Resort pracy przygotował przepisy nowelizujące ustawę o Państwowej Inspekcji Pracy (PIP), co jest wypełnieniem jednego z kamieni milowych Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Po zmianach inspektorzy zyskają możliwość podjęcia administracyjnej decyzji o przekształceniu umowy zlecenie lub kontraktu B2B w umowę o pracę.
PIP przekształci zlecenia i B2B na etaty? Przepisy prawie gotowe
W myśl przepisów autorstwa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, PIP pod rygorem natychmiastowej wykonalności będzie miał prawo przekształcić zlecenia na etaty, co ma zmniejszyć zatrudnienie na tzw. umowach śmieciowych. Inspektor zadecyduje o rodzaju umowy, rodzaju i wymiarze pracy oraz o wysokości wynagrodzenia danego pracownika.
Resort pracy przekonuje, że nie będzie jednostronnego przekształcania umów cywilnoprawnych i kontraktów B2B na umowy o pracę. To jednak nie przekonuje strony społecznej. Jak już informowaliśmy w Interii Biznes, szereg uwag do nowych uprawnień PIP zgłaszali pracodawcy.
W Rządowym Centrum Legislacji czytamy, że projekt nowelizacji ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy przeszedł już opiniowanie i konsultacje społeczne. Zanim wejdzie w życie, musi jednak przejść szereg innych prac legislacyjnych, a następnie zostać zaakceptowany przez Sejm, Senat i zyskać podpis prezydenta.
Rolnicza "Solidarność" pisze do prezydenta. Nie chce zamiany zleceń na etaty
Przeciwni tym zmianom są również rolnicy, w tym Krajowa Izba Drobiarska, Związek Polskie Mięso czy rolnicza "Solidarność". Business Insider informuje, że Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych "Solidarność" miał wystosować apel do prezydenta Karola Nawrockiego w sprawie reformy PIP.
Związkowcy chcą dialogu i ostrzegają przed znacznym zwiększeniem kompetencji PIP w kontekście przekształcania umów, co wraz z planowanym wejściem w życie umowy z państwami Mercosur jest "przepisem na katastrofę polskiego rolnictwa w najbliższych latach", czytamy. Ich zdaniem takie zmiany mogą wyraźnie podnieść koszty produkcji rolnej, co odbije się na cenach w sklepach.
Rolnicy przypominają, że dzisiaj zatrudnieni przez ten sektor pracownicy to przede wszystkim osoby na umowach cywilnoprawnych. Umowy zlecenie powszechne są m.in. w przetwórstwie i przy zbiorach.
Rolnicy apelują do rządu. "Uprawnienia będą nadużywane"
Związki zawodowe i organizacje rolnicze piszą również do rządu, a adresatami dokumentów są ministrowie rolnictwa, finansów, pracy, a nawet premier. Jak przekonują, producenci mięsa i sadownicy często korzystają z usług firm outsourcingowych, a w takich przypadkach reforma PIP oznaczać może wygaśnięcie wielu tysięcy umów. Ich zdaniem przekształcenie kontraktów B2B może prowadzić wręcz do destabilizacji całego sektora.
Związek Polskiego Mięsa apeluje do szefa MRiRW Stefana Krajewskiego o ochronę polskiego rolnictwa w przypadku tej reformy, czytamy w BI. Krajowa Izba Drobiarstwa (KID) dodatkowo obawia się, że "mechanizmy kontroli zatrudnienia mogą być wykorzystywane do krótkotrwałego zwiększania wpływów budżetowych, a uprawnienia PIP będą nadużywane", napisał Dariusz Goszczyński, prezes KID cytowany przez BI.












