Najniższa emerytura wzrosła, ale to wciąż za mało. Ile kupi za nią senior?
Emerytury rosną i niektórzy seniorzy jeszcze w lutym otrzymali wyższe świadczenia. Waloryzacja wyniosła 5,5 proc., co sprawiło, iż najniższa emerytura wynosi od 1 marca 1878,91 zł brutto. Na ile wystarczy to świadczenie w kontekście zakupu leków, jedzenia, a także rachunków za prąd? "Nikt chyba nie ma wątpliwości, że z samej kwoty emerytury brutto w wysokości 1878,91 zł da się godnie przeżyć cały miesiąc" - wskazał dla Interii Biznes dr Marcin Wojewódka z Instytutu Emerytalnego.
Wyższe emerytury stały się wraz z 1 marca faktem. Waloryzacja w tym roku ma tylko charakter procentowy i wynosi 5,5 proc. Zwaloryzowane świadczenia będą wypłacane wszystkim uprawnionym w standardowych terminach, czyli 1., 6., 10., 15., 20. i 25. dnia miesiąca. Oznacza to, że część seniorów już dostała należne pieniądze, gdyż z racji, iż 1 marca to sobota, to ZUS wypłacił świadczenia wcześniej. Kwoty trafiające do emerytów z najniższym świadczeniem wzrosły o 97,95 zł brutto miesięcznie. Jakie wydatki można pokryć z tej kwoty i czy wystarczy to na godne życie? Sprawdzamy.
Ile wynosi najniższa emerytura od 1 marca 2025 r.? Po waloryzacji Zakład Ubezpieczeń Społecznych oficjalnie potwierdził, że jeszcze w lutym wypłacić świadczenia w nowej wysokości. W pierwszym terminie (świadczenia wypłacane 1. dnia miesiąca) zwaloryzowano ponad 1 mln 47 tys. świadczeń, na łączną kwotę 139,8 mln zł.
Najniższa emerytura wynosi obecnie 1878,91 zł brutto. Jest to wzrost o niecałe 100 zł w stosunku do poprzedniej wysokości świadczenia, które wynosiło 1780,96 zł brutto. Kwota ta będzie obowiązywała do marca 2026 r.
Wzrosła nie tylko najniższa emerytura. Wzrost długoterminowych świadczeń przyniósł ze sobą także wzrost kwot dodatków i świadczeń pieniężnych wypłacanych przez ZUS. Większe pieniądze trafią także do osób pobierających dodatek pielęgnacyjny (348,22 zł), dodatek dla sieroty zupełnej (654,48 zł), czy dodatek dla inwalidy wojennego uznanego za całkowicie niezdolnego do pracy i niezdolnego do samodzielnej egzystencji (522,33 zł).
- Nikt chyba nie ma wątpliwości, że z samej kwoty emerytury brutto w wysokości 1878,91 zł da się godnie przeżyć cały miesiąc, pokrywając wszystkie wydatki. Jednakże musimy pamiętać, że w naszym systemie i tak nie każdy uprawniony do emerytury otrzymuje nawet tę wskazaną powyżej kwotę minimalną, gdyż wiele osób spotyka wyzwanie tzw. emerytur groszowych - przekazał w komentarzu dla Interii Biznes dr Marcin Wojewódka z Instytutu Emerytalnego.
Ekspert dodał, że należy pamiętać, że to, ile pieniędzy trafia na emeryturze do seniora to nie kwestia przypadku. - Trzeba sobie jasno powiedzieć, że w naszym systemie wysokość świadczenia emerytalnego jest co do zasady pochodną składek, jakie ktoś odprowadzał w okresie aktywności zawodowej. Dlatego jeśli ktoś płacił niskie składki, albo prawie w ogóle ich nie płacił (jak na przykład gwiazdy estrady), to nie mogą dzisiaj dziwić się, że otrzymują relatywnie niskie świadczenia. O zabezpieczeniu swojego standardu życia w okresie starości należy myśleć dużo wcześniej niż w momencie otrzymania decyzji emerytalnej z ZUS" - dodał dr Marcin Wojewódka.
