Zespół Brzoski chce zmian w porównywarce cen energii. Oto powód

Zespół Rafała Brzoski nie omija tematu cen energii elektrycznej. W propozycjach grupy deregulacyjnej pojawia się propozycja, aby Polacy mieli dostęp do czytelnej i dostępnej porównywarki ofert dostawców prądu. Obecne narzędzie udostępnione przez Urząd Regulacji Energetyki jest zdaniem ekspertów "nieprzydatne".

Rachunki za prąd to nie wszystko, problemem jest już sam wybór dostawcy

Rachunki za prąd niezmiennie są postrachem wielu gospodarstw domowych. Często jednak Polacy nawet nie wiedzą, za co płacą, gdyż nie są w stanie rozszyfrować terminów widocznych na fakturze. Problem jest jednak jeszcze szerszy, gdyż już sam wybór oferty od sprzedawcy energii elektrycznej to dla większości konsumentów dylemat, gdzie brak wiedzy sprawia, iż brakuje sposobu do dokonania właściwej decyzji - tej opłacalnej dla domowego budżetu. 

Reklama

Zmienić chce to Rafał Brzoska i jego zespół do deregulacji. Na stronie sprawdzamy.com znaleźć można propozycję zmian związaną z porównywarką cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych i mikroprzedsiębiorstw. Takie narzędzie już istnieje, ale jak czytamy w opinii: nie działa dobrze i w obecnej formie nie służy nikomu. 

Porównywarka cen prądu już jest, ale trudno z niej korzystać

Rafał Brzoska na stronie internetowej spradzamy.com proponuje szereg pomysłów na to, jak usprawnić i ułatwić życie Polaków. Jednym z punktów na tej liście jest nowoczesna porównywarka cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych i mikroprzedsiębiorców. Kluczowe jest tutaj słowo "nowoczesna", gdyż narzędzie to już funkcjonuje, ale trudno je określić tym przymiotnikiem. 

Obecnie - zgodnie z Prawem energetycznym - odbiorcy energii elektrycznej w gospodarstwie domowym i mikroprzedsiębiorcy o przewidywanym rocznym zużyciu poniżej 100 000 kWh zapewnia się nieodpłatny dostęp do narzędzia porównywania ofert sprzedaży energii, tzw. porównywarki ofert. Wspomnianą porównywarkę ofert znaleźć można na stronie internetowej prowadzonej przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE). 

Niemniej problemem jest fakt, że prezes URE publikuje na swojej stronie internetowej zestawienie ofert sprzedawców energii elektrycznej w postaci dwóch arkuszy kalkulacyjnych xls. Zespół deregulacyjny wskazuje, jednak, że "zarówno forma (xls), jak i model prezentacji (nie w formie np. wybieralnych pozycji, zautomatyzowanej) zestawienia ofert uniemożliwiają ich analizę przez odbiorców końcowych, są trudne w interpretacji (nawet dla przedstawicieli sektora)". 

Eksperci pracujący z Rafałem Brzoską nad problemem dodają, że "nie można zgodzić się z tym, że taka formuła jest zapisana jasnym i prostym językiem (co jest wymaganiem ustawy), a nawet można stwierdzić, że w takiej postaci zestawienie nie może być przydatne odbiorcom końcowym, a już w szczególności nie może przydać się gospodarstwom domowym". Osoby, które pochyliły się nad tematem, wskazują dodatkowo, iż "idea jednej, opracowywanej przez Prezesa URE porównywarki ofert - cen energii elektrycznej jest słuszna, ale w praktyce stała się narzędziem nieprzydatnym". 

Nowoczesna porównywarka cen prądu na horyzoncie

Możliwe, że już niedługo Polacy będą mogli w jasny, przejrzysty i prosty sposób sprawdzić, który dostawca prądu oferuje w ich przypadku najlepszą ofertę. W propozycjach deregulacyjnych pojawia się bowiem propozycja, by porównywarka ofert zawierała informacje o wszystkich ofertach sprzedaży energii elektrycznej, ale też dokonywać ich porównania. 

"Konieczne jest, aby porównywarka zapewniała równe traktowanie sprzedawców energii elektrycznej w wynikach wyszukiwania, a także zapewniała możliwość zgłaszania błędów w zamieszczonych ofertach. Porównywarka może zawierać, obok ofert sprzedaży energii elektrycznej, oferty innych usług oferowane przez sprzedawców energii elektrycznej. Porównywarka zamieszczona na stronie internetowej URE nie odpowiada ww. kryteriom z art. 31g ust. 3 Prawa energetycznego, nie jest przyjazna i przydatna odbiorcom - klientom" - czytamy w wyjaśnieniu, dlaczego należy zmienić obecny stan rzeczy w tej kwestii. 

Dodatkowo w nowej wersji porównywarki może pojawić się także informacja dotycząca posiadanej liczby odbiorców końcowychTaką propozycję pod rozważenie formułują autorzy projektu. 

Potrzeba zgód, a może i pieniędzy

Zespół deregulacyjny proponujący tę zmianę wskazuje, że plusem będzie to, że ma ona koszt neutralny. Niemniej podkreślono, że nie można wykluczyć, iż będzie wymagane zwiększenie (poprzez zarezerwowanie i zatwierdzenie) w budżecie Prezesa URE większych środków finansowych na opracowanie i administrowanie nową porównywarką ofert. 

Co więcej, nie tylko konieczność zabezpieczenia większych pieniędzy stoi na drodze do możliwego stworzenia nowoczesnej porównywarki cen energii. Konieczne jest bowiem, aby to minister właściwy ds. energii (dziś minister klimatu i środowiska) w porozumieniu (ze względu na objęcie porównywarką ofert także mikroprzedsiębiorców) z ministrem właściwym ds. rozwoju i technologii oraz Rzecznikiem Małych i Średnich Przedsiębiorców wydawał zatwierdzenie dla wykonania nowoczesnego narzędzia.

Agata Jaroszewska

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »