Rachunki za prąd po przekroczeniu limitu zużycia. Co trzeba wiedzieć?
Ceny prądu w 2023 roku są zamrożone na poziomie z zeszłego roku - ale tylko do określonego poziomu zużycia. Według danych GUS większość Polaków zużywa średnio więcej energii, niż wynosi limit. Kiedy zaczniemy płacić wyższe rachunki i ile wyniosą? Pytamy o to największych dostawców prądu w Polsce.
Ceny prądu w bieżącym roku są ograniczone ustawowo. Do określonego limitu zużycia energii elektrycznej obowiązuje zamrożenie cen na poziomie z 2022 roku. Jest też maksymalna cena prądu według której może być rozliczone zużycie powyżej tego progu.
Wiele osób będzie się musiało liczyć z tym, że przynajmniej za część zużycia w ciągu roku zapłacą więcej, niż wynika to z zamrożonych cen. To dlatego, że - jak wynika z danych GUS - statystyczne gospodarstwo domowe zużywa w ciągu roku więcej prądu, niż wynosi limit do którego obowiązują stawki z zeszłego roku.
Przypominamy więc, ile wynoszą limity, jakich cen spodziewać się po ich przekroczeniu i pytamy największych dostawców prądu w Polsce, kiedy spodziewać się wyższych rachunków.
W tym roku ceny prądu w Polsce zostały zamrożone na poziomie z 2022 roku. Cena z zeszłego roku obowiązuje tylko do określonego limitu zużycia,
Został on ustalony na poziomie 2000 kWh. Niektóre gospodarstwa domowe mogą skorzystać z wyższych limitów. Ale w tym celu należy złożyć specjalne oświadczenie, np. przez aplikację mObywatel. Wniosek trzeba złożyć do końca czerwca.
Wyższe limity obowiązują:
- gospodarstwa domowe w których zamieszkuje osoba z niepełnosprawnością - limit do 2600 kWh;
- rolników- limit do 3000 kWh;
- rodziny z Kartą Dużej Rodziny - limit do 3000 kWh.
Jeżeli zużyjemy w ciągu roku mniej prądu niż wynosi, za całość zapłacimy zgodnie z "zamrożoną" stawką. Z kolei zużycie energii elektrycznej powyżej poziomu odpowiednio 2000, 2600 lub 3000 kWh będzie rozliczone według wyższej stawki. Na nią też został nałożony limit - w 2023 roku maksymalna cena prądu to 693 zł za MWh, a więc odpowiednio 69,3 grosze za każdy 1 kWh prądu zużyty ponad limit. Jest to kwota netto.
Do kwoty netto będzie doliczony podatek VAT i akcyza. Łącznie więc koszt jednego 1 kWh zużytego ponad limit wynosi ok. 86 groszy brutto (dokładnie 0,8585 zł/kWh).
Poza opłatą za energię, zależną od zużycia, płacimy także opłaty dystrybucyjne, naliczane co miesiąc (lub w innym przyjętym okresie) przez naszego operatora.
Stawka maksymalna zostanie zastosowana bez konieczności składania żadnego oświadczenia. Jeśli nasza aktualna umowa przewiduje na 2023 rok niższą stawkę, niż maksymalna, to będzie ona zastosowana - wynika z odpowiedzi, które otrzymała Interia od dostawców prądu. Informację o stawce, jaka będzie zastosowana po przekroczeniu limitu zużycia objętego zamrożeniem cen, sprzedawcy powinni byli przekazać swoim klientom w taryfach obowiązujących na obecny rok.
Statystyczne zużycie prądu w gospodarstwach domowych w Polsce wyniosło w 2021 roku 2035 kWh rocznie w mieście i 3147 kWh na wsi (w tym w gospodarstwach domowych prowadzących działalność rolniczą 4247 kWh) - podał w maju Główny Urząd Statystyczny. To oznacza, że duża część polskich gospodarstw domowych zużywa więcej prądu, niż będzie objęte zamrożonymi cenami.
Najmniejsza różnica dotyczy mieszkańców miast. Zgodnie z wyższą stawką zapłaciliby oni średnio za 35 kWh w ciągu roku. Mocniej rachunki za prąd mogą uderzyć po kieszeniach mieszkańców wsi. Tych, którzy nie prowadzą gospodarstw rolnych, także obejmuje limit zamrożenia cen w wysokości 2000 kWh. Jeśli ich zużycie będzie w 2023 roku takie, jak w 2021 roku, więcej zapłacą za 936 kWh, prawie jedną trzecią swojego zużycia. Z kolei rolnicy przekroczyliby swój limit średnio aż o 1247 kWh w skali roku.
Jednocześnie ilość energii elektrycznej, jaką zużywamy w domach, nie jest taka sama przez cały rok - np. dużo więcej prądu do oświetlania pomieszczeń potrzeba zimą. Dodatkowo część z nas rozlicza się nie według bieżącego zużycia, a według prognoz. Potrzeby danego gospodarstwa domowego mogą się też zmienić w ciągu roku. To rodzi wątpliwości, kiedy i czy w 2023 roku dostaniemy wyższe rachunki.
W Polsce działa kilkanaście przedsiębiorstw zajmujących się sprzedażą prądu. Największe z tych firm to Tauron, PGE (obsługujące po ok. 5 mln klientów), Energa (z 3 mln klientów), Enea (2,5 mln klientów) i E.ON (obsługujący blisko milion klientów, w tym dużą cześć Warszawy). Spytaliśmy je, czy ich klienci rachunki naliczone zgodnie z wyższą stawką zapłacą jeszcze w tym roku.
Z otrzymanych odpowiedzi wynika, że zależy to od jednego czynnika, a mianowicie od formy rozliczenia. Rachunki za prąd mogą być bowiem rozliczane według bieżącego zużycia lub na podstawie prognoz.
W tym pierwszym przypadku sprawa jest prosta - firma wystawia nam fakturę tylko za to, co już zużyliśmy. Tak jest np. w przypadku rachunków od PGE w 1- lub 2-miesięcznym cyklu rozliczeniowym.
- W cyklach rozliczeniowych jedno- i dwumiesięcznych nie stosujemy faktur prognozowanych. Rozliczenia te zawsze odbywają się na podstawie wskazań licznika - podaje PGE. - Jeśli klient zdecyduje się na taką formę rozliczenia, powinien zgłosić się do najbliższego Biura Obsługi Klienta, aby podpisać aneks do umowy.
W przypadku bieżącego rozliczenia dowiemy się, że mamy do zapłaty wyższą niż dotychczas kwotę od razu po 1- lub 2-miesięcznym okresie, w ciągu którego przekroczymy limit zużycia.
Jak jednak zaznacza największa firma energetyczna w Polsce, "taki sposób rozliczania wiąże się z wyższymi stawkami opłaty abonamentowej". Podobnie może być w przypadku innych sprzedawców energii. Do tego w przypadku wszystkich sprzedawców - krótsze okresy rozliczeniowe oznaczają częstsze opłaty handlowe.
Alternatywą jest rozliczenie na podstawie prognoz. Sposób takiego rozliczenia opisuje w odpowiedzi przesłanej Interii E.ON Polska:
- W przypadku klientów E.ON Polska po przekroczeniu przez danego odbiorcę jego limitu zużycia, obowiązywać będzie go cena maksymalna ustalona przez ustawodawcę - przekazuje nam firma. Przypomnijmy, jest to ok. 86 groszy za 1 kWh brutto. - Najczęstszym modelem rozliczeń, na jaki decyduje się obecnie większość klientów indywidualnych (gospodarstwa domowe) E.ON Polska jest 6-miesięczny okres rozliczeniowy z 2-miesięcznymi prognozami w trakcie jego trwania. W tych przypadkach wskazanie licznika zgodnie z okresem rozliczeniowym raz na 6 miesięcy odczytuje kontroler poboru energii pracownik lokalnego operatora sieci dystrybucyjnej - tłumaczy firma.
- Po takim odczycie i weryfikacji zużycia klient otrzyma rozliczenie okresowe za 6 miesięcy wraz z prognozami na kolejny okres rozliczeniowy. Jeśli klient przekroczył limit Tarczy Solidarnościowej, otrzyma stosowne rozliczenie z informacją o niezbędnym wyrównaniu kosztów i potrzebnej dopłacie, która zostanie uwzględniona w kwocie pierwszej prognozy na kolejny okres rozliczeniowy - podaje E.ON.
