Miała być upadłość, będzie restrukturyzacja? Inwestor może uratować kielecki Chemar
Wniosek o upadłość firmy Chemar trafił już do sądu, jednak do Agencji Rozwoju Przemysłu zgłosili się inwestorzy chętni kupić kielecki zakład przemysłowy. Czy ktokolwiek jest w stanie wyciągnąć spółkę z 20 mln zł długu?
Inwestor jest prawdopodobnie ostatnim ratunkiem dla kieleckiego zakładu przemysłowego Chemar, który ma już ponad 20 mln zł długu. W sądzie był już wniosek o upadłość zakładu, jednak ARP teraz mówi o "szansie na ratunek".
Agencja Rozwoju Przemysłu (ARP) najpierw odmówiła spółce Chemar dokapitalizowania firmy, a następnie złożyła w Sądzie Rejonowym w Kielcach wniosek o upadłość zakładu, informuje "Gazeta Wyborcza". Wkrótce potem do ARP trafił jednak list intencyjny od potencjalnych inwestorów, którzy są zainteresowani zakupem spółki.
"Dostaliśmy szansę na uratowanie Chemaru" - mówi Krzysztof Adamczyk, prezes zakładu należący do Agencji Rozwoju Przemysłu.
Sąd otworzył postępowanie o zatwierdzenie układu i dał spółce czas na poprawę sytuacji finansowej do 10 marca. Prezes nie zdradza szczegółów, jednak "Wyborcza" dodaje, że może chodzić o trzy polskie przedsiębiorstwa, które "posiadają za granicą duże złoża i chcą przetapiać w Chemarze aluminium".
Chemar powstał w 1954 roku, co oznacza, że na rynku istnieje już 70 lat. Dziennik przypomina, że spółka zatrudnia obecnie ponad 140 osób, choć jeszcze w latach 70. ubiegłego wieku w tym zakładzie pracowało ponad 5400 osób.
Spółka zanotowała straty rzędu ponad 10 mln zł już w latach 2020-2022. Otrzymywała już pomoc od ARP, jednak nawet zamrożenie układu zbiorowego i funduszu socjalnego nie pomogło. Dziś zadłużenie spółki sięga już 20 mln zł.