiększone upały i ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak susza w różnych częściach świata czy, przeciwnie, duże opady w innych. Przez suszę i upały zwiększone jest także zagrożenie pożarami. 

El Niño może się utrzymywać przez kilkanaście miesięcy. Poprzednio zjawisko El Niño wystąpiło w latach 2015-2016. Obecnie należy się spodziewać "co najmniej średniego nasilenia" - przestrzega ONZ.

Susze, powodzie i... wyższa inflacja

Efekty El Niño odczuwają na własnej skórze mieszkańcy miejsc, w których szaleją upały, pożary czy ulewne deszcze doprowadzające do powodzi. Te zjawiska mogą być bezpośrednim zagrożeniem nie tylko dla ich zdrowia, ale także życia. Oprócz tego konsekwencje odczuwa środowisko naturalne, bo ekstremalne zjawiska pogodowe mogą mieć wpływ na ekosystemy. 

Ale, jak przestrzega ONZ i jak wynika z badań, cenę zapłaci też, i to całkiem dosłownie, światowa gospodarka. Wszystko dlatego, że El Niño mocno wpływa na zbiory. Powodzie, fale upałów, niedobory wody i pożary wyrządzają szkody uprawom i infrastrukturze. A tym samym prowadzą do strat gospodarczych i podbijają inflację. Bo mniejsze zbiory w połączeniu z wyższymi kosztami ponoszonymi przez rolników zwiększają ceny żywności.

El Niño, według obliczeń ekonomistów w Międzynarodowego Funduszu Walutowego, może podnieść cenę ropy o prawie 14 proc., a innych towarów o 5 proc. w ciągu roku od wystąpienia zjawiska - podaje Reuters. Zgodnie zaś z obliczeniami naukowców z amerykańskiego Uniwersytetu w Dartmouth, drugie najsilniejsze w historii El Niño (z 1998 roku) kosztowało światową gospodarkę 5,7 bln dolarów w ciągu pięciu lat od wystąpienia zjawiska. Zjawisko z lat 1982-1983 przyniosło zaś straty w wielkości 4,1 bln dolarów. 

Może być coraz gorzej

Handlowcy już teraz odczuwają zwyżki cen niektórych produktów rolniczych, uprawianych na terenach dotkniętym tegorocznym El Niño. Ryż jest najdroższy od piętnastu lat (nie licząc rekordowej ceny z okresu pandemii). Kawa Robusta, uprawiana na dużą skalę w Wietnamie, odnotowała już wzrost cen o 200 procent. Ceny tej kawy jeszcze nigdy nie rosły tak szybko - podaje Reuters. 

Co gorsza, do tej pory proinflacyjne działanie El Niño koncentrowało się na poszczególnych krajach i uprawach. Jednak w związku z tym, że klimat ociepla się, a susze i upały występują i bez El Niño, tegoroczne konsekwencje zjawiska mogą być poważniejsze niż w ostatnich latach. Efekty jego wystąpienia mogą odczuć też inne sektory gospodarki, jak chociażby turystyka i lotnictwo, które mogą się mierzyć z falą odwołań lotów i rezerwacji czy przemysł odzieżowy wykorzystujący bawełnę i inne tkaniny naturalne. 

Naukowcy z Dartmouth szacują więc, że w całym XXI wieku koszty występowania zjawiska dla światowej gospodarki sięgną łącznie 84 bilionów dolarów - podaje CNN. To mniej więcej tyle, ile wyniosła wartość całej światowej gospodarki w 2020 roku. 

Martyna Maciuch

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: klimat | inflacja | ceny żywności | rolnictwo | El Nino | zmiany klimatu | PKB
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »