Tak dobrych wieści o inflacji dawno nie było. Ekonomiści zapowiadają spadki

Inflacja w Polsce będzie hamować, a pod koniec roku może znaleźć się nawet poniżej poziomu 3 proc. w ujęciu rok do roku - prognozują ekonomiści. Coraz lepsze perspektywy inflacyjne zwiększają też szanse na złagodzenie polityki pieniężnej i obniżkę stóp procentowych.

Ostateczny odczyt inflacji za marzec, podany przez Główny Urząd Statystyczny we wtorek 15 kwietnia, przyniósł potwierdzenie wcześniejszego szybkiego szacunku: ceny konsumenckie w Polsce wzrosły w marcu o 4,9 proc. rok do roku. W takim samym tempie rosły też w lutym i w styczniu.

Ekonomiści: Inflacja w Polsce od kwietnia w trendzie spadkowym

Jeszcze pod koniec ubiegłego roku i na początku roku bieżącego ekonomiści szacowali, że w I kwartale 2025 r. średnia inflacja przekroczy 5 proc. (a projekcja analityków NBP wskazywała na 5,4 proc.). Dziś po tym pesymizmie nie pozostał nawet ślad. "Piątki z przodu nie zobaczyliśmy, i już nie zobaczymy. Teraz czas na solidną dezinflację" - komentowali te dane ekonomiści Pekao.

Reklama

"Płaskowyż inflacyjny na początku roku okazał się niższy od czarnych scenariuszy, a inflacja CPI w tym roku najpewniej ani razu nie przekroczy 5,0 proc. r/r. Według nas w kwietniu inflacja wejdzie w trend spadkowy" - to z kolei opinia zespołu analiz makroekonomicznych PKO BP.

Ekonomiści Banku Millennium prognozowali po danych GUS z 15 kwietnia, że już w miesiącach letnich wskaźnik cen konsumenckich zbliży się do górnej granicy celu inflacyjnego NBP, wynoszącej 3,5 proc. (cel inflacyjny polskiego banku centralnego to 2,5 proc. z dopuszczalnym odchyleniem o 1 punkt procentowy w górę i w dół). Eksperci ING Banku Śląskiego, wybiegając dalej w przyszłość, wskazywali, że pod koniec roku inflacja może spaść poniżej 3 proc. w ujęciu rocznym.

Odpoczniemy od wysokiej inflacji? Oto, co powinno tanieć

Co będzie wspierać spadki głównego wskaźnika inflacji w najbliższych miesiącach? Na przykład ceny paliw - w obawie o skutki wojen handlowych na świecie mocno tanieją surowce, w tym ropa naftowa, a efekty tego możemy wkrótce zobaczyć na pylonach stacji benzynowych. Niższa cena benzyny to niższe koszty transportu towarów, co też będzie "ściągało" ich ceny w dół. W kontekście wojen handlowych coraz częściej mówi się też o tym, że towary z Dalekiej Azji mogą "szukać" nowych rynków zbytu, w tym w Europie. Zwiększona podaż dóbr przełoży się na niższe ich ceny.

Ropa Brent natychmiast

66,44 -1,52 -2,24% akt.: 21.04.2025, 14:02
  • Max 67,53
  • Min 66,01
  • Stopa zwrotu - 1T 6,40%
  • Stopa zwrotu - 1M -4,71%
  • Stopa zwrotu - 3M -16,26%
  • Stopa zwrotu - 6M -9,16%
  • Stopa zwrotu - 1R -22,71%
  • Stopa zwrotu - 2R -20,28%
Zobacz również: OLEJ KANADA ROPA CRUDE SOK POMARAŃCZOWY

Niewykluczone, że tanieć będą także usługi - w Polsce tempo wzrostu płac nie jest już tak wysokie jak w ubiegłym roku (realny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w 2024 roku względem 2023 roku wyniósł 9,5 proc. i był najwyższy w historii; w kontekście 2025 r. ekonomiści mówią o wzroście realnym na poziomie niewiele wyższym niż 4 proc.)., a ceny usług są podbijane właśnie przez dynamiczny wzrost płac.