U tego sprzedawcy można jednak rozliczać się także na podstawie bieżących odczytów, a nie prognoz. Trzeba w tym celu skorzystać z usługi e-odczyty.
- Bezpłatna usługa e-odczyty zastępuje prognozy zużycia energii elektrycznej i pozwala klientom płacić zawsze tylko za energię wykorzystaną w danym miesiącu. Klient, który korzysta z takiego rozwiązania, regularnie podaje wskazania licznika na bazie których E.ON Polska wystawia e-fakturę - wskazuje firma.
Do wyboru rozliczenia w oparciu o bieżące zużycie swoich klientów, którzy konsumują dużo prądu, zachęca Tauron.
- Dzięki temu uniknie się ewentualnych dopłat za prąd po przekroczeniu limitów, w ramach których ceny są zamrożone - wskazuje spółka. Przejście na ten sposób rozliczenia jest proste, wystarczy skontaktować się z infolinią firmy.
Tauron, szacuje że 60 proc. jego klientów zapłaci w tym roku za energię wyłącznie po cenach zamrożonych. Reszta - czyli około 2 miliony klientów - będzie musiała liczyć się z opłatami według stawki maksymalnej. Obecnie Tauron kontaktuje się także telefonicznie z klientami z grupy gospodarstw domowych zużywających dużo energii.
- Nasi konsultanci informują ich o rozwiązaniach ułatwiających rozliczenia i przypominają o konieczności złożenia do 30 czerwca oświadczenia dla uzyskania przez uprawnione gospodarstwa domowe wyższych limitów, w ramach których ceny są zamrożone - podaje biuro prasowe spółki.
Okres rozliczenia 1-, 2-, 6- lub 12-miesięczny mogą wybrać klienci Enei. Aby zmienić obecny sposób rozliczenia, należy wypełnić specjalne oświadczenie i przesłać je firmie pocztą, skanem lub przekazać w biurze obsługi klienta.
W ogóle nie wystawia swoim klientom prognoz Energa. - Są oni rozliczani w oparciu o dane odczytowe rzeczywiste - podaje nam firma. Spółka wskazuje też, że z jej danych wynika, że duża część klientów Energii zmieści się w limicie, do którego obowiązują zamrożone ceny:
- Jak pokazują dane z 2022 roku, w przypadku odbiorców indywidulanych większość punktów poboru nie przekracza przez 12 miesięcy 2000 kWh, a zdecydowana większość punktów poboru nie przekracza 3000 kWh - wskazuje firma.
Jeśli zaś chcemy dowiedzieć się, ile prądu już zużyliśmy w tym roku, można także sprawdzać swoje bieżące zużycie. Na kilka sposobów mogą to zrobić klienci Enei: - Informacja o wielkości zużycia w danym okresie rozliczeniowym znajduje się na fakturze, e-fakturze lub w przypadku Elektronicznego Biura Obsługi Klientów (eBOK) w zakładce Zużycia i odczyty / Historia zużycia - podaje firma.
Odbiorcy prądu, którzy mają umowę z firmą E.ON, mają do dyspozycji serwis online Mój E.ON.
- W ramach serwisu udostępniamy naszym klientom usługi, które pomagają kontrolować zużycie energii. To np. wykresy zużycia energii elektrycznej, które w graficznej formie pokazują ilość zużytej energii. Klienci z włączoną usługą e-odczyty mogą porównywać swoje zużycie miesiąc do miesiąca.
Klienci Energi swoje zużycie sprawdzą na fakturach lub w serwisie online Energa24. Klienci PGE także mogą sprawdzić swoje zużycie przez internet, podobnie jak odbiorcy prądu z Taurona - za pomocą aplikacji Mój Tauron.
Swoje zużycie warto kontrolować nie tylko dlatego, żeby wiedzieć, kiedy - i czy - możemy spodziewać się wyższych rachunków. W 2024 roku można także otrzymać upust w rachunkach za prąd. Ma on wynieść 10 proc. tego, co zapłacimy od 1 października 2022 roku do 31 grudnia 2023 roku.
Aby otrzymać ten upust, nasz poziom zużycia energii elektrycznej w tym okresie roku musi wynieść nie więcej niż 90 proc. średniego rocznego zużycia energii elektrycznej z okresu od dnia 1 października 2021 roku do 31 grudnia 2022 roku.
Martyna Maciuch