1878,91 zł brutto emerytury oznacza, że realnie do kieszeni 1709,81 zł. Czy takie pieniądze pozwolą na zaspokojenie miesięcznych potrzeb na jedzenie? Seniorzy dostający najniższą emeryturę muszą dokładnie wybierać, to co kupują w sklepie i szukać promocji.
Sprawdźmy przykładowy koszyk codzienny, gdzie kupujemy produkty na śniadanie, obiad i kolację. Zakładając, że emeryt otrzymujący od ZUS minimalne świadczenie emerytalne robi zakupy w Lidlu i kupuje dwa rogale maślane za 1,77 zł za sztukę, korzysta z promocji na masło (po aktywowaniu kuponu) i kupuje je w cenie 4,65 zł (przy zakupie trzech), a do tego w koszyku trafia kilogram schabu wieprzowego w promocji za 8,45 zł. Dopełnieniem codziennego koszyka będą także jajka w cenie 0,62 zł za sztukę (30 sztuk w opakowaniu za cenę 18,49 zł), ziemniaki za 4,89 zł za kg, polski ogórek za 15,99 zł za kg oraz Ser Królewski z Kolna w plastrach za 29,99 zł za kg. Schab, ser, jajka oraz ziemniaki i masło to produkty, które wystarczą na dłużej, ale jednorazowo senior będzie musiał zostawić przy kasie 82,5 zł, zakładając, że kupiony ogórek będzie miał 200 g i jego cena wyniesie 3,19 zł.
Przyjmując dodatkowo, że emeryt dziennie zje 2 jajka (1,24 zł), 20 g masła (0,46 zł) i zużyje 300 g ziemniaków (1,46 zł) oraz 300 g mięsa (2,53 zł) na obiad, a także zużyje 100 g sera (2,99 zł) oraz 50 g ogórka (0,79 zł) na kanapki na śniadanie i kolację, to dzienny koszt zakupowy wyniesie 13,01 zł. Zakładając, że przez miesiąc emeryt będzie korzystał z powyższych cen (to ceny tymczasowe wynikające z promocji na dane produkty), to w ciągu 31 dni tylko na jedzenie wyda 403,31 zł. Należy zaznaczyć, że zakupy te nie pozwalają na zapewnienie dostarczenia właściwej ilości potrzebnych składników odżywczych, a pozwalają jedynie na zaspokojenie podstawowego głodu.
Wydatki na codzienny podstawowy koszyk jedzeniowy na poziomie 403,31 zł miesięcznie (w kontekście emerytury wynoszącej na netto 1709,81 zł) pochłaniają około 24 proc. całego świadczenia. Wydatki na jedzenie będą jednak wyższe, gdyż w miesiącu w koszyku - nie tylko seniorów - pojawia się także kawa, herbata, mleko, czy jogurty i inne warzywa.
Już sam zakup jedzenia dla osoby z najniższą emeryturą - nawet po waloryzacji - to spore obciążenie budżetu. Wydatków jest jednak więcej. Jednym z nich są rachunki za prąd trafiające do skrzynek Polaków najczęściej raz na dwa miesiące. Statystycznie jednoosobowe gospodarstwo domowe zużywa średnio 100-150 kWh miesięcznie. Jak podaje portal enerad.pl, obecna średnia cena prądu to 1,11 zł za 1 kWh (cena to ceny brutto, z vat i akcyzą w taryfie G11 i rozliczenia układu 1-fazowego). Oznacza to, że nawet przy niższym zużyciu wynoszącym 100 kWh miesięcznie za energię elektryczną senior musiałby zapłacić 111 zł. Należy pamiętać jednak, że od stycznia do września 2025 roku obowiązuje zamrożona cena energii na poziomie 0,50 zł netto/kWh (0,6212 zł brutto). W rzeczywistości senior zapłaci tym samym mniej.