Ten optymistyczny obraz psuje nieco odczyt inflacji bazowej za marzec. Jej najpopularniejsza miara - z wyłączeniem cen żywności i energii - pokazała, że inflacja bazowa (a jest to kluczowy wskaźnik, na który patrzy Rada Polityki Pieniężnej) utrzymała się w marcu na tym samym poziomie co w lutym, a więc 3,6 proc. To więcej niż wynosi górna granica zakresu dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego. Ekonomiści po publikacji finalnego odczytu głównego wskaźnika inflacji szacowała, że inflacja bazowa spadnie w marcu do 3,5 proc. "Tymczasem dostaliśmy małą negatywną niespodziankę" - zauważają eksperci Pekao.

Inflacja bazowa psuje optymizm. Czy może opóźnić obniżki stóp procentowych?

Rynek i kredytobiorcy mają coraz większe nadzieje na obniżki stóp procentowych przez RPP, biorąc pod uwagę gołębi zwrot w retoryce prezesa NBP Adama Glapińskiego i wskazujące na chęć luzowania polityki monetarnej nastawienie większości członków Rady. Tymczasem to właśnie inflacja bazowa pokazuje RPP, czy jej decyzje dotyczące poziomu stóp procentowych odnoszą pożądany skutek, przyczyniając się do sprowadzenia inflacji do celu. To dlatego, że inflacja bazowa nie bierze pod uwagę wspomnianych cen żywności i energii, na które RPP ma bardzo niewielki wpływ. Ceny żywności w ogromnej mierze zależą od czynników pogodowych, globalnej nadpodaży lub niedoborów; ceny energii są kształtowane m.in. przez ceny surowców na światowych giełdach, koszty jej wytworzenia, skład miksu energetycznego. Ale na jedną i drugą kategorię cen może też wpływać państwo - wystarczy, że np. obniży VAT na żywność (w Polsce przez wiele miesięcy, od lutego 2022 r. do końca marca 2024 r., obowiązywała stawka 0 proc. VAT na żywność w ramach tzw. tarczy inflacyjnej; od 1 kwietnia 2024 r. VAT na podstawowe produkty żywnościowe wrócił do poziomu 5 proc.) albo zamrozi całkowicie lub częściowo ceny energii, czego w ostatnich latach regularnie jesteśmy świadkami.

"Wewnętrzna presja inflacyjna w Polsce nie znajduje się w trendzie spadkowym, utrzymując się w ostatnich miesiącach na stałym, podwyższonym poziomie. Dojście na trwale do celu inflacyjnego jest jeszcze długą drogą i stanie się to nie wcześniej niż w I połowie 2026 r. Dlatego też widzimy niemałe prawdopodobieństwo, że po dostosowaniu stóp o 100 punktów bazowych na najbliższych dwóch posiedzeniach, RPP wcale nie musi od razy kontynuować cyklu obniżek. Rada może poczekać na umocnienie się w przekonaniu, że presja inflacyjna trwale się obniża" - uważają ekonomiści Pekao.

Zdaniem ekspertów PKO BP, marcowy odczyt inflacji bazowej "nie powinien wpłynąć na nastawienie RPP", która będzie patrzeć raczej na wstępny odczyt inflacji CPI (główny wskaźnik inflacji) za kwiecień, dyskutując na majowym posiedzeniu o możliwej obniżce stóp procentowych i jej skali. "Nadal oczekujemy obniżki stóp procentowych na posiedzeniu w maju" - dodają.

Także ekonomiści Santander Banku Polska uważają, że odczyt inflacji bazowej na poziomie 3,6 proc. "nie powinien zniechęcić RPP do obniżenia stóp procentowych w maju" - tym bardziej, że inne miary inflacji bazowej (łącznie jest ich cztery) zachowywały się w sposób zróżnicowany; np. inflacja po wyłączeniu cen administrowanych spadła z 3,5 proc. do 3,4 proc.

Eksperci Banku Millennium przypominają natomiast, że w całym pierwszym kwartale najpilniej śledzony wskaźnik inflacji bazowej (tj. z wyłączeniem cen żywności i energii) wyniósł 3,6 proc. rok do roku, a więc znacząco mniej niż w IV kwartale 2024 r. (4,1 proc. rdr) - jak również w porównaniu z marcową projekcją inflacji RPP, według której ta miara inflacji bazowej miała wynieść w I kw. 2025 r. 4,0 proc. "Szybsza dezinflacja wspiera oczekiwania, że na najbliższym posiedzeniu w maju Rada Polityki Pieniężnej wznowi cykl obniżek stóp procentowych NBP" - podsumowują.

Katarzyna Dybińska

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »