Spis treści:
- Kiedy zmiana czasu na zimowy wypada w 2025 roku?
- Dlaczego została wprowadzona zmiana czasu na letni?
- Czy zmiana czasu nadal się opłaca?
- Co dalej ze zmianą czasu?
Kiedy zmiana czasu na zimowy wypada w 2025 roku?
W 2025 roku zmiana czasu na zimowy następuje w nocy 26 października. W niedzielę wcześnie rano o godzinie 3:00 przesuwamy swoje zegarki o godzinę do tyłu, zyskując dodatkowy czas. W ten sposób wracamy do naszego "pierwotnego" czasu, ponieważ to właśnie czas letni jest tym sztucznym konstruktem, który miał przynieść państwom oszczędności.
W Polsce zmiana czasu regulowana jest rozporządzeniem prezesa Rady Ministrów. Czas urzędowy w naszym kraju od końca października do marca odpowiada czasowi środkowoeuropejskiemu (UTC+1), a od marca do października wschodnioeuropejskiemu (UTC+2). Taki porządek będzie obowiązywał do 2026 roku.
Dlaczego została wprowadzona zmiana czasu na letni?
Pierwszy raz, choć nieformalnie, o zmianie czasu wypowiedział się Benjamin Franklin w nieco satyrycznym tekście z 1784 r. Zauważył w nim, że Francuzi mogliby zaoszczędzić na świecach, gdyby wstawali o godzinę wcześniej. Pomysł amerykańskiego myśliciela powracał wielokrotnie, choćby w 1907 roku za sprawą broszury "The Waste of Daylight" wydanej przez Brytyjczyka Williama Willeta. Autor argumentował w nim zmianę czasu oszczędnościami na oświetleniu sięgającymi nawet kilku milionów funtów.
Pomysł zmiany czasu dla oszczędności energii po raz pierwszy wprowadzili w życie obywatele II Rzeszy i cesarstwa Austro-Węgierskiego w 1916 roku. 30 kwietnia przesunęli zegarki o godzinę do przodu, aby zaoszczędzić na energii, której brakowało w czasie I wojny światowej. Za przykładem Niemców poszły inne państwa w tym Wielka Brytania i Stany Zjednoczone. Zamiana czasu obowiązywała wówczas do zakończenia działań wojennych.
Z czasem pomysł wprowadzania czasu letniego przyjmował się w kolejnych państwach na stałe. A jak było w Polsce? Pierwsze próby zmiany czasu miały miejsce już na początku XIX wieku w okresie międzywojennym, później w okresie II wojny światowej oraz po niej, aby na stałe zagościć w naszym kalendarzu w 1977 roku po krachu naftowym. Zatem głównym argumentem za wprowadzeniem czasu dalej były oszczędności.
Czy zmiana czasu nadal się opłaca?
Obecnie zmiana czasu obowiązuje w około 70 krajach na całym świecie. Co ciekawe coraz więcej państw rezygnuje z tego pomysłu, wprowadzając na stałe albo czas zimowy, albo letni. Przykładem mogą być Rosja, Brazylia i Chile. Jak zatem jest z tą opłacalnością czasu letniego?
Z raportu przygotowanego dla kongresu amerykańskiego wynika, że wydłużony czas letni przynosi oszczędność energii elektrycznej na poziomie ok. 0,5%. Podobne argumenty pojawiają się w dyskusji na temat zmiany czasu w innych państwach. Korzystanie z energooszczędnych źródeł światła i coraz bardziej ekonomicznych systemów zarządzania energią elektryczną powoduje, że sama zmiana czasu nie wpływa znacząco na oszczędności, a raczej generuje większe koszty, które pochłaniają choćby prace związane ze zmianą godziny w systemach bankowych czy zmiany organizacyjne w transporcie.
Naprzeciwko dyskusjom ekonomicznym rozgrywają się inne - te dotyczące ludzkiego zdrowia. Samo przestawianie zegarków prowadzi do czasowego zaburzenia naturalnego cyklu dnia i nocy organizmu, co wywołuje stres, problemy z koncentracją, zaburzenia snu, a nawet zawały.
W artykule National Geographic powołano się na raport szwedzkich lekarzy, którzy zauważyli, że zmiana czasu na letni powoduje większy odsetek zawałów serca w pierwszym tygodniu po przesunięciu czasu. Z kolei w artykule PAP podano informację, że spadek wydajności i konsekwencje zdrowotne związane ze zmianą czasu mogą kosztować społeczeństwo nawet 2 proc. produktu krajowego brutto.
Co dalej ze zmianą czasu?
Czas letni obowiązuje w Unii Europejskiej zgodnie z dyrektywą z 1980 roku. Decyzja ta miała nie tyle prowadzić do oszczędności energii, ile do sprawniejszego funkcjonowania jednolitego rynku.
Już wielokrotnie w Unii Europejskiej pojawiały się głosy opowiadające za zniesieniem czasu letniego. Najbliżej ukończenia prac w tej sprawie Parlament Europejski był w 2019 roku, jednak zostały wstrzymane z powodu pandemii COVID-19. W 2021 roku ustalono, że czas letni będzie dalej obowiązywał przynajmniej do 2026 roku.
Wbrew pozorom decyzja nie jest wcale taka łatwa. W dyskusjach na temat zmian czasu można powtórzyć za Albertem Einsteinem, że czas jest względny. Okazuje się, że mamy do czynienia z czasem biologicznym człowieka, słonecznym i urzędowym, a próba ustawienia ich według jednego zegara zawsze niesie ze sobą negatywne konsekwencje.
Według raportu CBOS z 2019 roku wynika, że prawie 80% Polaków jest za zniesieniem czasu letniego. Podobnego zdania są członkowie organizacji non profit Time Use Initiative, która opowiada się za wprowadzeniem "naturalnych stref czasowych", zbliżonych do czasu słonecznego. Ze względów zdrowotnych zniesienie konieczności zmiany czasu również zmniejszałoby negatywny wpływ tego procederu na zdrowie człowieka.
Który jednak czas zostawić? Letni czy zimowy? Ciekawe są przykłady przedstawione w artykule National Geographic. Przy utrzymaniu czasu zimowego przez cały rok mieszkańcy Rzeszowa będą witać słońce na nieboskłonie 21 czerwca już o godzinie 3:08. Czy można wówczas mówić już o polskich białych nocach? Zatem może utrzymać czas letni przez cały rok? Wtedy mieszkańcy Świnoujścia 21 grudnia na słońce będą musieli poczekać aż do godziny 9:25.
O tym, że czas letni nie jest do końca taki zły, mówią choćby Brytyjczycy. Ich zdaniem zmiany czasu wpływają pozytywnie na bezpieczeństwo na drogach i mniejszą liczbę wypadków, co spowodowane jest lepszą widocznością.
Pozytywne aspekty zmiany czasu można zauważyć także w branży sportowej i rekreacyjnej. Dłuższy dzień zachęca do aktywności na świeżym powietrzu latem np. na kortach tenisowych czy golfowych. Z kolei dłuższe wieczory zimą to idealny czas do zanurzenia się w kinowym fotelu.