Spis treści:
- Od 2026 roku wchodzi KSeF
- Państwo rozważa zakup Carrefoura
- Robert Gwiazdowski: Państwo może coraz więcej, obywatele coraz mniej
- Przy kryptowalutach często wybrzmiewa to, że niektórym źle się kojarzą. Sama nazwa "krypto" budzi skojarzenia z tajemnicą, czymś podejrzanym. Niektórzy mają nawet pretensje do tych, którzy się tym zajmują (...). Ja natomiast nie mam nic przeciwko różnym tajemnicom, zwłaszcza handlowym. Istnieją przecież stosowne przepisy o ochronie konkurencji - chroniące konsumentów, ale przede wszystkim konkurencję. Chodzi o to, żeby tajemnic handlowych nie dało się łatwo wykazać czy podejrzeć - mówi Robert Gwiazdowski w najnowszym video podcaście.
Jego zdaniem technologie, które mogłyby służyć ochronie tych różnych tajemnic, są piętnowane. - Za to coraz mniej podejrzane wydają się różne działania państwa wymierzone w obywateli i firmy. Państwo musi wiedzieć o nas coraz więcej - dodaje.
Od 2026 roku wchodzi KSeF
Od przyszłego roku wchodzi KSeF. Robert Gwiazdowski wskazuje, że to system dzięki któremu państwo będzie wiedziało, kto od kogo kupuje, za ile i kiedy. - Dzięki temu państwo będzie wiedziało natychmiast, kto komu za co płacił. (...) Tyle że państwo będzie miało również pełną wiedzę o każdej innej, całkowicie legalnej transakcji. Dzięki tej aplikacji dowie się wszystkiego natychmiast. Niby nie powinniśmy mieć tajemnic przed państwem, ale dlaczego? Skoro możemy i powinniśmy mieć tajemnice przed konkurencją, a wyciąganie od nas informacji o tym, od kogo kupujemy, za ile sprzedajemy i na jakich warunkach, jest przestępstwem - dodaje. - I teraz pytanie: jakie są gwarancje zachowania tajemnicy przez urzędnika? - zadaje pytanie.
Wskazuje, że państwo nie jest już tylko regulatorem, który pilnuje rynku, żeby nie dochodziło do przestępstw. Państwo jest także uczestnikiem rynku. Wśród dziesięciu największych firm w Polsce osiem to spółki państwowe.
Państwo rozważa zakup Carrefoura
Tymczasem państwo rozważa zakup od Francuzów Carrefoura. - Chodzi o to, żeby polskie produkty z polskiego pola, przetwarzane w polskich zakładach, trafiały do konsumenta taniej. Taniej niż w Biedronce czy w Dino, które są prywatnymi firmami - mówi Gwiazdowski.
- Przy okazji będziemy mieli "ciekawą" konkurencję. Bo taki urzędnik, dzięki KSeF-owi, będzie wiedział online, za ile, od kogo i co kupuje Biedronka i Dino. A jednocześnie państwo będzie miało własnego Carrefoura - zauważa. - Czyli będziemy inwigilowani nie tylko jako obywatele, ale państwo będzie wchodziło w coraz więcej obszarów gospodarki, które po prostu zagarnia - dodaje.
Jak mówi Gwiazdowski, na to wszystko nakłada się jeszcze pełna kontrola: paragony online, faktury zarejestrowane w KSeF-ie, w praktyce zakaz używania prywatnych kryptowalut - bo "krypto to coś złego".
Robert Gwiazdowski: Państwo może coraz więcej, obywatele coraz mniej
Zdaniem Gwiazdowskiego idziemy w stronę, w które państwo może coraz więcej, a obywatele mogą coraz mniej. - Ktoś powie: "ale przecież big techy też wszystko wiedzą". Tylko że w przypadku big techów musimy kliknąć zgodę. Możemy w ogóle nie korzystać z internetu, nie mieć Facebooka, nie być w mediach społecznościowych. Są poradniki i filmiki pokazujące, jak ustawić telefon czy komputer, żeby wyłączyć te funkcje, które domyślnie nas śledzą - zauważa. - Natomiast gdy państwo uchwala przepisy prawne pozwalające władzy na inwigilację, nie możemy powiedzieć "nie" - dodaje.
- Oficjalnie, w świecie zachodnim, rządy mówią, że śledzą obywateli tylko z ważnych powodów. W praktyce wiedzą wszystko: kto komu wystawia fakturę, kto co kupuje, gdzie i kiedy. A to są informacje niezwykle cenne - zwłaszcza dla służb specjalnych, tych licznych, rozproszonych po państwie służb - dodaje.
Więcej w najnowszym odcinku podcastu video "Gwiazdowski mówi Interii".