Sytuacji emerytów w najniższym świadczeniem nie poprawia również fakt, iż są oni częstymi klientami w aptekach. Mimo obowiązywania programu darmowych leków dla osób mających więcej niż 65 lat, nadal przy kasach zostawiają oni małą fortunę. "Według danych NFZ w 2023 r. na refundację leków aptecznych osób w wieku 60 lat i więcej przeznaczono 7,4 mld zł, tj. prawie 65 proc. ogółu kosztów refundacji leków w Polsce. Wielkość wydatków na refundację leków osobom starszym jest zróżnicowana przestrzennie i bezpośrednio powiązana z wielkością populacji osób starszych w poszczególnych województwach. Najwięcej środków na ten cel zostało przeznaczonych w województwie mazowieckim - 1031,3 mln zł oraz śląskim - 909,9 mln zł, natomiast najmniej w województwach lubuskim i opolskim - odpowiednio 174,1 mln zł i 179,1 mln zł" - czytamy w specjalnym raporcie "Sytuacja osób starszych w Polsce w 2023 r." Głównego Urzędu Statystycznego opublikowanego pod koniec 2024 r.
Raport GUS ujawnił, że aż 12,2 proc. osób mających 60 lub więcej lat nie zaspokoiło swoich potrzeb w zakresie leczenia i badania z racji, iż nie było ich na to stać. Dane wskazują, iż emeryci wydają średnio około 8 proc. swoich dochodów na pokrycie wydatków związanych ze zdrowiem. Natomiast wyroby farmaceutyczne pochłaniają 6,2 proc. miesięcznych środków. Oznacza to, że średnie wydatki seniorów tylko na leki to 106 zł. Kolejne 140,20 zł to uśrednione wydatki na ogólne kwestie zdrowotne. Zatem ta sfera pochłania łącznie około 246 zł miesięcznie.
Kwoty te mogą być jednak wyższe, gdyż w listopadzie 2024 r. dziennik "Fakt" zapytał seniorów, ile pieniędzy wydają na leki w aptekach. Co czwarty emeryt wskazywał, że wydaje na to ponad 500 zł miesięcznie, a od 151 do 300 zł miesięcznie wydaje w aptekach aż 31 proc. seniorów. Tylko co ósmy pytany emeryt wskazywał, że w aptece zostawia miesięcznie jedynie od 50 do 150 zł.
Przypomnijmy, że najniższa emerytura nie jest najniższym świadczeniem, jakie wypłaca ZUS. Pieniądze trafiające do emeryta mogą być mniejsze. Świadczenie takie nazywa się emeryturą groszową. Pod koniec 2024 r. najniższą emeryturą wypłacaną przez ZUS było świadczenie wynoszące 2 grosze. Kwota ta trafiała do kobiety z Biłgoraja, która przepracowała w całym swoim życiu zaledwie jeden dzień. Emerytury groszowe nie są jednak kwestią marginalną, bo zgodnie z danymi z końca zeszłego roku, emerytury poniżej kwoty najniższej gwarantowanej kwoty trafiały aż do 456,3 tys. osób.
Liczba ubogich emerytów może się jednak zwiększać. Powodem jest nie tylko fakt coraz szybszego starzenia się społeczeństwa, ale również wybory zawodowe Polaków. W ostatnim czasie głośnym echem odbił się "tajny raport ZUS", który opublikowany został dopiero po medialnym zainteresowaniu. Chodzi o dokument "Dobrowolne ubóstwo - o konsekwencjach dobrowolnego ZUS dla samozatrudnionych" stworzony dla ZUS przez Polską Sieć Ekonomii.
W raporcie wskazano, że chociaż statystyczny samozatrudniony osiąga przeciętnie dwa razy większy dochód (12 942,42 zł) niż wynosi zarobek pracownika, to już płacone przez nich składki są niskie. "Przeciętny samozatrudniony płacił składkę emerytalną od kwoty stanowiącej nieco ponad 1/3 podstawy wymiaru pracownika" - czytamy w dokumencie.
"Osoby, które prowadziły działalność przez 30/35 lat, lecz zaczęły aktywność zawodową po 1998 r., niezależnie od korzystania z ulg i zwolnień - nie będą miały w wieku emerytalnym środków wystarczających do obliczenia emerytury minimalnej. Ponadto korzystanie ze zwolnień, a nawet z ulg składkowych może prowadzić do niezebrania stażu wystarczającego do obliczenia najniższej emerytury" - dodają eksperci stojący za raportem. Dodają oni, że ubóstwo emerytalne jest w większym stopniu zagrożeniem dla samozatrudnionych kobiet.
Agata Jaroszewska