Spis treści:
- Europejski rynek EV coraz bardziej konkurencyjny, Tesla to odczuwa
- Wyniki w dół o niemal 30 proc. w 2024 roku
- Chińska ofensywa coraz bardziej widoczna
- Wizerunek Elona Muska jako ryzyko reputacyjne
- Europejscy producenci nadrabiają dystans
- Walka o przyszłość rynku EV
Po okresie wzrostu sprzedaży we wrześniu Tesla znów znalazła się pod presją. Jak podał Reuters, październik przyniósł kolejną falę spadków w wielu krajach Europy. Amerykański producent, który jeszcze kilka lat temu wyznaczał tempo transformacji motoryzacji w stronę elektryfikacji, dziś traci impet.
Europejski rynek EV coraz bardziej konkurencyjny, Tesla to odczuwa
Na wyniki sprzedaży Tesli wpływa nie tylko sytuacja gospodarcza, ale przede wszystkim gwałtowny wzrost konkurencji. Europejscy producenci intensywnie odnawiają swoje oferty, a chińskie marki - wspierane przez duże koncerny i agresyjną politykę cenową - zyskują na popularności. Tesla, z wąską i relatywnie starzejącą się gamą modeli, traci przewagę innowacyjnego lidera.
Z danych branżowych cytowanych przez Reutersa wynika, że w październiku rejestracje nowych samochodów Tesli - będące wskaźnikiem sprzedaży - spadły o 89 proc. w Szwecji, 86 proc. w Danii, 50 proc. w Norwegii i 48 proc. w Holandii.
W Hiszpanii sprzedaż spadła o 31 proc., mimo że cały segment samochodów elektrycznych i hybryd typu plug-in urósł tam aż o 119 proc. Jedynie Francja odnotowała drugi z rzędu miesiąc niewielkiego wzrostu sprzedaży Tesli.
Tak znaczące spadki w krajach, które dotąd były motorem europejskiego popytu na pojazdy elektryczne, pokazują, jak szybko zmienia się krajobraz motoryzacyjny kontynentu.
Norwegia to dawny bastion Tesli, który znalazł się pod presją. Powodem jest fakt, że Norwegia przez lata była dla Tesli symbolem sukcesu. To bowiem rynek, na którym niemal wszystkie nowe samochody to pojazdy elektryczne, a amerykański producent był najczęściej wybieraną marką. Reuters zwraca jednak uwagę, że nawet tam widać sygnały osłabienia pozycji Tesli. Po kilku miesiącach wzrostu październik przyniósł wyraźny spadek sprzedaży.
Wyniki w dół o niemal 30 proc. w 2024 roku
W szerszej perspektywie Tesla notuje w Europie stały regres. Jak podaje Reuters, do końca września 2024 roku sprzedaż producenta była niższa o 28,5 proc. w porównaniu z tym samym okresem roku poprzedniego.
Jednocześnie na rynku pojawiają się dziesiątki nowych modeli konkurencyjnych aut elektrycznych - od odświeżonych konstrukcji europejskich marek po ekspansywne premiery chińskich producentów.
"Kupujący samochody mają dziś większy wybór niż kiedykolwiek wcześniej - na rynek trafia coraz więcej nowych pojazdów elektrycznych, zarówno od uznanych producentów, jak i ambitnych nowych graczy z Chin" - komentuje cytowana przez Reutersa Ginny Buckley, dyrektor generalna serwisu Electrifying.com.
"Tesla nie ma już rynku tylko dla siebie i wydaje się, że znajduje to odzwierciedlenie w jej wynikach sprzedaży w Europie" - dodaje ekspertka.
Chińska ofensywa coraz bardziej widoczna
W wielu krajach to właśnie chińskie marki przejmują pozycję, którą dotąd zajmowała Tesla. W Danii firma Elona Muska została wyprzedzona przez BYD, Xpeng oraz Zeekr należącą do koncernu Geely.
W Hiszpanii Tesla sprzedała zaledwie 393 samochody, podczas gdy MG (marka należąca do chińskiego SAIC) sprzedała 3725 aut, BYD - 2806, a marki Omoda i Jaecoo należące do Chery - odpowiednio 1433 i 974 pojazdy.
W Szwecji Tesla znalazła nabywców na 133 samochody, mniej niż luksusowe Porsche, które sprzedało 172 egzemplarze. Od początku roku do października sprzedaż Tesli w tym kraju spadła o 67 proc. rok do roku.
Wizerunek Elona Muska jako ryzyko reputacyjne
Reuters podkreśla, że oprócz czynników rynkowych Tesla musi mierzyć się z narastającym sceptycyzmem części europejskich konsumentów wobec samego Elona Muska. Jego publiczne wsparcie dla kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa w USA oraz sympatia wobec europejskich ugrupowań skrajnie prawicowych spotkały się z negatywnym odbiorem na wielu rynkach.
"Wygląda na to, że różnicę tę powoduje czynnik Musk" - oceniła Ciara Cook, menedżerka ds. badań w firmie New AutoMotive, wskazując, że choć sprzedaż głównych marek masowych w Unii Europejskiej spadła do września o 15-18 proc., to Tesla odnotowała spadek aż o 39 proc.
Europejscy producenci nadrabiają dystans
Dane cytowane przez Reutersa pokazują, że nie tylko chińskie firmy, ale także europejscy producenci konsekwentnie odświeżają swoje portfolio. Marki takie jak Fiat, Volvo, Suzuki czy Mazda przechodzą proces dostosowania oferty do zmieniających się potrzeb klientów, inwestując w nowe platformy elektryczne i bardziej przystępne cenowo modele.
Choć proces transformacji jest kosztowny i wymaga czasu, to europejscy producenci zyskują przewagę w postaci lokalnych łańcuchów dostaw, lepszej znajomości rynku i wsparcia regulacyjnego w ramach polityki klimatycznej Unii Europejskiej.
Walka o przyszłość rynku EV
Z danych Reutersa wyłania się obraz rynku, który coraz mniej przypomina sytuację z początku dekady, gdy Tesla dominowała w segmencie pojazdów elektrycznych niemal bezkonkurencyjnie. Dziś europejscy i chińscy producenci oferują równie zaawansowane, a często tańsze konstrukcje, przyciągając klientów nowym designem i krótszym czasem dostaw.
Dla Tesli to moment próby. Jej sprzedaż w Europie spada, oferta wymaga odświeżenia, a wizerunek jej lidera staje się coraz bardziej kontrowersyjny. W dynamicznie zmieniającym się otoczeniu rynkowym firma musi udowodnić, że potrafi pozostać innowatorem - nie tylko pionierem przeszłości.











