Oburzenie po otwarciu sklepu Mix Markt w Opolu. Na półkach produkty "Made in Russia"
Mix Markt to niemiecka sieć supermarketów sprzedających przede wszystkim żywność kuchni Europy Środkowo-Wschodniej, która operuje w 15 krajach Europy. Sieciówka ostatnio otworzyła kolejny lokal w Polsce - tym razem w Opolu. Otwarcie z początku tego tygodnia zgromadziło sporo klientów, którzy chcieli skorzystać z oferty nowego sklepu w okolicy. Na miejscu zamiast zakupów doszło jednak do sporych kontrowersji.
Mix Markt sprzedaje głównie "różnorodną wschodnioeuropejską żywność Ethno-Food", jak pisze na swoich stronach w internecie. W sklepie znajdziemy więc specjały chętnie konsumowane na wschód od Odry, co może być nie lada gratką dla zafascynowanych wschodnimi przysmakami klientów. Swoją szansę na zakupy rodzimych produktów w Mix Markt widzieli Ukraińcy zamieszkujący Opole, którzy stawili się na otwarciu sklepu sieci w poniedziałek przy ulicy Ozimskiej 184.
O całej sprawie dowiadujemy się z portalu Opolska 360, który opisuje zamieszanie, jakie wyniknęło po otwarciu pierwszego Mix Markt w Opolu. Okazuje się bowiem, że na miejsce w poniedziałek 6 marca przyszła niejedna osoba z Ukrainy, której dobrze skojarzyły się niebiesko-żółte barwy, w jakie przystrojony był sklep. Nie bez wpływu na zainteresowanie pozostała również reklama oferty sklepu, o której na każdym kroku Mix Markt podkreśla, że to specjały europejskiej kuchni wschodniej.
Tym większe było oburzenie klientów, gdy okazało się, że masa produktów na półkach to towary sprowadzone z Rosji, wprost opisane na tyłach opakowań "Made in Russia". Ukraińskim klientom to nie umknęło. - W rzeczywistości towaru z Ukrainy jest bardzo mało. Jest za to dużo towaru z Rosji, który został dostarczony z Rumunii i Niemiec - czytamy w facebookowym wpisie Haneczki Tsapenko, która odwiedziła Mix Markt podczas otwarcia.
Kobieta relacjonuje na Facebooku, że podjęła temat rosyjskich produktów na pólkach sklepu i wprost zwróciła się do personelu. Nie tylko ją oburzyło to, że towary "Made in Russia" sprzedawane są wśród kolorów przywodzących na myśl ukraińskie barwy narodowe. - Na moje pytanie "Dlaczego pod ukraińską flagą sprzedają rosyjskie towary?", odpowiedział po rosyjsku, że nie zajmuje się polityką - relacjonowała na Facebooku Haneczka Tsapenko.
Doniesienia obywatelki Ukrainy potwierdził portal Opolska 360. Okazuje się, że na półkach Mix Markt można znaleźć dużo produktów "Made in Russia", nawet jeśli nie jest to napisane wprost. Wystarczy rzut oka na kody kreskowe towarów, a jak czytamy na regionalnym portalu informacyjnym w nowym opolskim sklepie nie brak produktów, których kody kreskowe zaczynają się od liczb w przedziale 460-469. To właśnie oznaczenie produktów pochodzących z Federacji Rosyjskiej.
Na Opolska 360 czytamy również, komentarz pracownicy sklepu Mix Markt, która przyznała, że gdy zatrudniała się w sklepie, nie było mowy o sprzedaży produktów "made in Russia". - Czuję się z tym źle. Szczególnie, że sklep jest utrzymany w barwach ukraińskich - anonimowo wyznała pracownica sieciówki.
Mix Markt o rosyjskich produktach pisze szeroko na swoich oficjalnych stronach. - Rosyjskie dania narodowe takie jak pielmieni i pierogi ruskie cieszą się w Niemczech popularnością - pisze sieciówka na swojej oficjalnej stronie w języku polskim. - W naszych sklepach Mix Markt znajdą Państwo zarówno pierogi ruskie, jak i inne specjały rosyjskiej kuchni - czytamy dalej w polskiej autoprezentacji Mix Markt.
Czy stawianie na promocję rosyjskich produktów w trakcie wojny w Ukrainie, którą wywołał Kreml, jest korzystnym dla sieci działaniem, zostawmy do odpowiedzi każdemu z osobna. Niewątpliwie jednak informując w ten sposób o swoim asortymencie z Rosji sieciówka może dalej wzbudzać kontrowersje w kraju takim jak Polska, który przyjął tłumy uchodźców wojennych z Ukrainy i wspiera wojnę obronną Kijowa.
Mix Markt to niemiecka sieciówka sprzedaży przede wszystkim towarów spożywczych kuchni Europy Środkowo-Wschodniej. Pierwszy sklep sieci powstał w północno-zachodnich Niemczech w Nadrenii-Północnej Westfalii w mieście Oerlinghausen w 1997 roku. Obecnie sieć operuje 350 sklepami w 15 krajach Europy. Z tego jak na razie cztery działają w Polsce na południu naszego kraju w województwie małopolskim (3 sklepy) i opolskim (1 sklep).
Przemysław Terlecki