W skrócie
- Światowy popyt na ropę i gaz będzie rósł przez najbliższe dekady, a prognozy wskazują na umiarkowaną transformację energetyczną.
- USA krytykowały prognozy MAE dotyczące szybkiego odchodzenia od paliw kopalnych.
- Zużycie węgla osiągnie szczyt w tej dekadzie, jednak emisje utrzymają się na wysokim poziomie do 2050 roku.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Prognozy wspomnianej MAE (IEA - International Energy Agency) zostały niedawno poddane surowej krytyce przez amerykańską administrację.
USA krytyczne wobec prognoz MAE
"Zrobimy jedną z dwóch rzeczy: zreformujemy sposób działania IEA albo się wycofamy" - stwierdził latem br. amerykański sekretarz energii Chris Wright grożąc opuszczeniem przez USA energetycznej agencji i to - jak się wydaje - wystarczyło, aby MAE zrewidowała prognozy. Optymizm związany z szybkim tempem energetycznej transformacji gdzieś przepadł. Pojawiły się bardziej umiarkowane scenariusze, które zakładają, że jeszcze przez dziesięciolecia ropa i gaz będą stanowić podstawowe surowce energetyczne na świecie. Nie oznacza to oczywiście sugestii odejścia rozwiniętych gospodarek od OZE - wręcz przeciwnie - fotowoltaika i wiatraki będą "zdobić" krajobrazy na całym świecie, także w Chinach, ale zapotrzebowanie na energię (elektryfikacja transportu czy nowoczesne technologie związane z AI) przedłuży żywot tradycyjnych elektrowni.
"Międzynarodowa Agencja Energii (MAE) wróciła do analizy powolnej ścieżki globalnej transformacji energetycznej. Po raz pierwszy od 2019 r. opracowanie World Energy Outlook uwzględnia Scenariusz Obecnych Polityk (CPS), w którym już obowiązujące regulacje są jedynie przedłużane, a tempo rozwoju i wdrożenia niskoemisyjnych technologii jest umiarkowane" - zwraca uwagę Polski Instytut Ekonomiczny. W grze pozostaje także tzw. Scenariusz Ogłoszonych Polityk (STEPS), oparty na bardziej optymistycznych strategiach dekarbonizacji. Jednak nawet ten ostatni okazuje się zawodny i obarczony błędami prognozowania.
Ropa i gaz wciąż będą "napędzać" światową gospodarkę
PIE wylicza, że o 32 proc. może wzrosnąć globalne zużycie gazu ziemnego do 2050 r. - (według tzw. Scenariusza Obecnych Polityk, przedstawionego przez MAE); do 2030 r. światowe zużycie węgla ma osiągnąć historyczny szczyt, nawet według konserwatywnej ścieżki; zaś udział aut elektrycznych w globalnej sprzedaży do 2050 roku nie przekroczy 40 proc. (to oznacza, że prognozy znaczącego spadku wydobycia ropy można odłożyć na półkę).
Światowy popyt na ropę ma wzrosnąć z obecnych 100 mln (2024 r.) do 113 mln baryłek dziennie w 2050 r. Zapotrzebowanie ze strony energetyki i ogrzewania ma spadać, jednak wzrośnie w przemyśle i transporcie lotniczym.
Roczne zużycie gazu zimnego ma wzrosnąć o ok. 32 proc. do 2050 r. W USA przyczyni się do tego rozwój wielkoskalowych centrów danych, natomiast w Azji - rozwój przemysłu i gospodarki, a także częściowo zastępowanie węgla - wylicza PIE.
Zużycie węgla osiągnie szczyt jeszcze w tej dekadzie
Globalne zużycie węgla osiąga szczyt w tej dekadzie, a późniejszy spadek zużycia będzie powolny, do ok. 5,6 mld w 2035 r. i wciąż ponad 4,7 mld w 2050 r. "Stopniową dekarbonizację elektroenergetyki w Chinach i państwach rozwiniętych częściowo równoważą wzrosty w Indiach i innych państwach azjatyckich" - analizuje PIE.
Dość powiedzieć, że oba wspomniane wcześniej scenariusze (CPS i STEPS) odbiegają od głośnego celu neutralności emisyjnej w 2050 roku.
PIE zwraca jednak uwagę, że np. prognozy dotyczące elektryfikacji transportu bywają zawodne. Przykładem mogą być zaskakujące wzrosty sprzedaży elektryków notowane w krajach Azji czy Ameryki Południowej.












