Raport opisywał masowe naruszenia przepisów prawa - od zaniżania wynagrodzeń i zawyżania kosztów wynajmu mieszkań po natychmiastową utratę zakwaterowania wraz z utratą pracy. Wskazywał także na przypadki handlu ludźmi w Holandii.
Emile Roemer, były parlamentarzysta i lider Partii Socjalistycznej (SP), a obecnie Komisarz Królewski w prowincji Limburgia, przyznał, że sytuacja jest wciąż dramatyczna. "Każdego dnia ludzie są wykorzystywani. Uczciwe firmy cierpią przez działania nieuczciwych pośredników" - zaalarmował.
Wykorzystywanie migrantów. Jak temu zaradzić?
Według Roemera konieczne jest szybkie wdrożenie wszystkich zaleceń, w tym skutecznego powstrzymywania działań nieuczciwych agencji pracy, oddzielenia umów najmu od umów o pracę oraz pełnej rejestracji miejsc zamieszkania migrantów. Władze lokalne nadal nie wiedzą, gdzie przebywa nawet połowa przybyszów z państw Europy Środkowej i Wschodniej. Szacunki dotyczące liczby tych pracowników zagranicznych wahają się od 800 tys. do 1,7 mln.
Największe grupy migracyjne to obywatele Polski, Rumunii i Bułgarii, pracujący w rolnictwie, logistyce, przemyśle spożywczym i budownictwie - często na warunkach, których Holendrzy nie akceptują.
Femke Laagland z Uniwersytetu Radboud w Nijmegen, przewodnicząca komisji ds. migracji pracowniczej przy holenderskiej Radzie Społeczno-Ekonomicznej (SER), oceniła, że z rekomendacji Roemera "niewiele wyszło".
"Powstawały projekty ustaw, ale większość z nich nie weszła w życie. Należy zmienić model, w którym tania siła robocza jest po prostu wykorzystywana" - zaapelowała.
Według SER każdy nowy pracownik z zagranicy powinien otrzymać pełne wynagrodzenie za co najmniej dwa miesiące zatrudnienia, także w przypadku szybkiego zwolnienia.
Nowe regulacje już w 2027
Pewne zmiany pojawią się dopiero w 2027 r., gdy zacznie obowiązywać przepis o niezbędnym uzyskaniu zezwolenia przez wszystkie agencje pracy tymczasowej. Warunkiem będzie m.in. przedstawienie zaświadczenia o niekaralności pracowników tych podmiotów oraz wpłacenie 100 tys. euro zabezpieczenia, które firmy stracą, jeśli złamią prawo.
Rząd pracuje także nad ograniczeniem krótkoterminowych umów najmu. Projekt ustawy, przedstawiony przez minister ds. mieszkalnictwa Monę Keijzer, zakłada, że zakwaterowanie pracowników zagranicznych na "krótki pobyt" będzie mogło trwać maksymalnie 30 dni. Nowe regulacje mają ograniczyć nadużycia na rynku najmu.













