Turysta z Brazylii zwiedził Polskę. Wskazał najbrzydsze miasto
Brazylijczyk, który podróżuje po Europie i dzieli się swoimi wrażeniami w mediach społecznościowych, jakiś czas temu zawitał do woj. łódzkiego. To właśnie tam znajduje się - w jego opinii - najbrzydsze miasto w Polsce. Nie jest to Łódź.
Brazylijczyk o imieniu Caio prowadzi na Instagramie profil pod nazwą The Brazilian Nomad, na którym opisuje swoją podróż po Europie. W ciągu ostatnich miesięcy odwiedził m.in. Bułgarię, Rumunię, Mołdawię, Litwę i Polskę.
Czytaj także: Turystyczny raj podnosi opłatę dla gości. Nawet 62 zł za noc
Był także w Królewcu, gdzie spotkała go przykra niespodzianka. Gdy chciał przekroczyć granicę z Polską, okazało się, że nie może, gdyż - jak wyjaśnił - jest ona otwarta wyłącznie dla rezydentów Polski i Rosji. Z tego powodu musiał udać się do Litwy i dopiero stamtąd mógł wyruszyć do Warszawy.
Czytaj także: W Kotlinie Kłodzkiej załamują ręce. "Jakby ktoś wymazał nasz region z mapy turystycznej Polski"
Z relacji Caio wynika, że jego pobyt w Polsce miał potrwać 84 dni, z czego większość czasu spędził w Łodzi, w której już kiedyś mieszkał. Stolica województwa przypadła mu do gustu. Stwierdził, że miasto z roku na rok jest ładniejsze i docenił fakt, że stare zaniedbane kamienice są poddawane renowacjom. W swoich filmach zachwalał m.in. ul. Piotrkowską, a także rozprawił się z opinią na temat Bałut. Dzielnica cieszy się złą sławą - zdaniem Caio - niesłusznie.
Jego zdaniem wcale nie jest tam niebezpiecznie. Podczas pobytu w Łodzi Brazylijczyk postanowił odwiedzić okoliczne miasta. Jak wyjaśnił - woli zwiedzać te, które nie są turystycznymi miejscowościami. Dlatego też udał się m.in. do Piotrkowa Trybunalskiego. "Bardzo spokojne, bardzo czyste, piękne i dobrze zorganizowane miasto" - ocenił. "Wszędzie są kościoły, zabytkowe centrum [...]. Ceny są o wiele niższe niż w Łodzi" - dodał, przyznając jednak, że "nie ma tam zbyt wiele rzeczy do roboty".
O wiele ostrzej ocenił Zgierz. "To najbrzydsze miasto w Polsce" - stwierdził. "Kiedy spojrzałem na mapę, uświadomiłem sobie, że to miejsce, do którego turyści nigdy nie przyjeżdżają, dlatego postanowiłem tam pojechać i przekonać się na własne oczy, co to miasto ma do zaoferowania" - wyjaśnił.
"I nie ma tu niczego. Kompletnie nie ma tam nic do roboty. W rzeczywistości jest to znacznie brzydsze miasto niż inne, które znajdują się tutaj w Polsce. [...] Będąc sprawiedliwym, jest tam tylko jedna urocza ulica, gdzie znalazłem przyjemną tradycyjną restaurację i jeden ładny kościół. I to wszystko" - relacjonował. "Jedyną dobrą rzeczą w wizycie w Zgierzu jest to, że Łódź wydaje się po niej znacznie piękniejsza" - zażartował.