Fortuna od PKO BP za dokument z PRL. Od 1 kwietnia kwota wzrośnie
PKO BP wypłaca fortunę za dokument z PRL. Pieniądze, jakie należą się osobom posiadającym specjalną książeczkę oznaczoną literą "F", wzrosną już od 1 kwietnia z racji decyzji ministra finansów. W II kwartale 2025 r. bank będzie wypłacał za książeczki przedpłat nawet 27 671 zł. "Likwidacja rachunku przedpłaty samochodowej może nastąpić na wniosek właściciela lub jego spadkobierców" - wyjaśnia PKO BP dla Interii Biznes. Wiemy, ile książeczek pozostaje w rękach Polaków.
PKO BP nieustannie czeka na Polaków, którzy posiadają niepozorny dokument PRL w swoim domu. Posiadaczom książeczki z literą "F" przysługują bowiem rekompensaty finansowe. Dzieje się tak zgodnie z ustawą o zasadach realizacji przedpłat na samochody osobowe z 20 grudnia 1996 r. Od 1 kwietnia kwota przysługująca za książeczkę przedpłat ponownie wzrośnie, decyzja ministra finansów już zapadła. Wiemy, ile książeczek jeszcze czeka na realizację w placówkach banku.
PKO BP wypłaca rekompensaty Polakom, którzy odkładali pieniądze na samochód w PRL w ramach specjalnych książeczek, ale mimo dokonania wpłat nie doczekali się otrzymania pojazdu. Co kwartał zmianie ulega to, ile pieniędzy należy się poszkodowanym przez cały proces osobom. Decyzję tę podejmuje minister finansów.
Do 31 marca 2025 r. posiadacze takich książeczek otrzymać mogą 19 391 zł albo 27 479 zł. Kwota zależna jest od tego, czy przedpłata została wniesiona w PRL na samochód marki Fiat 126p, czy na samochód marki FSO 1500. Andrzej Domański zdecydował już pod koniec lutego, że od 1 kwietnia 2025 r. PKO BP wypłaci Polakom posiadającym książeczki "F" większe pieniądze.
Podwyżki w ramach rekompensat za książeczkę z PRL nie są duże. Jak czytamy w obwieszczeniu ministra finansów z dnia 21 lutego 2025 r. w II kwartale 2025 r. Polakom posiadającym książeczki przedpłat "F" przysługiwać będzie:
- 19 527 zł, jeżeli przedpłata została wniesiona na samochód marki Fiat 126p;
- 27 671 zł, jeżeli przedpłata została wniesiona na samochód marki FSO 1500.
PKO BP nieustannie czeka na Polaków, którzy posiadają w swoim domu książeczki przedpłat samochodowych z PRL, a które, mimo wpłacania tam pieniędzy, nie zostały zrealizowane. Kwoty przysługujących i waloryzowanych co kwartał rekompensat - zgodnie z ustawą - stanowią dotację przedmiotową rozliczaną z budżetem państwa przez PKO BP.
Co ciekawe, PKO BP dobrze wie, ile książeczek z PRL pozostaje w rękach Polaków. - Liczba rachunków przedpłat, dla których możliwa jest wypłata rekompensat, to na dziś 238 - przekazało biuro prasowe banku w rozmowie z Interią Biznes.
Pracownicy placówek bankowych nie spotykają się jednak z osobami posiadającymi książeczki przedpłat na samochody oznaczone literą "F" zbyt często. - Ostatnia wypłata rekompensaty miała miejsce w 2022 r. - wyjaśnił PKO BP.
Jak ujawnił PKO BP, nieco ponad 200 osób nadal może zgłosić się po należne w ramach rekompensat pieniądze. Liczba ta nie jest duża, ale ważne jest też to, kto może dochodzić wypłaty kwoty, która wzrośnie już od 1 kwietnia. Niektórzy mogli urodzić się już po upadku PRL, a nadal otrzymają pieniądze za nieodebranego Fiata.
- Likwidacja rachunku przedpłaty samochodowej może nastąpić na wniosek właściciela lub jego spadkobierców - wyjaśnia PKO BP dla Interii Biznes. Oznacza to, że nawet dzieci pierwotnych właścicieli książeczek "F" mogą zgłosić się do banku z wnioskiem o wypłatę rekompensaty, która już za kilka dni wynosić będzie 27 671 zł w przypadku zbierania w PRL na samochód marki FSO 1500.
Niezrealizowane książeczki z PRL nadal czekają na wypłatę należnych rekompensat. Decyzja ta to nie przypadek, a próba wynagrodzenia faktu, iż nie wszyscy mogli skorzystać z odkładanych pieniędzy. Jak wyjaśnia PKO BP, specjalny program sprzedaży maluchów ruszył w 1973 r. Wówczas osoby, które zgłosiły się do banku i założyły książeczkę z literą "F", wpłacały raty pozwalające uzbierać całą należność za wybrany do zakupu samochód. Książeczka dawała posiadaczom prawo do odbioru pojazdu. Po podpisaniu umowy na książeczkę oszczędnościową "F" (jak fiat 126p) należało wpłacić min. 5 tys. zł i zadeklarować rok odbioru auta. To właśnie od tych danych zależały zarówno wysokość rat, jak i cena końcowa samochodu (wkład był oprocentowany).
"Ze względu na ogromne zainteresowanie kolejność wydawania fiatów 126p była ustalana na podstawie losowania" - wyjaśnia PKO BP. Bank dodaje, że na początku lat 70. maluch kosztował 69 tys. zł, czyli równowartość ówczesnych 20 średnich pensji. PKO BP podkreśla jednak, że chętnych na zakup samochodu nie brakowało. "W latach 1977-80 wystawiono 272 tys. książeczek przedpłatowych na fiaty. Fabryki nie nadążały z produkcją" - wyjaśnia bank.
Fiat 126p był produkowany do 2000 r. Zgodnie z danymi z polskich linii produkcyjnych zjechało niemal 3,5 mln maluchów. Imponujące jest również to, że 2,4 mln wyprodukowanych samochodów trafiło na polskie drogi.
Agata Jaroszewska